Jakiś burak mnie zablokował (prawdopodobnie za logiczne komentarze), więc wklejam tutaj komentarz - cytaty są z notki buraka:
"Im mniej reklam, tym większa wolność słowa" - to błąd wynikający z błędnej logiki:
"Ja piszę prawdę i nie mam żadnych dochodów z reklam. Można? Można!" - dziennikarstwo to zawód wysoko wynagradzany, a nie działalność niedochodowa.
A oto prawdziwa logika: Dziennikarz dostaje od kogoś pieniądze w postaci wynagrodzenia za pisane artykuły. Skąd się biorą te pieniądze? Za co płacą sponsorzy? Za te artykuły? Jeśli tak, to artykuły są nieobiektywne. Aby dziennikarz mógł być uczciwy i niezależny, musi dostawać pieniądze od sponsora, którego nie obchodzą artykuły.
Idealnym sponsorem jest osoba, która zamieszcza reklamy obok artykułów. Taki sponsor wnika tylko w treść swoich reklam, artykuły go w ogóle nie obchodzą. Wniosek jest prosty - im więcej zarabia dziennikarz dzięki reklamom, tym bardziej jest wolny w tworzeniu i redagowaniu swoich artykułów.
A teraz przypadek przeciwny - dziennikarz nie zarabia na reklamach - dostaje pieniądze za swoje artykuły. Czy takie artykuły mogą być rzetelne i wolne? Nie mogą, bo sponsor wpływa na ich treść za pomocą wynagrodzenia. Proste? Proste!
Im więcej reklam, tym większa wolność słowa. cbdo.
Inne tematy w dziale Kultura