Jak co roku w połowie stycznia obchodzimy „Tydzień modlitw o jedność chrześcijan”. Jest to dobra okazja, by zastanowić się jak dzisiaj wygląda dialog ekumeniczny.
Ekumenizm sięga swoją historią końca XIX wieku, kiedy to, przede wszystkim w środowisku luteranów i anglikanów, coraz mocniej ujawniało się pragnienie realizacji ewangelicznego wezwania Jezusa, aby jego uczniowie „byli jedno”. Na początku XX wieku Kościół Katolicki zachowywał duży dystans do ruchu ekumenicznego, uważając że jedyną drogą zjednoczenia może być przyłączenie się wszystkich chrześcijan do Kościoła Katolickiego. Co więcej, w 1928 roku Pius XI w encyklice Mortalium animos ogłosił, że ekumenizm negatywnie wpływa na wiarę i zagraża doktrynie o jedności Kościoła. Katolikom zabroniono uczestniczyć w Światowej Radzie Kościołów. Zresztą i dzisiaj Kościół Katolicki nie jest jej członkiem, lecz jedynie obserwatorem, by podkreślić tym swoją wyjątkową pozycję w świecie chrześcijańskim.
Sobór Watykański II zmienił w sposób zasadniczy stosunek katolików do ekumenizmu ogłaszając Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio. Już przed Soborem powstał Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan, przemianowany później na Papieską Radę do spraw Popierania Jedności Chrześcijan. Katolicy stali się awangardą dialogu ekumenicznego. Po Soborze nadzieje były wielkie, których widzialnym symbolem stało się zniesienie wzajemnych ekskomunik przez Pawła VI i patriarchę Konstantynopola Atenagorasa. Kościół Katolicki „dialogował” ze wszystkimi chrześcijanami, ale zasadniczo w trzech kierunkach: prawosławni, luteranie i anglikanie, przedchalcedońskie Kościoły Wschodu. Utworzono mnóstwo komisji, organizowano sympozja i konferencje. A jak się sprawy mają dzisiaj?
Otóż generalnie trzeba powiedzieć nie najlepiej, o czym choć półgębkiem, ale coraz wyraźniej mówi tak Papież, jak i Watykan. Najbliżej było nam do prawosławnych. Niestety dialog z nimi coraz bardziej grzązł w martwym punkcie i to przede wszystkim z przyczyn pozateologicznych, o czym pisałem w moim felietonie Aby dwoje chciało naraz... Kluczową pozycję w naszym dialogu z prawosławnymi ma Patriarchat Moskiewski, który działa według zasady: „jestem za, a nawet przeciw”, i kontakty z nami wiąże ściśle z sytuacją w Rosji, a szczególnie polityką zagraniczną Putina. Być może nadciągający kryzys ekonomiczny, coraz bardziej marne widoki na pozytywne dla Rosji zakończenie konfliktu w Donbasie, niekorzystną dla Rosji izolację w stosunkach międzynarodowych, a co za tym idzie możliwe osłabienie samego Putina, skłonią Patriarchat Moskiewski do zmiany swojego stanowiska wobec katolików. Z jednej strony większe zaangażowanie rosyjskiego prawosławia w ekumenizm może być korzystne dla Putina pokazując „ludzką” twarz Rosji, z drugiej strony może podreperować wizerunek Patriarchatu wśród Rosjan, którzy coraz bardziej negatywnie oceniają jego zaangażowanie polityczne na rzecz obecnej władzy. Krótko mówiąc można mieć nadzieję, że fotografia Patriarchy Kiryła z Franciszkiem, ani Putinowi, ani samemu Kiryłowi nie zaszkodzi, a nawet na odwrót. Cóż, na razie to tylko nadzieje.
Z luteranami i anglikanami sprawy mają się jeszcze gorzej. I bynajmniej nie chodzi tutaj o to, że ich lub nasz zapał na rzecz ekumenizmu osłabł. Chodzi raczej o to, co dzieje się u nich samych. Święcenia kapłańskie i biskupie dla kobiet, „otwarcie” na homoseksualizm i inne zmiany w doktrynie moralnej tych Kościołów oddaliły ich od nas na tyle, że można powiedzieć, że są od nas dalej niż 50 lat temu. Niepokoją też coraz większe turbulencje jakie mają miejsce w tych Kościołach w najważniejszych kwestiach dogmatycznych: kwestionowanie bóstwa Jezusa, realności zmartwychwstania, wyjątkowości chrześcijaństwa na tle innych religii. Wiele innych spraw coraz głośniej jest ogłaszanych nie tylko przez teologów, ale nawet przez niektórych hierarchów tych Kościołów. Niedługo przy takim rozwoju w dziedzinie teologii dogmatycznej i moralnej, jaki ma miejsce w Kościele anglikańskim i Kościołach luterańskich, dialog ekumeniczny z nimi przerodzi się w dialog międzyreligijny i przejdzie w kompetencje Papieskiej Rady do spraw Dialogu Międzyreligijnego. Oprócz tego, spadek liczebności wiernych tych Kościołów, szczególnie tych realnie uczęszczających na nabożeństwa, jest tak wielki, że w niedalekiej przyszłości po prostu zabraknie nam partnerów, którzy mogliby siąść po drugiej stronie stołu i dialog ekumeniczny z luteranami i anglikanami umrze jak wymarły dinozaury i mamuty.
Ci anglikanie, którzy zupełnie jeszcze nie powariowali, a wśród nich nawet biskupi, po prostu przeszli do Kościoła Katolickiego, a Benedykt XVI stworzył dla nich specjalne ordynariaty, w których sprawują oni liturgię według swoich zwyczajów. Istnieją już trzy takie ordynariaty: w USA, Anglii i Australii, a osobiście raz w ich Mszy uczestniczyłem. O takim samym rozwiązaniu zaczyna się też mówic w stosunku do luteranów, z których coraz więcej pastorów jest wyświęcanych na księży katolickich.
Obecny Papież, choć nie zrywa mostów z prawosławnymi czy luteranami, to wyraźnie stawia na dialog z Kościołami Ewangelikalnymi czyli z baptystami, zielonoświątkowcami, charyzmatykami i innymi. Dialog z Kościołami ewangelikalnymi jest trudniejszy z tego względu, że są one zdecentralizowane i nie mają takich struktur jak np. Kościoły prawosławne lub anglikańskie, tzn. że nie będą one w stanie stworzyć swojego przedstawicielstwa do komisji mieszanych z katolikami. Np. tylko w Stanach baptyści dzielą się na kilkanaście niezależnych zrzeszeń. Podziały w tych Kościołach mają zresztą miejsce i dzisiaj. Oprócz tego, u nich prawie nie ma teologii i zasadniczo sprowadza się ona do egzegezy Pisma Świętego. Trudno więc będzie tworzyć komisje, organizować konferencje i sympozja, czy podpisywać jakieś deklaracje w kwestiach doktrynalnych. Oznacza to, że nasi specjaliści od ekumenizmu zostaliby bezrobotni, z czego wynika, że nie są oni zbyt zainteresowani dialogiem z Kościołami Ewangelikalnymi. A żal, ponieważ od chrześcijan ewangelikalnych moglibyśmy się wiele nauczyć, a oni od nas. Z mojego doświadczenia, wieloletnich kontaktów i współpracy z charyzmatykami - zielonoświątkowcami i baptystami - wynika, że jak na razie oni mało nas znają, a my mało ich. Jeśli jednak trochę im przybliżyć czym jest Kościół katolicki, zazwyczaj zmieniają swoje podejrzliwe nastawienie i gotowi są słuchać tego, co im się mówi.
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo