Już widać zadymę na horyzoncie, marszałek senior skreśliła z listy gości tradycyjnie zapraszanego na pierwsze posiedzenie Senatu marszałka seniora Sejmu - poinformował Stanisław Karczewski. - Zostałam wprowadzona w błąd - tłumaczyła się Barbara Borys-Damięcka.
Pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się 12 listopada o godz. 12, a Senatu - 12 listopada o godz. 16. Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że marszałkiem seniorem Sejmu będzie Antoni Macierewicz (PiS), a marszałkiem seniorem Senatu Barbara Borys-Damięcka (KO).
"Już widać zadymę na horyzoncie. Marszałek Senior Barbara Borys-Damięcka skreśliła z listy gości tradycyjnie zapraszanego na 1. posiedzenie Marszałka Seniora Sejmu, a na sekretarzy wyznaczyła starszych senatorów, podczas gdy regulamin mówi, że wybiera się ich spośród najmłodszych" - napisał Karczewski na Twitterze.
Według regulaminu Senatu, pierwsze posiedzenie otwiera prezydent i powołuje na przewodniczącego najstarszego wiekiem senatora - marszałka seniora. W razie niemożności dokonania tej czynności przez prezydenta, pierwsze posiedzenie Senatu otwiera Marszałek Senior.
Marszałek senior zgodnie z regulaminem podczas pierwszego posiedzenia izby składa ślubowanie oraz powołuje spośród najmłodszych wiekiem senatorów trzech sekretarzy pierwszego posiedzenia, a potem, przy pomocy sekretarzy pierwszego posiedzenia, odbiera ślubowanie senatorskie oraz przeprowadza wybór marszałka Senatu.
Borys-Damięcka: brak zaproszenia dla Antoniego Macierewicza to pomyłka
Borys-Damięcka powiedziała, że rzeczywiście pierwotnie nie wystosowano zaproszenia do Antoniego Macierewicza. - Zostałam wprowadzona w błąd, że nie zaprasza się marszałka seniora Sejmu, natomiast zaprasza się marszałka kończącej się kadencji. Kiedy to sprawdziliśmy i okazało się, że tradycja stanowi inaczej, ta pomyłka została naprawiona, a zaproszenie wysłane. Nie wiem skąd marszałek Karczewski się o tym zamieszaniu dowiedział, ani po co takie wpisy udostępnia. Gdyby zapytał mnie, dowiedziałby się jaka jest sytuacja. A tak to wygląda na to, że jedyny dym na horyzoncie, to ten, który zdaje się robić sam marszałek Karczewski, któremu widocznie nerwy puściły - podkreśliła.
Na uwagę, że Karczewski skrytykował także dobór sekretarzy, Borys-Damięcka oceniła, że "to jest takie czepiania się" w sytuacji, gdy ta trójka jest wskazywana tylko na jedno posiedzenie. Jak podkreśliła, zależało jej na tym, by zostało ono przeprowadzone sprawnie.
- Ponieważ po stronie PiS-owskiej byli koledzy, jedni z najmłodszych, którzy już byli senatorami i można ich było wybrać, a po stronie naszej z tych najmłodszych nikt nigdy nie był senatorem i nie ma doświadczenia, więc dla lepszego przebiegu wybór padł na najmłodszego senatora, który był już w ubiegłej kadencji, może trzy lata różnicy. Co to jest za problem w ogóle - dodała marszałek senior.
Opozycja domaga się zmiany decyzji prezydenta ws. Macierewicza
Lewica apeluje do Prezydenta o cofnięcie decyzji w sprawie powołania Antoniego Macierewicza na Marszałka Seniora nowego Sejmu. Pismo w tej sprawie trafiło właśnie do Kancelarii Andrzeja Dudy. Uzasadniając decyzję posłowie lewicy piszą, że jest on znany z używania wykluczającego języka, działań na szkodę debaty publicznej i jest autorem licznych kłamstw na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Podobny protest złożyli posłowie PO, którzy zarzucają Macierewiczowi destrukcyjną politykę kadrową w MON i zbijanie "kapitału politycznego na kłamstwie smoleńskim".
KJ
Komentarze