doku doku
751
BLOG

Spalanie wodoru - zbrodnia przeciw ludzkości

doku doku Paliwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

I znów scyzoryk mi się sam otworzył w kieszeni, gdy zobaczyłem notkę o tym, że ktoś chce produkować wodór do samochodów na wodór. Ktoś inny propaguje wodór jako paliwo przyszłości. A przecież już tyle razy było udowodnione, że wodór jest paliwem najgorszym, najbardziej niszczycielskim dla ludzi i przyrody. Mimo tych dowodów nadal istnieją skorumpowani urzędnicy i politycy, którzy bezczelnie i bezwstydnie powtarzają swoje kłamstwa i oszustwa. Trzeba więc raz jeszcze powiedzieć prawdę.

Po pierwsze, wodór jest paliwem najgorszym dlatego, że go nie ma na Ziemi. Wodór można wydobywać  na Jowiszu, ale na Ziemi wodór trzeba wyprodukować. Każde inne paliwo można wydobywać - węglowodory (ropa, smoła, gaz), węgiel (torf, brunatny, kamienny), nawet najmniej opłacalne węglowodany (cukry, tłuszcze) można mieć za darmo. To wszystko są ŻRÓDŁA energii. Wodór nie jest źródłem energii, wodór trzeba wytworzyć, tak jak fluor - wytworzyć wielkim nakładem energii. Ropa, węgiel i gaz ziemny leżą w ziemi i czekają, żeby je podnieść i spalić. Ale wodoru nie ma.

Wodór trzeba najpierw wytworzyć.  W tym celu trzeba spalić dużo węgla, ropy lub gazu, żeby ich energię uwięzić w wodorze. Energię tę odzyskamy, spalając wodór. Absurd tego zbrodniczego procederu najłatwiej zrozumieć na przykładzie elektrowni opalanej gazem. Aby wytworzyć wodór, zużywamy energię wytwarzaną w elektrowni opalanej gazem. Ale my chcemy spalić ten wodór (?) Nie lepiej więc, zamiast wodoru spalić ten gaz, który mamy za darmo z ziemi, którym palimy w elektrowni? Jaki sens ma spalanie gazu po to, żeby wytworzyć wodór, którym chcemy palić? Ale to nie jest jedyny absurd spalania wodoru.

Drugi absurd bierze się z praw fizyki. Nawet jeśli ktoś powie, że wytwarza wodór tylko w celu magazynowania energii, i spali ten wodór tylko wtedy, gdy chwilowo zabraknie źródeł energii, np. jakaś katastrofa, jakiś sabotaż - ktoś wysadził wszystkie rurociągi i trzeba energię czerpać z zapasów. Nawet wtedy wodór jest absurdalnym rozwiązaniem, gdyż prawa fizyki mówią, że energia zawsze jest tracona podczas przetwarzania - nie jest możliwe zaoszczędzenie energii podczas przetwarzania czy magazynowania, zawsze jest to marnotrawstwo. Dlatego energię magazynuje się u źródła. Lepiej jest zmagazynować gaz ziemny, niż spalić gaz ziemny, wytworzyć wodór i go zmagazynować. Na magazyny energii nadają się: woda, węgiel, ropa, gaz ziemny... w ostateczności elektryczność, która jest wytwarzana w nadmiarze i jest łatwo złowić jej nadwyżki w sieci. Do magazynowanie energii elektrycznej służą akumulatory. Wodór jest najgorszym magazynem energii i zawsze będzie najgorszym, ponieważ praw fizyki nie można ominąć, tak jak łatwo jest producentom wodoru ominąć prawo karne (dzięki korupocji).

Trzeci absurd - czysta energia. Niektórzy argumentują tak. Owszem spalanie wodoru to marnotrawstwo energii, wody, węgla, ropy i gazu ziemnego, ale zyskujemy na tym w miejscach, gdzie paliwo musi być naprawdę czyste, np. w gęsto zaludnionych miastach w gęsto zaludnionych krajach samochody na wodór importowany (!) z krajów słabo zaludnionych (Rosja, Kanada), które mogą sobie pozwolić na spalanie węgla, bo im to i tak nie zaszkodzi. Aby tak argumentować, trzeba nie mieć sumienia, ale ludzie bez sumienia się zdarzają, a argumentacja poza tym wygląda rozsądnie. Jak mawiał Budda - szczypta soli zepsuje smak szklanki wody, ale nawet szklanka soli nie zmieni smaku wody w Gangesie. Niestety, nawet to rozumowanie jest absurdalne. Pojemność atmosfery nad Rosją i Kanadą już została wyczerpana. Cały świat już cierpi na zatrucie powietrza. Nawet spalanie wodoru importowanego nie poprawi jakości powietrza dalej niż w samym mieście - reszta świata będzie cierpieć tylko po to, żeby w jednym mieście było czyste powietrze. Nadeszły takie czasy, że energia z wodoru okazuje się być najbrudniejszym rodzajem  energii. 

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka