Poniżej kontynuacja rozważania o zderzeniu cywilizacji w Europie, które rozpocząłem w poprzednim felietonie.
Na Ukrainie (we wschodniej części, czyli tam gdzie teraz toczy się wojna) podczas wielkiego głodu, sprowokowanego przez Stalina w latach 30tych, często były przypadki ludożerstwa. Ciekawe jest jak władza radziecka walczyła z handlowaniem i jedzeniem ludzkiego mięsa: ludzi, którzy zajmowali się tym procederem karano za zawłaszczenie własności państwowej! Człowiek, a więc także jego ciało, za życia i po śmierci, jest własnością państwa. Podstawową różnicą między chrześcijańską cywilizacją Europy, a azjatycką-imperialną cywilizacją Rosji jest stosunek państwo-obywatel. W Europie tak czy inaczej, nawet w czasach PRL, ludzie uważali i uważają, że państwo jest organizmem, który ma służyć społeczeństwu i jednostce, obywatel jest właścicielem państwa i niesie za nie odpowiedzialność. Na odwrót było w Związku Radzieckim i jest w Rosji: to państwo jest właścicielem człowieka, a człowiek mu służy. Idea imperium jest ważniejsza, niż idea praw jednostki i zdecydowana większość Rosjan się z tym zgadza. Państwo oczywiście ma dbać o dobro jednostki, tak by człowiek mógł mu dobrze służyć, ale człowiek zawsze może być poświęcony na rzecz państwa według wiersza Majakowskiego: Jednostka zerem, jednostka niczym. Państwo rosyjskie zawsze nie dowierzało swoim obywatelom i ciągle musi ich kontrolować, dlatego też były kagebista jest idealnym wodzem. W Europie to, co nie zostało zabronione, jest dozwolone, a w Imperium to, co nie było dozwolone, jest zabronione.
Dwóch Mackiewiczów Stanisław i Józef, obydwaj antykomuniści, obydwaj znali Rosję i ZSRR nie z książek, tylko z własnego doświadczenia, zastanawiali się na ile bolszewizm jest czymś nowym , a na ile jest kontynuacją imperialnej Rosji? Rosja Putina chyba rozwiązuje ten problem: jest jakaś tajemnicza siła, która od czasów najazdu mongolskiego pcha ten ogromny kraj do agresji na sąsiadów, a nawet na świat cały. Boć przecież propaganda Putina za podstawę ma przekonanie, że „wszyscy nas nie lubią choć my sami tacy piękni jesteśmy”! Według najnowszych badań opinii publicznej w ostatnim czasie do 80 % wzrosła ilość Rosjan nie lubiących Ameryki i do 60 % Unii Europejskiej. Wynika chyba nie gorsze od ZSRR i to przy niedołężnym Obamie oraz przestraszonych europejskich politykach! Wrogość do obcych wśród własnej ludności jest dla Imperium niezbędna. Z proeuropejskimi zapędami Ukrainy rosyjskie media walczą już od wielu lat, a od Majdanu zaczęła się totalna wojna, w której parcie Ukrainy na zapad połączono z … faszyzmem. Ludzie w Rosji, w Donbasie wierzą święcie, że po 70 latach z ukraińskich lasów i jaskiń wyleźli faszyści, by mordować rosyjskie kobiety i dzieci. Imperium bez mitycznego wroga obejść się nie może.
Powszechne traktowanie w Europie Rosji jako części starego kontynentu jest jednym z najważniejszych błędów europejskiej polityki i intelektualistów. Kiedy w latach 90tych żyłem na Syberii i czytałem „Listy z Rosji” baron de Custine byłem zdumiony, że ten XIX wieczny francuski arystokrata, po zawierusze Rewolucji Francuskiej szukający w carskiej Rosji ideału monarchizmu, który szybko się do tegoż imperium rozczarował, opisywał to, co ja widziałem współcześnie wokół siebie na każdym kroku. Oczywiście bałagan pierestrojki i epoki Jelcyna dał Rosjanom niemało wolności, a dobrobyt Putina znacznie złagodził ich obyczaje. Jednak Putin od początku, a szczególnie po ustąpieniu Miedwiediewa, metodycznie przykręcający śrubę w każdej dziedzinie życia oraz karmiący dzień i noc, od przedszkola do domu starców, wszystkich swoich poddanych imperialno-państwowościową ideologię, nie pozostawia wątpliwości, że wiosna wolności szybko się skończyła. Upadł car, upadł bolszewizm, a książka francuskiego barona ciągle opisuje kraj, który znajduje się na wschód od naszych granic.
Rosja stoi na granicy dwóch kontynentów i jejeuropejskość była zawsze czymś cząstkowym. Oczywiście w Rosji powstawała od czasu do czasu warstwa inteligencji, która chciała się wyrwać z kręgu imperium, ale też niezmiennie stawała się tegoż imperium ofiarą. Tak było z wieloma rosyjskim uczonymi np. Sylwester Miedwiediew, twórca pierwszej szkoły średniej w Moskwie w XVII wieku, zwolennik zbliżenia z kulturą Zachodu, został skazany na śmierć „za mudrstwowanije” – czyli za myślenie. Tak też władze odnosiły się do wielu pisarzy i myślicieli XIX wieku jak np. Piotr Czadajew, które władze ogłosiły chorym psychicznie, bo uważał, że tragedia Rosji polega na izolacji od Europy. Tak było z inteligencją rosyjską zniszczoną przez bolszewików, podobnie z „wykształciuchami” końcówki komunizmu - pokoleniem Okudżawy i Wysockiego tłumnie zaludniającym Moskwę i Petersburg, które zostało zepchnięte na margines i spauperyzowane za czasów Jelcyna i Putina. Symbolem ich losu może być zamordowanie Starowojtowej i Politkowskiej. W odróżnieniu od Polski, czy w ogóle Europy Wschodniej, po upadku komunizmu inteligencja rosyjska nie odegrała w sprawowaniu władzy prawie żadnej roli. Prym wiedli: „siłowiki” czyli wychodźcy z KGB, armii, i „uprawleńcy”, czyli po prostu nomenklatura i tak jest do dziś. Co będzie z najnowszym pokoleniem białych kołnierzyków wyhodowanym w epoce prosperity Putina, które zachłannie zwiedza świat i jest rozdarte między wolnością Zachodu, a patriotyzmem a la Putin? Od lat wielu z nich ucieka z Rosji gdzie się da, a inni o tym marzą.
Wojna w Donbasie jest rezultatem zderzenia się dwóch koncepcji dotyczących wolności człowieka. Pierwsza, europejska cywilizacja wyrosła z chrześcijaństwa, bazuje na przekonaniu o zdolności człowieka do posługiwania się swoją wolnością, o jego prawie na bycie wolnym i kierowaniu wszystkim, co dotyczy społeczeństwa i państwa. Kolejna cywilizacja, to ubóstwione państwo rodzące się w czasach absolutyzmu, przeobrażone w Rewolucji Francuskiej i znajdujące swój dojrzały wyraz w totalitaryzmach XX wieku. Epigonem tej cywilizacji jest niewątpliwie Rosja. Tak jak w islamie wolność człowieka zawłaszczona jest przez religię, tak w komunizmie lub faszyzmie robi to państwo zbudowane na jakiejś ideologii: rasistowskiej, marksistowskiej lub imperialnej (Rosja) – jakiej to większego znaczenia nie ma. Oprócz Rosji przykładem takiego państwa-molocha, choć niewątpliwie w innym wydaniu, może być skandynawski socjalizm.
„Rosyjski model państwa”, z którego tak się chlubi Putin, ma wiele charakterystycznych cech, a jedną z nich jest niewątpliwie korupcja. Czym większe wpływy Moskwy, tym większa korupcja. W Gruzji za Szakaszwili przede wszystkim zmniejszyła się korupcja i tak samo Poroszenko za główny zadanie w reformach Ukrainy uważa walkę z korupcją. Wczorajsza odezwa przywódców religijnych Ukrainy wzywa do walki z najeźdźcą i do walki z … korupcją.
Dlatego też to ukraińscy chłopcy bronią cywilizacjieuropejskiej: wolności przed tyranią, obywatela przed państwem totalitarnym, prawdy przed kłamstwem propagandy i manipulacji. Gdzieś tam w Donbasie przebiega granica między dwoma cywilizacjami. Bynajmniej nie pisze tego by gloryfikować „banderowców” lub idealizować Majdan. Po prostu tak wszyło, że konflikt między dwoma cywilizacjami zdarzył się na Ukrainie, a nie np. na Łotwie. I Ukraina, która ledwie jedną nogą do Europy weszła, już była zmuszona jej bronić. Bronić czego? Otóż właśnie niczego, ponieważ cywilizacja, której bronią już tak naprawdę przestaje istnieć. Bo przecież nie bronią kilku facetów, których poziom ideowy i poziom humoru, był na poziomie gnojków, którzy pod wiaduktem dorysowują każdemu siusiaka, ani nie bronią milionów Europejczyków, którzy nie mogli się zdobyć wobec islamskiej agresji na żadną refleksję, o co w tym wszystkim chodzi i jakie są tego przyczyny, tylko stać ich było jedynie na owczy pęd w pisaniu Je suis Charlie. Samotność Ukraińców wobec Rosyjskiego Imperium i degenerującej się Europy daje wiele do myślenia.
Wolter, ojciec chrzestny europejskiego salonu, opłacany szczodrze przez carycę Katarzynę II,miał wielki talent do ujmowania rzeczy skomplikowanych w krótkie aforyzmy, więc zakończęmoje rozważanie jego słowami: „Jest [armia rosyjska] pierwszą tego rodzaju, odkąd świat istnieje, jest armią pokoju, która służy jedynie po to, aby wspierać prawa obywateli i zastraszać prześladowców”.
Na zakończenie polecam wywiad z rosyjskim pisarzem Wiktor Jerofiejewem o tym co dzieje się dziś w rosyjskiej głowie (nawet GW czasami przez przeoczenie coś się uda ciekawego opublikować J)
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka