Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
230
BLOG

Lenie z Platformy kontra pracowici z PIS.

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Przed świętami dużo w prasie podsumowań, ale też spowiedzi „dzieci PRL-u” jak to w czasie stanu wojennego byli normalni, albo działali w podziemiu, albo pisali w wojskowych gazetkach, albo jeszcze byli dyrektorami przedsiębiorstw zbytu. Wszystkie te miejsca zawsze były obsadzane przez politycznych różnych komórek lub Esbeków. Dziwi mnie, że ujawniają swoje przykrycia wśród normalsów wybielając swoją historię właśnie teraz. Może doskwiera im ustawa dezubekizacyjna. Może chcą się publicznie schować przed poszukiwaniami IPN-u?

No to podsumujmy. Platforma od 2013 roku, od początku swojej drugiej kadencji, zgubiła program lub rozmył się jej dokumentnie, jest nastawiona na trwanie, ale nie na konstruktywną i skuteczną pracę legislacyjną. Widać to w wypowiedziach pana Tuska i pana Schetyny, że nie będą brali w niczym udziału dopóki nie odzyskają władzy, stanowisk i wpływów w spółkach Skarbu Państwa. Opowiadają, że nic nie będą robić mimo tego, że biorą ogromne pieniądze z polskiego lub unijnego parlamentu za pracę na rzecz Polski. Oszukują więc swoich wyborców jawnie. PO co ich wybierać jeśli im się płaci, a nic nie robią i trwają w zawieszeniu do nie wiadomo kiedy?
Biorąc pod uwagę to, że w drugiej swojej kadencji PO zaczęła „trwać” nie podejmując żadnych ważnych legislacyjnych prac, dziwi mnie kontynuowanie przez Platformę tego lenistwa również w czasie bycia opozycją do obecnego rządu. Jakie jest więc prawdopodobieństwo, że po odzyskaniu władzy podejmą jakikolwiek wysiłek dla Suwerenów – żadne. Zero.

Lenie kontra pracowici.
PIS zdecydowanie prowadzi w sondażach na temat pracowitości legislacyjnej, niepopularnych nocnych obrad i zwoływania zebrań komisji od razu, a nie za jakiś czas od pojawienia się problemu do rozwiązania. Nie jest też wolne od błędów.
Niepotrzebnie Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom, że być może od nowego roku 2022 przestanie być wiceministrem. Jego mowa o wycofaniu została odebrana inaczej niż zakładał. Spowodowała niepokój wewnątrz partii i ruchy najbardziej zaangażowanych z „zakonu” do przejęcia schedy, na co jest za wcześnie. Bez intelektualnych posunięć prezesa Jarosława Kaczyńskiego, bez jego codziennej taktyki i przyjętej długofalowej strategii, PIS traci rację bytu, nikt nie plasuje się w tej partii wyraźnie na miejscu drugim.
Żeby pognębić do końca Platformę, która znowu zaczęła tracić wyborców na rzecz świeżości Szymona Hołowni, PIS mógłby podjąć w ciągu najbliższego półtora roku do wyborów parlamentarnych wiele wątków ostatnio zapomnianych, by wybić się na 45% prowadzenie.

Co trzeba zrobić żeby osiągnąć taki pułap poparcia?
1) Odpuścić sobie (wszyscy członkowie i posłowie PIS, czy Zjednoczonej Prawicy i Przybudówek) jakiekolwiek uwagi na temat LGBTQ, szczególnie radni w samorządach powinni trzymać paszcze i możliwości uchwałodawcze w tym zakresie na wodzy. Po prostu nie ruszać tematu publicznie w ogóle, a pochody z daleka zabezpieczać.
2) Może da się gdzieś schować ministra Czarnka, żeby publicznie w ogóle się nie pojawiał tak jak kiedyś schowano niepopularnego wśród Suwerena prof. od Smoleńska, wiceszefa PIS?
3) Czy Prezes Kaczyński może powstrzymać te arystokratyczne zapędy niektórych członków PIS na świeczniku, szczególnie telewizyjnym, by w prasie nie pojawiały się anse z FINĄ, czy opowieści jak to Pan Kurski wykorzystuje z żoną , biednych, zapracowanych ochroniarzy zatrudnionych za 8tys.netto w TVP, do zakupu pralin, czy jako kierowców taksówek służbowych? Przecież Naród widzi, Suweren w trudnych czasach podwyżek oczekuje uciśnięcia pasa przez najwyższych, a nie jego popuszczania jak za Sasa.
4) Oburzył, nawet elektorat prawicowy, dokonany zmianą przepisów o IPN, awans K.Wyszkowskiego, pana bez wykształcenia wyższego, do Kolegium Naukowego IPN. Zabrało to parę procent poparcia z powodu dysonansu poznawczego wyborców – No jak to PIS walczy z korupcją, sitwami i nepotyzmem, a tu taki pan, co z tego, że zasłużony, dostaje stanowisko bez kompetencji unaocznionych publicznie, żeby elektorat przekonać, że wybór był jak najbardziej właściwy. PIS mogłoby zwrócić uwagę przez najbliższy czas na PR polityczny, wizerunek prywatny wszystkich liczących się członków, którzy zasiadają w Senacie i Sejmie oraz piastują różne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa.
5) Polityka, ta mówiona we wszystkich mediach, wobec uchodźców nad granicą z Białorusią, mogłaby ulec lekkiej poprawie i przyjąć wymowę taką : Uchodźcy są biedni, trzeba im pomóc, może azyl, może praca, może jednak pomoc rzeczowa dla tych, którzy poproszą o azyl w Polsce.

Kiedyś Niemcy podziękują Angeli Merkel, że przyjęła uchodźców w takiej liczbie do swojego kraju. Wiedziała co robi. Uchodźca to taki współczesny niewolnik, jak w starożytnym Rzymie, czy Grecji lub Egipcie, tania siła robocza, która w drugim pokoleniu wyrówna braki demograficzne i zapracuje na emerytury starszej generacji w danym kraju, do którego się uda.

Polska mogłaby się zastanowić, szczególnie dbający o nią bezinteresownie, a wysoce intelektualnie, Jarosław Kaczyński, nad nową polityką wobec uchodźców, którzy zamierzają osiedlać się na terenach Polski. Nawet, gdyby w pierwszym pokoleniu tylko jedna osoba dorosła pracowała, a reszta uchodźczej rodziny żyła z zasiłków MOPS, czy 500+, to w następnym pokoleniu może nam szybko przyrosnąć ludzi do pracy, którzy utrzymają naszych emerytów.
6) Co do praw kobiet i najazdu na legislację w sprawie aborcji, zalecam całkowitą ciszę i reagowanie z wielką atencją na każdy przypadek złego zrozumienia przepisów o ochronie kobiet w ciąży przy powikłaniach. W ogóle gdzieś to orzeczenie TK trzeba głęboko schować i dopuszczać, na konkretnych przykładach, wyjątki. Tu trzeba oddechu, pisałem, że straciliśmy przez te strajki 11% poparcia i miałem rację, że trudno to będzie teraz odzyskać. Wstrzemięźliwie potraktowałbym wszelkie wypowiedzi w tym temacie. Co nie jest popularne i pozytywnie oceniane, powinno być zapomniane do kolejnej kadencji większościowej PIS.
7) Od tego kiedy zostanie prawnie zlikwidowana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zależy szybkość wypłaty środków z UE na KPO. PIS nie może sobie pozwolić na zwłokę czasową w tym temacie. Reformę ministra Z.Ziobry na pewno odłożyłbym co najmniej na 5 lat, bo jeśli ktoś ją przeprowadzi w zakładanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości kształcie stracimy resztki poparcia wśród sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców i innych pracowników instytucji obsługujących tychże. Podwyżki dla sędziów sądów rejonowych można dokonać szybciej przez zmianę wskaźników przeliczeniowych podstawy wynagrodzenia zmianą ustawy – pięć minut na sporządzenie poprawki i jedna sesja na jej uchwalenie większością sejmową – choćby już w styczniu 2022r. Nie mam zaufania do zmiany starego porządku instancyjności w sądach, czy zmian w pracach prokuratur. Zmiany te przyniosą więcej kosztów obsługi zmiany niż jakikolwiek pożytek z reformy, by sądy były skuteczniejsze i szybsze. Wypowiadałem się na ten temat, w poprzednich artykułach, mam nadzieję, że ktoś bierze pod uwagę wpływ spraw i stwarza najpierw przed podwyżkami nowe etaty sędziowskie i etaty referentów, a dopiero potem szatkuje instancje.

PiS bije pewnym fenomenem Platformę – jest to zbudowanie elektoratu stałego na poziomie 35% poprzez niwelowanie nierówności najsłabszych finansowo obywateli, o których zawsze zapomina Platforma, czy liberałowie. Największym osiągnięciem PIS jest wyprowadzenie ludzi z ubóstwa dzięki 500+, skorzystały na tym nie tylko rodziny wielodzietne.
PIS ma szczęście do błyskotliwych wyborów Jarosława Kaczyńskiego w kwestii kandydatur premierów dopasowanych do aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej. Jeśli dalej premierzy PIS będą menedżerami wysokiego lotu, kreatywnymi, pracowitymi, z szybkimi w pomysłach rozwiązywania aktualnych problemów Polski, obyci językowo, poważni i silni, to Polska ma szansę pokonać każdy kryzys finansowy.

Bo co powodowało kryzysy na całym świecie od XIX wieku do tej pory?
SPEKULACJE.
Zwykłe oszustwa giełdowe, tworzenie sztucznych tworów finansowych.
Przed drugą wojną światową spekulacje akcjami na giełdach, w 2008 roku spekulacje wydmuszkami TFI w bankach, obecnie światowy rynek energetyczny rozwala spekulacjami na opcjach zakupu emisji CO2 każdy rynek krajowy. Coś z tym trzeba zrobić. Bardzo trafnie premier Mateusz Morawiecki zaczął mówić w UE o opcjach CO2. Trzeba je z rynku wyprowadzić i stworzyć inny instrument nieurynkowiony, który zahamuje spekulacje na rynkach energii.

Może warto pokusić się o eksperyment neurobiologiczny na całym ciele Platformy Obywatelskiej. Ile razy w tygodniu chodzą do kościoła na mszę Ci, którzy z Platformy tak się podpierają Kościołem i katolicyzmem. Ile razy w tym kościele jest Donald Tusk, czy tylko dwa razy do roku? Jaka naprawdę jest jego wiara, czy tylko na pokaz? Jak wszystko? Jak lenistwo?

Neurobiologiczne może być też podejście PIS i rządu do UE, KE i TSUE. Powinniśmy zawiesić poza Turowem, wszelkie spory z UE i jej instytucjami, szczególnie prawne. Oczywiście tylko do czasu wypłaty wszystkich środków z KPO. Musi to nastąpić najpóźniej w ciągu pół roku od czasu obecnego. W innym przypadku nie zyskamy paru procent bazowych poparcia wśród zmęczonego covidem biznesu. A to ważne, by tych, którzy stracili przez izolację covidową – dopieszczać.
Zalecam częstsze kontakty personalne Polski z Ursulą von der Leyen.

8)  Tracimy elektorat, który w 2023 będzie mieścił się w 18-29-letnim przedziale wiekowym. Zwracam uwagę na to, że ostatnie wybory parlamentarne miały 8 mln poparcia dla PIS i 9 mln poparcia dla całej opozycji. Dziękujmy więc za to, że miejsca w parlamencie przelicza się regułą D’Hondta. 1 mln (słownie jeden milion) młodych wyborców może przeważyć szalę większości na niekorzyść PIS i Prawicy. O ten elektorat, który nie czuje się związany z Prawicą ani ideologicznie, ani myślowo, ani instytucjonalnie, trzeba natychmiast zadbać.
Propozycje:
a) radni PIS robią pogadanki polityczne w szkołach średnich, zawodowych (lub poza nimi) w ramach nauk społecznych i przedmiotów fakultatywnych. Uczniowie lubią jak zajęcia są przeprowadzane na zewnątrz i nie trzeba się wtedy uczyć z lekcji, czy zaliczać jej sprawdzianem.
b) Można podwyższyć studentom i uczniom stypendia socjalne i za naukę. Studentowi stypendium socjalne powinno starczać na akademik, sieciówkę i jedzenie. Można wprowadzić darmowe bony do stołówek studenckich sponsorowanych z programów unijnych i przez Bank Żywności. Jak ma się wyrównać nierówność finansowa między studentem z rodziny biednej a studentem z klasy wyższej, czy średniej? Studenta biednego pokonują w pierwszym roku studiowania finanse choćby nie wiem jak był dobry stypendium naukowe ma dopiero od drugiego roku. Może powinno być ono od II semestru?
c) Stypendium naukowe również powinno być o 100% wyższe. Dopieszczeni finansowo studenci dwa razy zastanowią się nad głosowaniem, gdyby mieli stracić podwyższone stypendia od PIS, które pozwalają im żyć i studiować na państwowej uczelni.
d) Rozpisać należy od czerwca 2022 środki na roczne staże dla absolwentów szkół średnich i zawodowych, czy absolwentów uczelni, którzy pozostają bez pracy, obligatoryjnie dla tych posiadających nawet małe kwalifikacje. Wysokość stypendium stażowego powinna wynosić 75% najniższej krajowej pensji ogłaszanej przez GUS/ZUS. Jeśli absolwent poczuje samodzielność finansową na stażu, przed jego upływem będzie szukał zatrudnienia, jeśli nie - postara się o zatrudnienie w firmie, urzędzie, w którym ma staż. To plus rocznych staży dla wszystkich absolwentów. Nawet wzmianka prasowa i medialna o takim projekcie przestawi w głowach młodych ludzi opcje głosowania.
e) Żłobki i przedszkola w każdym mieście i gminie to temat już opowiadany, że trzeba budować, by wszystkie młode matki mogły skorzystać z udogodnień na 9 godzin, między 05.30 rano a 18.30 wieczorem. By każda matka, i menedżer, i ekspedientka mogła z nich skorzystać w dowolnym przedziale czasowym tych godzin otwarcia bez komentarzy przedszkolanek o spóźnieniach.

Brak zainteresowania najmłodszym elektoratem może spowodować brak większości sejmowej PIS, nie mówiąc już o większości w Senacie.

Na zakończenie jeszcze parę uwag.
Dziennikarze, między innymi R.Kalukin w „Polityce” rozpisują się analitycznie na temat tego, czy opozycja może wygrać wybory parlamentarne w 2023 roku. Pomysłów słusznych jest tam kilka, ale znając jednoosobowe zapędy Pan Tuska do sprawowania niepodzielnej władzy na opozycji, zapewne te pomysły nie zostaną wykorzystane. Zyskałyby na tym małe partie, a straciła PO jak w ostatnich wyborach do PE mimo wspólnych list.
R.Kalukin zapomniał w swoich artykułach dodać, że dla spójnego potraktowania opozycji przez elektorat głosujący najważniejszy jest spinający ją przywódca. Niestety nie może to być Tusk, któremu ludzie nie wierzą. Może być nim jednak Hołownia, którego akceptuje nawet lewica. Jeśli Tusk zrezygnuje z własnych planów wyborczych i zasiądzie w tylnym fotelu szarej eminencji opozycji, jak to zrobił przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku prezes Jarosław Kaczyński, i przekaże przywództwo całej opozycji Szymonowi Hołowni, to jest szansa na to, że opozycja może pokonać PIS i Prawicę. Jednak wątpię, by pan Tusk zdobył się na taki polityczny gest. Dotychczasowa walka wewnętrzna Tuska z własnymi ludźmi w Platformie i Nowoczesnej - lepszymi kandydatami do przywództwa  - wskazuje na to, że pan Tusk nie umie wznieść się ponad swoje potrzeby i uwzględniać potrzeby innych, nawet nie uwzględnia potrzeb całej opozycji dla jednego, spektakularnego zwycięstwa.
Tusk nie okazał się cudotwórcą w 2021 roku, a jego hipotetycznemu białemu koniowi, na którym niektórzy widzieli go, jak wracał z UE, wypadły wszystkie zęby i padł.
Dziś Tusk jest nadal zbyt słaby by komukolwiek i cokolwiek dyktować, tak jak za słaby jest minister Dworczyk, by zmienić maila w KPRM na inny, nie związany wprost z jego nazwiskiem, co zakończyłoby pranie medialne brudów, z jego maili do najważniejszych osób w państwie.

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka