Choć uwagę wszystkich przyciąga sprawa Bolka, to jest ona w swoich zasadniczych rysach jasna już od lat, tymczasem w ostatnich dniach została opublikowana niezwykle ciekawa książka dotycząca działalności agenturalnej SB latach 60-80 tych na Katolickim Uniwersytecie Lubleskim. Dzięki książce Macieja Sobieraja „Między oporem a lojalnością” poświęconej działaniom SB przeciwko KULowi przeniosłem się do czasów dzieciństwa. Oboje moich rodziców pracowało na KUL, mieszkaliśmy w kulowskiej kamienicy i jeździliśmy na kulowskie wczasy. Z tego powodu znałem wielu bohaterów tej książki, spotykałem ich chodząc do uniwersyteckiej stołówki lub włócząc się po kulowskich korytarzach i przesiadując w barku w podziemiach. W domowych rozmowach też ciągle padały te same nazwiska.
Książka mnie zaintrygowała jedną rzeczą. Nie tym, że autor jako uczeń Kłoczowskiego próbuje swojego mistrza przedstawić w jak najlepszym świetle, a w kontraście „opuścić” Stanowskiego czy Krąpca. Nie tym jaki był cel SB, a był on jasny: niszczyć KUL i w ten sposób szkodzić Kościołowi. Nie robiącą wrażenie taktyką: dziesiątkami metod szantażu, manipulacji i dezinformacji. Nie zainteresowało mnie też pytanie kto miał rację: „nieugięci”, którzy nie szli na żadną współpracę, czy też konformiści, którzy w rozmowach z SB próbowali załatwić coś dla uczelni, a często też dla siebie (lub nawet na odwrót). Najbardziej zainteresowała mnie strategia działania SB i jak ona odciskała się na używanej przez esbeków terminologii.
Cała akcja przeciw KULowi, dla której poświęcano wiele sił i środków, akcja którą interesowały się najwyższe władze PRL, miała kryptonim „Ciemnogród”. Akcja skierowana przeciw katolickiej uczelni i zarazem przeciw Kościołowi została nazwana tak znanym nam obecnie określeniem. Od razu przychodzi do głowy , że sztandarowe dzisiaj hasło walki z katolickim Ciemnogrodem, z jego zacofaniem i fanatyzmem nie jest bynajmniej wymysłem lat 90tych, lecz ma wiele wcześniejsze korzenie. Podstawowa strategia była zadziwiająco prosta: dzielić pracowników KUL na postępowych i konserwatystów. „Fanatyków”, gorliwych katolików i „reakcjonistów” należało zwalczać, blokować im kariery naukowe, nie dawać habilitacji i profesury, eliminować z władz uczelni. Następną negatywną cechą była wierność Kościołowi, posłuszeństwo biskupom, a przede wszystkim Wyszyńskiemu. SB źle patrzyło też na ludzi żyjących zgodnie z katolicką moralnością. Typowa charakterystyka jednego z „czarnych charakterów” wśród pracowników KUL, osoby świeckiej: „znany jako zdecydowany klerykał i obskurny, fanatyczny reakcjonista”. Inna charakterystyka: „człowiek o zdecydowanie reakcyjnej postawie, reprezentujący linię polityczną kard. Wyszyńskiego”. Typowe określenia przez SB „czarnych charakterów” w środowisku świeckich katolików: „katolicki doktryner”, „zwolennik wojującego katolicyzmu”, „gorliwy katolik”, „klerykał, dobro Kościoła stawia nad wszystko”, „podejrzany o wykonywanie poufnych zleceń hierarchii”, „osoba w dużym stopniu sfanatyzowana”. Oczywiście w stosunku do takich ludzi SB stosowała wszelkie możliwe środki, aby ograniczyć ich działalność i wpływy.
Popierać zaś należało postępowców i liberałów, ludzi niezbyt religijnych, katolickich „antyklerykałów”, ludzi na bakier z moralnością, krytykujących hierarchię i nieposłusznych Wyszyńskiemu. Typowa charakterystyka jednego z TW księży: „jest on typem nowoczesnego księdza zarówno w sposobie postępowania, jako i myślenia. Biskupów uważa za starych, zdziecinniałych i niedołężnych, sklerotycznych starców upajających się celebrowaniem uroczystości kościelnych”. Inny kapłan TW „ma nowoczesne poglądy na stosunki panujące w polskim Kościele”. Świecki wykładowca, któremu SB wystawiło taką pozytywną laurkę: „znany ze swego antyklerykalizmu i prawie całkowitej obojętności religijnej, katolik o liberalnych poglądach”.
Jak widzimy ta fundamentalna strategia przypomina to, co i dzisiaj możemy obserwować. Robi się wywiady w mediach i promuje „postępowców” - co by to nie miało dzisiaj znaczyć, bo jakim dziś postępowcem jest jakiś dinozaur z KIK lub Znaku, który nie zauważa, że dziś mamy 2016 r. a nie 1966 r., a Kościół i społeczeństwo znacznie się za te 50 lat zmieniły. Popierać należy katolików niechętnych episkopatowi, ludzi będących często jedną nogą w Kościele, wyrażających się pogardliwie o klerze. Jak widać strategia wrogów Kościoła nie zmienia się: dziel i popieraj kontestatorów. Szatan nic nowego nie wymyślił.
Spotkałem się też niedawno z mamą mojego kolegi, która dobrze pamięta czasy, kiedy biskupem lubelskim był Wyszyński. To co jej utkwiło w pamięci z jego przemówień to stwierdzenie, że choć polski, ludowy katolicyzm często jest nieoświecony, a może nawet trochę grubiański, to jednak Wyszyński woli się oprzeć się na nim, niż na katolickich intelektualistach. Inteligenci są powiem bardziej podatni na pokusy tego świata, robienie kariery i zdobywanie popularności. To oni, a nie prości ludzie pójdą za różnymi prądami i modami, nawet jeśli to będzie na bakier z Kościołem. Mówił tak Wyszyński, który sam był związany z Odrodzeniem i był bez wątpienia przedstawicielem katolicyzmu postępowego. Jak widać rzeka płynie, ale brzegi pozostają na tym samym miejscu.
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo