Lider Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Fot. PAP/Piotr Nowak
Lider Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Fot. PAP/Piotr Nowak

Kidawa-Błońska kandydatką KO na premiera. Schetyna: Co zostało dane, nie będzie odebrane

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 234

Grzegorz Schetyna zapewnił, że opozycja nie zamierza odbierać transferów socjalnych wyborcom. Lider PO przedstawił kandydatkę Koalicji Obywatelskiej na premiera. Będzie nią Małgorzata Kidawa-Błońska. 

- Z największą satysfakcją ogłaszam dzisiaj, że zaproponujemy kandydata na stanowisko premiera w osobie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - mówił na konferencji prasowej Grzegorz Schetyna. To obecna wicemarszałek Sejmu - a nie przewodniczący PO - wystartuje jako liderka listy KO w Warszawie. 

- Ludzie chcą u władzy kogoś, kto nie będzie zajmował się tylko polityczną wojną, ale pracą. Kogoś, kto koncentruje się na ludzkich sprawach. Im dłużej słuchałem apeli, tym bardziej dochodziłem do wniosku, że jest tylko jedna taka osoba w Koalicji Obywatelskiej. I to właśnie ona powinna być naszym wspólnym kandydatem na stanowisko premiera. Szanowni Państwo, będzie nią Małgorzata Kidawa-Błońska - argumentował Schetyna. 

- Małgorzata to warszawianka, kobieta sukcesu, matka. Z tą samą uwagą i szacunkiem rozmawia z pracownikiem filharmonii, jak i ze sprzedawczynią na miejskim bazarku. Potrafi nawiązać tak samo ciepłą i serdeczną relację z każdym - opisywał kandydatkę opozycji na premiera. 


Nie wiem, jak mogliśmy na to wcześniej nie wpaść. Przecież to takie oczywiste! 


- Ona wie, czego potrzebują polskie rodziny, była świetnym marszałkiem Sejmu. Chce się porozumieć z Polkami i Polakami, może ma to w genach? - pytał Schetyna, który dodał, że Kidawa-Błońska ma szacownych pradziadków w osobach Stanisława Wojciechowskiego i Władysława Grabskiego. Byli to czołowi politycy w II RP.  - Nie wiem, jak mogliśmy na to wcześniej nie wpaść. Przecież to takie oczywiste! - zastanawiał się szef PO. 

Małgorzata Kidawa-Błońska została wytypowana przez Koalicję Obywatelską na kandydatkę do objęcia urzędu premiera.
Schetyna: To Kidawa-Błońska będzie kandydatką na premiera. Fot. PAP/Piotr Nowak


Schetyna podkreślił, że PO nie odbierze transferów socjalnych, wdrożonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy. - Powtórzę setny raz: co raz było dane, nigdy nie będzie odebrane - obiecał. - Skończy się partyjniactwo i partyjna rozróba, zacznie się spokojna praca. Ludzie domagają się spokoju i rozsądku - stwierdził Schetyna. 

Według lidera Koalicji Obywatelskiej, Polacy nie zarabiają godnie i to należy zmienić po wyborach. Polko, Polaku, pytasz, skąd PiS ma pieniądze. Spójrz na swój pasek z wypłatą. One tam powinny być, a ich nie ma. Polak, który w Polsce pracuje, wszystkich utrzymuje, a sam nic z tego nie ma. Słyszałem to wielokrotnie podczas spotkań - przekonywał. 

- Kierowcy pytają nas, dlaczego już nie buduje się dróg, przedsiębiorcy, dlaczego traktowani są jak złodzieje. Stawką tych wyborów jest Wasza przyszłość - apelował Schetyna do wyborców. 

Szef Platformy Obywatelskiej podziękował krytykom największej partii opozycyjnej. - Chciałbym podziękować tym, którzy byli wobec nas krytyczni. Dzięki nim jesteśmy mądrzejsi. Ja sam mam zapisany cały notes spraw, rad i pytań. Nikt, kto chce dobrze rządzić, nie może oderwać się od ludzi. Tego błędu już nigdy nie popełnimy - zaznaczył. 

- Polacy chcą wzajemnego szacunku, uśmiechu i tego, by politycy rozwiązywali ich problemy - deklarowała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Małgorzata Kidawa-Błońska i Grzegorz Schetyna. Fot. PAP/Piotr Nowak 

- Nie ukrywam tremy, bardzo dziękuję. To była trudna decyzja dla nas wszystkich, ale my te wybory wygramy, bo musimy! Tego oczekują od nas Polacy, z którymi naprawdę dużo rozmawialiśmy. Wiemy, czego chcą. Nie chcą za to polityków, którzy zajmują się tylko sobą - powiedziała Kidawa-Błońska. 


Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera wyjawiła, co chce zmienić w polskiej polityce. - Polska powinna być krajem, w którym ludzie się do siebie wzajemnie uśmiechają. Polska jest warta tego, by nie było w niej nienawiści. Polacy chcą wzajemnego szacunku i tego, by politycy rozwiązywali ich problemy - wyliczała Kidawa-Błońska.



GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka