doku doku
164
BLOG

Balcerowicz jak zwykle ma rację... oczywiście nie we wszystkim

doku doku Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Tytułem wstępu zacytuję swoją samokrytykę z jednej z dyskusji (chcę Wam pokazać, że nawet ja mogę się pomylić - nie bójcie się więc komentować merytorycznie moich notek):

"Za krytykę Balcerowicza daliście mi hejty? ... Chyba zrozumieliście o czym piszę... popełniłem omyłkę - oczywiście prawda jest taka, że skoro nie ma bezrobocia, to znaczy, że miejsca pracy czekają na chętnych - bardzo dobrze zauważyliście ten odwrotny wniosek - prawda jest taka, że Balcerowicz ma rację i nadal jest w formie - to ja miałem chwilę zaćmienia".

Na wszelki wypadek wyjaśnię, że nie zgadzam się z tezą Balcerowicza, że należy niektórym ludziom odebrać część prawa do emerytury, co eufemistycznie ciemniaki nazywają "podniesienie wieku emerytalnego". Jednak w ogólności Balcerowicz ma rację. Emeryci powinni pracować dłużej, gdyż brakuje w Polsce ludzi do pracy. Jednak zachęcanie emerytów do pracy nie powinno być robione metodami bolszewickimi - trzeba emerytów do tego zachęcić, a nie zmusić.

Gdyby wprowadzić podniesienie wieku emerytalnego zgodnie z prawem, to skutki takiego podniesienia mielibyśmy dopiero po 40 latach. Pewnie rozumiecie, że prawo nie może działać wstecz i odbierać praw już nabytych. Nowy wiek emerytalny może obowiązywać tylko tych pracowników, którzy zaczną pracować po wejściu w życie ustawy. Kto już pracuje i ma prawo do odejścia na emeryturę w wieku 65 lat, temu nie można już tego prawa odebrać - to rozumie każdy prawnik (za wyjątkiem pajaców z TK).

Jeżeli chcemy, żeby za 10 lat więcej Polaków pracowało, to musimy stworzyć dla emerytów zachęty, żeby wrócili do pracy. Obecny system prawny w Polsce jest skonstruowany tak jak dawniej - jego celem jest osłabienie zdrowia emeryta, obrażenie go i zniechęcenie do pracy. Chodzi o to, żeby emeryt żył jak najkrócej i jak najmniej pieniędzy wyciągnął od naszej rządzącej biurokracji. Po osiągnięciu wieku emerytalnego zaczynają się najprzeróżniejsze szykany ze strony pracodawcy i rządzącej biurokracji: "zdychaj, zdychaj, jak najszybciej zdychaj"... Ale to już nie działa, poziom cywilizacji rośnie, poziom zdrowia seniorów jest taki, że większość z nich bez szwanku przeżywa te szykany...

Oczywiście biurokracja tego nie widzi, biurokraci to źli ludzie, więc nadal znęcają się nad emerytami... ale niektórzy politycy mogą kierować się innymi pobudkami niż mizantropia...

Dla dobra Polski trzeba zachęcać emerytów do pozostania w pracy. Proponuję wprowadzić zasadę, że po osiągnięciu wieku emerytalnego, emeryt, który jest cennym pracownikiem, dostaje propozycję awansu i podwyżki, i alternatywną propozycję ponownego zatrudnienia bez podwyżki i bez awansu.

Zamiast po bolszewicku podnosić wiek emerytalny, po prostu, z szacunkiem dla mądrości, wieku i doświadczenia seniorów, pozwólmy emerytom dłużej pracować.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka