Bazyli1969 Bazyli1969
1409
BLOG

Drobna uwaga o „zasobach ludzkich” betonowej opozycji

Bazyli1969 Bazyli1969 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Mądrość jest morzem płytkim, ale burzliwym, a głupota bezdennym, ale martwym.
Aleksander Świętochowski

image

Do wyborów parlamentarnych pozostało niewiele czasu. Nie trzeba raczej przypominać, iż od ich wyniku zależeć będzie bardzo wiele. Rezultat elekcji wpłynie bowiem zarówno na tzw.  wielką politykę, jak i warunki życia codziennego obywateli Rzeczpospolitej. To oczywiście komunał, ale o olbrzymim znaczeniu i głębokim sensie. Wspominam o tym, gdyż odnoszę wrażenie, że wielu moich rodaków zupełnie tego nie rozumie lub najzwyczajniej w świecie lekceważy.  A to potworny i – w pewnym sensie – masochistyczny błąd.  Zaraz wytłumaczę z jakiej przyczyny.

Otóż, przez kilka ostatnich dni miałem okazję (i chęć!) przypatrywać się starciu głównych konkurentów do władzy w naszym państwie przez pryzmat przekazów medialnych,  generowanych przez ośrodki wspierające dwa główne obozy polityczne. Idealnymi „obiektami” do obserwacji okazały się - swobodne w formule -  programy publicystyczne produkowane przez TVN i TVP. Pierwszy z nich, czyli „Szkło kontaktowe”, zatrudnia osoby znane Polakom z sympatii do opozycji, natomiast drugi, czyli „W tyle wizji”, prowadzą ludzie przychylni obecnej władzy. Jednak to nie dziennikarska  creme de la creme  i jej popisy stanowią o atrakcyjności programów, lecz wypowiedzi oraz zachowania poszczególnych polityków wraz z  komentarzami widzów. Co na tej podstawie da się powiedzieć o polskiej polityce, a dokładniej – o reprezentantach i zwolennikach poszczególnych formacji? Sporo, lecz jedna rzecz zasługuje na uwagę...

Podczas oglądu realizacji rzuca się w oczy i uszy, że w jednej z nich mamy zwykle do czynienie z kontestowaniem i wytykaniem rzekomych błędów czy też  faux pas działaczy danej partii, natomiast w drugiej przede wszystkim totalną „polewkę”, będącą skutkiem stuprocentowego pajacingu i bojkotowania rozumu przez konkretnych polityków. Wygląda to mniej-więcej tak, iż W. Zimiński lub T. Sianecki dokonują ekwilibrystycznych cudów by cała Polska zawrzała oburzeniem z powodu koloru garsonki B. Szydło, a R. Ziemkiewicz ze S. Janeckim bez wysiłku „drą łacha” z wystawienia na listy wyborcze szantrapy o nazwisku Jachira. Podobno każdy ma swojego konika, ale w realnym życiu jest tak, że przyzwoity człowiek bez względu na barwę przyodziewku takim pozostanie, natomiast troglodycie mentalnemu nie pomoże nawet żakiet kupiony w butiku Maison Ullens. Podobnych przykładów „newsów” mógłbym wyliczyć dziesiątki, jeśli nie setki. Szkoda jednak czasu i miejsca. Najistotniejszym jest to, że grono moich współobywateli komentujących na poważnie okrutny los krów nie traktowanych przez hodowców zgodnie z zasadami ideologii gender, jest całkiem sporo. Tych zaś, którzy  wydzwaniają do „Szkła kontaktowego” i wieszają psy na rywalach z powodu ich wzrostu czy przeżegnania się podczas uroczystości religijnej, również nie brakuje. Nie dostrzegają za to zupełnie bajań „obrońców konstytucji” i „demokracji liberalnej”.

Wspominam o tym, ponieważ przez tych kilka dni, dzięki oglądowi dwóch popularnych show,  upewniłem się w przekonaniu, że linia podziału w naszym narodzie nie przebiega dziś zgodnie z przekonaniami politycznymi. Tak naprawdę jest to fragmentacja według kryterium rozumu. Ktoś go po prostu posiada lub nie. Wie, że coś wynika z czegoś i dwa plus dwa to cztery. Albo też tego nie potrafi pojąć i z lubością pławi się w morzu nieświadomości. Biorąc ten fakt pod uwagę z pełną premedytacją w tytule notki użyłem zwrotu „betonowa opozycja”. Nie „totalna”,  tylko „betonowa”. A to dlatego, że postawę totalniacką może przyjąć człowiek bystry, przenikliwy a nawet inteligentny. W przypadku „betonu” o żadnym rozumie mówić nie sposób. Ten pierwszy przypomina popiół, z cieniem szans na iskrę zmiany, ten drugi to pył bez żadnej nadziei na powrót do rzeczywistości.

Sądzę, że mamy naprawdę niewiele czasu aby starać się odwieść naszych bliskich i znajomych od głosowania na M. Szczerbę, A. Myrchę czy K. Gasiuk-Pihowicz. I nie starajmy się dokonywać tego za pomocą wysublimowanej argumentacji lub licytowania się na programy. To na nic. Aby być skutecznym trzeba uświadamiać, iż oddanie głosu na takie postacie to nie tylko zły wybór dla kraju i nas samych, ale najzwyczajniej w świecie obciach do kwadratu. Jest szansa, że ta metoda przyniesie zbawienny efekt, bo któż życzy sobie stać w jednym szeregu z abderytami?

Aha! Wielkie dzięki dla kolegi @Miltona za inspirację…


Link:
https://pl.pinterest.com/




Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo