Gdzie brak argumentów, tam natychmiast pojawia się ona – argumentacja.
Władysław Grzeszczyk

Kilka chwil temu w TV Republika gościł prof. A. Zybertowicz. Lubię go słuchać, cenię i szanuję. Na tle wielu szermierzy słowa z obozu „Dobrej zmiany” jawi się jako czempion. Potrafi poradzić sobie z dowolnym funkcjonariuszem sprzyjającym opozycji, czego pięknie dowiódł podczas niedawnego sparingu w „Kropce nad i”. Niestety, dziś na wizerunku profesora pojawiła się rysa.
Prowadzący program w „Republice”, R. Gromadzki, zadał grzecznie serię trudnych pytań. Jedno z nich dotyczyło postawy reprezentantów USA podczas dzisiejszej konferencji, którzy bezpardonowo przypominali o naszych rzekomych zobowiązaniach związanych z majątkiem Żydów/żydów żyjących w II Rzeczpospolitej. Zapytany wykazał wyraźne oznaki zakłopotania. To mówiło jego całe ciało. W końcu wypalił, iż politycy amerykańscy muszą dbać o interes swojego zaplecza i to jest główna przyczyną ich postępowania. Także tego, które M. Pompeo zaprezentował dziś. Odpowiedź profesora jak zwykle logiczna i zrozumiała dla każdego normalnego człowieka. Polityk chce być wybrany, to musi się starać, pozyskiwać względy, działać na rzecz wyborców i… tłumaczyć.
Po wysłuchaniu stanowiska doradcy prezydenta naszła mnie jednak wątpliwość. Skoro człowiek przebywający blisko osób decyzyjnych i mających wielki wpływ na bieg polskich spraw zauważa, iż władze Stanów Zjednoczonych poważnie traktują swój elektorat i jest to działanie wzorcowe, to dlaczego nie widzi, że obecny rząd Rzeczpospolitej praktycznie niczego nam nie wyjaśnia?! Czy nie zasługujemy na wyjaśnienia oraz traktowanie nas jak dorosłych partnerów i współgospodarzy kraju?
Patrzę na targanie nas po szczękach i nie dostrzegam żadnej reakcji ludzi, którym zaufałem i którym dałem do rąk narzędzia do zmiany mojego kraju na lepsze. Prócz usłużnych uśmiechów, nabierania wody w usta i kulawej argumentacji nie znalazłem niczego, co pozwoliłoby na przełknięcie kolejnej dawki poniżenia. Chciałbym wierzyć, że nadstawiając policzek po raz enty czynimy to, gdyż mamy dużo ważniejszy cel, powód, motyw… Ta wiara jest we mnie coraz mniejsza. A słowa prof. Zybertowicza spowodowały, że kurczy się coraz bardziej.
Link:
https://dorzeczy.pl/kraj/91102/Mocne-slowa-doradcy-prezydenta-Wymienil-Walese-Owsiaka-i-Adamowicza.html
Inne tematy w dziale Polityka