Bazyli1969 Bazyli1969
1576
BLOG

Lech i Rus w światach równoległych, czyli prawda made in USSR

Bazyli1969 Bazyli1969 Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

Główna rzecz jednak – to, oczywiście, propaganda i agitacja wśród wszystkich warstw ludu.

W. Lenin

image

Kilka dni temu przeczytałem z uwagą notkę jednego z blogerów na temat Chin. Po lekturze stwierdziłem, iż nawet człowiek bywały potrafi popełniać gargantuiczne błędy w ocenie stanu faktycznego i w zakresie przewidywań. Nie idzie tylko o to, że przesłanie zawarte we wpisie brzmiało bardzo egoistycznie i - sorki - zarozumiale, bo przecież nie trzeba stawiać stopy na Księżycu, by wiedzieć o nim sporo, ale zastrzeżenia dotyczą jasności przekazu. Prawdę mówiąc nie dowiedziałem się niczego nowego. A przecież osoba znająca - rzekomo - Kraj Środka od podszewki, winna podzielić się z koleżeństwem wiedzą oryginalną. Pro publico bono. Tak się jednak nie stało. Zawiodłem się, bo jako człowiek żywo zainteresowany rywalizacją mocarstw, miałem nadzieję na otrzymanie dawki informacji pozwalającej mi zrozumieć. Po prostu. Zostawmy jednak te zastrzeżenia na boku i zajmijmy się przez chwilę kwestiami ważniejszymi z polskiego punktu widzenia.

Dawno, dawno temu miałem okazję konwersować z Rosjaninem. Takim zwykłym, standardowym, przeciętnym. Postrzegającym Polskę poprzez pryzmat zdrady Słowiańszczyzny, a Polaków jako niereformowalnych "Przeków". Wiem, że brzmi to nieco niepolitycznie, ale był to wzorcowy reprezentant tzw. szarych ludzi. Student, wywodzący się z normalnej rodziny, ale ciekawy świata i świadomy swej tożsamości. Muszę przyznać, że przez pewien czas byłem pod wrażeniem. Wszak w potocznej narracji Rosjanie są groźni, ale równocześnie znani z produkcji niespecjalnie funkcjonalnych przyrządów do świecenia w... I wcale się nie pomyliłem. To znaczy było blisko, lecz po kilku piwach wylazła z mego interlokutora szeroka rosyjska dusza.

Przekonałem się wówczas, że Rosjanie żyją w świecie odwrotnym. To co dla nas i większości Europejczyków stanowi intelektualną podnietę, inspirującą do poszukiwania prawdy, dla mego rozmówcy było (i pewnie nadal jest) zamachem na świętą prawdę. Dyskusja o rywalizacji Rzeczpospolitej z Moskwą o dominację w Europie Wschodniej zakończyła się po stwierdzeniu Rosjanina, że nasze wyprawy na wschód były reakcją na ekspansywne zachowania moskiewskich carów. Wojna polsko-bolszewicka? Białopolacy, z przyrodzoną sobie zawziętością, celowali w zniewolenie Białorusinów i Ukraińców, czyli bratnich Rosjanom narodów. Ba! Wspomnienie o tym, iż mieszkańcy Kijowa i Mińska mieli (i mają) prawo wybrać sobie własną drogę, zaowocowało szczękościskiem i grubym przekleństwem. Widać było wyraźnie, że potomkowie Rusa cierpią na szczególną dolegliwość. Polega ona na tym ,że to co nie jest zgodne z oficjalną narracją jest po prostu kłamstwem.

O mojej rozmowie z mieszkańcem Smoleńska po niedługim czasie zapomniałem. Jednak wczoraj natrafiłem na pewien filmik, który obejrzało grubo ponad dwa miliony widzów. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyż nie takie wyniki nakręcają hasający w sieci internauci, ale treść przekazu była niczym paliwo dla wehikułu czasu. Cofnąłem się zatem do lat studenckich i oczyma wyobraźni ujrzałem mego rosyjskiego kolegę. A dokładniej nie jego, lecz masy mieszkańców Moskwy, Chabarowska, Kurska, Petersburga, Tuły, Doniecka, Omska itd., którzy z nabożna atencją zerkają w szklany ekran telewizora i chłoną "prawdę" sączoną przez media.

Jeszcze do niedawna miałem nadzieję, że polski patriota może dogadać się z patriotą rosyjskim. Niestety, dziś muszę przyznać się do błędu. Nie ma takiej możliwości. Przynajmniej na na tę chwilę. My żyjemy w świecie absolutnie odmiennym od tego, w którym wegetują nasi słowiańscy pobratymcy znad Wołgi. I - niestety - jest to bariera nie do przekroczenia. Być może kiedyś... Obecnie nie widzę takiej możliwości. Czy to wina zwykłych Rosjan? Raczej nie. Wzbudzanie uczuć nienawistnych wobec otaczającego Rosję świata to domena starych, wyszkolonych jeszcze w czasach sowieckich, macherów. Bez wroga tacy ludzie nie potrafią żyć. Infekowanie obywateli Rosji złymi emocjami jest też niezbędne dla uzasadnienia łupiestwa praktykowanego na własnych rodakach. Tą nienawiścią chcą zarazić jak największą liczbę swoich współobywateli. A szkoda, ponieważ tak zwyczajnie, po ludzku, lubię Rosjan. Ich rozmach, patriotyzm, odwagę. Drażni mnie za to ich brak krytycyzmu i przekonanie o posiadaniu supermocy. A już najbardziej bezgraniczne i metareligijne zaufanie do moskiewskiej władzy. Mam nadzieję - być może złudną - że gdybym za jakiś czas spotkał mego rosyjskiego rozmówcę sprzed lat, to nasza rozmowa byłaby bardziej rzetelna, prawdziwa i merytoryczna. Na tę chwilę wydaje się to mrzonką. Wystarczy włączyć YT i posłuchać produkcji epatujących ten wielki naród wytworami, których nie powstydziłby się sto lat temu Wydział Propagandy partii bolszewickiej... A szkoda. Wielka szkoda! Z Chińczykami jest podobnie.

-------------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka