Jarosław Kaczyński proponuje "polską wersję państwa dobrobytu", fot. PAP wideo
Jarosław Kaczyński proponuje "polską wersję państwa dobrobytu", fot. PAP wideo

Kaczyński o wzroście płacy minimalnej: Nie spodziewałem się takich fake newsów

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 263

Jarosław Kaczyński broni pomysłu na podwyższenie płacy minimalnej. Komentarze, że źle wpłynie to na polską gospodarkę i kondycję przedsiębiorców nazwał "oszustwem". -  To co robimy jest w interesie milionów pracowników, przedsiębiorców, jest w interesie polskiej gospodarki - zapewnił.

Podczas sobotniej konwencji programowej w Lublinie szef PiS przedstawił "hattrick" wyborczy, który przewiduje m.in. podniesienie pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r. Wczoraj rząd przyjął rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w przyszłym roku - minimalne wynagrodzenie ma wynieść - 2600 zł.


Oznacza to, że w 2020 r. minimalne wynagrodzenie za pracę będzie wyższe o 350 zł (15,6 proc.) niż obecnie. Będzie ono stanowić 49,7 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2020 r. Minimalna stawka godzinowa w 2020 r. będzie wynosiła 17 zł (obecnie jest to 14,70 zł).

Pomysł skrytykowało wielu przedstawicieli przedsiębiorców i politycy opozycji, m.in. kandydatka PO-KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska. Według niej takie podwyższanie płacy minimalnej "jest nierealne i szkodliwe". - Jeżeli chcemy zniszczyć polską przedsiębiorczość, to rzeczywiście takie pomysły mogą być. Trzeba wspierać przedsiębiorców, trzeba obniżać koszty pracy, trzeba pozwalać im, żeby firmy się rozwijały, inwestowały w siebie, a nie dekretami ogłaszać, ile ma wynosić pensja. Tak było w socjalizmie - powiedziała.

Podkreślała, że PO ma inną wizję podwyższania pensji: Ustalamy w naszym programie, że płaca minimalna ma wynosić połowę średniej krajowej, bo średnia krajowa zależy od koniunktury.

Zobacz także: Schetyna o podniesieniu płacy minimalnej: Kaczyński nie zna się na gospodarce

Jarosław Kaczyński w porannej rozmowie w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce powiedział, że spodziewał się "krzyku" po zapowiedzi podwyższenia płacy minimalnej, "ale nie spodziewałem się aż takich fake newsów, jak te, którymi w tej chwili nasi przeciwnicy się posługują" - podkreślił.

- Wiem, że w tej chwili chce się Polaków, a w szczególności przedsiębiorców przestraszyć, to jest po prostu oparte nie na nieporozumieniu, bo to nie jest nieporozumienie, to jest robione zupełnie świadomie; no po prostu na kłamstwie, zwykłym kłamstwie - ocenił.

- Oni twierdzą, że to co ma być w interesie tych najmniejszych przedsiębiorców, tzn. płacą ZUS od dochodu, a nie ten zryczałtowany; czyli nie 1500 zł, tylko mniej, że to ma dotyczyć tych większych i w związku z tym ten ZUS będzie rósł. To jest po prostu nieprawda, to jest zwykłe oszustwo - mówił.

Prezes PiS zapewnił, że rozmawiał w tej sprawie z prezesem NBP.  - On mi przedstawił takie pierwsze szacunki, czy to jakoś wpłynie źle na gospodarkę. Nic z tych rzeczy - przekonywał.

Jego zdaniem przestrogi, że skokowe podniesienie płacy minimalnej spowoduje wzrost inflacji czy powiększenie szarej strefy, to niepotrzebne "szerzenie paniki".

Pytany, czy w sytuacji wzrostu płacy minimalnej nie dojdzie do bankructw małych zakładów, zatrudniających kilka osób, bo przedsiębiorców tych nie będzie stać na pracowników. - Nie będą bankrutować, o ile będą potrafiły w tej nowej rzeczywistości - a przecież mają kilka lat na to, żeby się przygotować - funkcjonować, bo będzie rósł także wyraźnie popyt na różne towary i będzie sytuacja, w której będzie można te przedsiębiorstwa rozwijać i doprowadzić do tego, że one z tymi wyższymi płacami będą sobie dawały radę - uspokajał Kaczyński.

Odnosząc się do krytyki pomysłu podniesienia płacy minimalnej mówił, że "to wszystko opowieść, która po prostu wyraża pewien zespół interesów". - Byli tacy i są tacy poza Polską i w Polsce, którzy są zainteresowani niskimi płacami - powiedział szef PiS.

- Nie jest zainteresowana niskimi płacami, jeśli wolno użyć takiej personifikacji, polska gospodarka. Polska gospodarka jest zainteresowana tym, żeby rosły płace, rosła produktywność i żeby po prostu Polska szła szybko do przodu, i my też jesteśmy tym zainteresowani razem z ogromną większością Polaków - podkreślił Kaczyński.

To już było: Płaca minimalna wzrośnie. Premier: To nasze 700 plus

Jak dodał, Polska potrzebuje "rąk do pracy" i sposobem liczy na to, że prowadzona przez PiS "polityka tego polskiego modelu państwa dobrobytu" doprowadzi do tego, że przynajmniej znacząca część tych, którzy emigrowali, do Polski powróci, co pozwoli częściowo rozwiązać problem braku pracowników oraz problem niskiego przyrostu naturalnego.

Szef PiS dodał, że "bezczelność tych, którzy bronią swoich interesów" będzie miarkowana. Jednocześnie zaznaczył, że "nie można bez przerwy społeczeństwu mówić, że ma zaciskać pasa i oczekiwać na lepsze czasy".  - Jeszcze raz powtarzam: to co robimy jest w interesie milionów pracowników, jest w interesie tak naprawdę także przedsiębiorców, w każdym razie wszystkich dobrych przedsiębiorców, i takich, którzy patrzą w przyszłość, jest w interesie polskiej gospodarki - mówił.

Obecnie płaca minimalna wynosi 2250 zł, a minimalna stawka godzinowa 14,70 zł. Płacę minimalną otrzymuje ok. 1,5 mln pracowników.

Przeczytaj: Kaczyński w Siedlcach: "Będzie 17. województwo". Chodzi o wyodrębnioną Warszawę

ja



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka