Bazyli1969 Bazyli1969
690
BLOG

Rejterada i abdykacja, czyli Chrystus zdradzony…

Bazyli1969 Bazyli1969 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch…

Z. Herbert

image

„W zamęcie konfliktów roznieconych przez powstanie Chmielnickiego dostał się [Andrzej Bobola] we wsi Mohilno w ręce Kozaków, którzy 16 maja 1657 wpadli do Janowa Poleskiego z zamiarem mordowania Polaków. Kozacy traktowali go jako wroga politycznego z powodu nawracania ruskiej ludności prawosławnej na katolicyzm. Z pojmanego kapłana zdarto suknię kapłańską, na pół obnażonego zaprowadzono pod płot, przywiązano do słupa i zaczęto bić nahajami, z zamiarem, by wyrzekł się wiary. Następnie oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na jego głowę oraz zaczęli go policzkować, aż wybili mu zęby. Potem wyrywali paznokcie i zdarli skórę z górnej części jego ręki. Odwiązali go i okręcili sznurem, a dwa jego końce przymocowali do siodeł. Bobola musiał biec za końmi, popędzany kłuciem lanc, a oprawcy dodatkowo torturowali go szablami, raniąc mu palce, nogę oraz przekłuwając oko. Na koniec zawleczono go do rzeźni miejskiej, rozłożono na stole i zaczęto przypalać ogniem. Na miejscu tonsury wycięto mu ciało na głowie do kości, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypano sieczką oraz odcięto mu nos, uszy i wargi. Kiedy z bólu i jęku wzywał imiona Jezusa i Maryi, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język oraz grubym szydłem rzeźniczym podziurawiono mu lewy bok. Potem jego ciało szarpane konwulsjami powieszono twarzą do dołu. Katusze i straszne tortury trwały około dwóch godzin, po których uderzeniem szabli w szyję dowódca oddziału zakończył około godziny 15 jego nieludzkie męczarnie, powodując śmierć.”

Moja mama mieszka w jednej z większych dzielnic Bydgoszczy. Okoliczne bloki tworzą zamknięty krąg. W środku, pomiędzy blokami, znajduje się spory plac, w czasach normalności okupowany przez młode matki oraz ich pociechy. Hałas, radosne okrzyki, piski – rzecz normalna. Pięknie patrzy się na młode pokolenie. Obecnie miejsce wionie pustką. Dziwnie jakoś… Matka moja nie przejawia i nigdy nie przejawiała objawów dewocji. Jednocześnie, mimo wysokiego profilu bystrości, zdaje sobie sprawę z naszej, ludzkiej, niedoskonałości i kruchości ludzkiego istnienia. Czuje, przypuszcza, wie… I zostaje z tym sama. Ci, którzy powinni wzmacniać wiarę i nadzieję zrejterowali. Przynajmniej u nas. Gdzieś tam słychać, że na Podlasiu lub na Podkarpaciu duchowni nie zatrzymali się w głoszeniu słowa Bożego. Mimo niebezpiecznych okoliczności potrafią nawiązywać kontakt z wiernymi. Ba, przychodzą z sakramentami i Ciałem Chrystusa. U nas… Czemu żaden z kapłanów nie potrafi odprawić mszy przy zaimprowizowanym ołtarzu? Wszak wystarczy nieco inwencji, jakaś informacja i kilka głośników. Ludzie z pewnością by to docenili i zapełnili okoliczne balkony. 

Pochowani niczym wystraszone dzieciaki, zafiksowani na chronieniu swojego dobrostanu, absolutnie zgodni z zaleceniami władz. A ludzie, ci dla których wiara to coś więcej niż dawanie na ofiarę i wielkanocna spowiedź, są sami. Pozbawieni wsparcia, nadziei, przykładu… To przecież coś więcej niż rytuał. Czuję gniew wobec takich postaw urzędników w sutannach. Nie tego oczekuję i pragnę. To prosta droga do upadku naszej tradycji, woda na młyn krytykantów prawdy chrystusowej i – po prostu – kamień milowy na drodze upadku prawdziwej wiary. Co o moich parafialnych kapłanach sądziłby, gdyby żył,  Andrzej Bobola? 




Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo