doku doku
170
BLOG

Skrucha, wybaczenie, ułaskawienie

doku doku Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Proponuję prawo łaski i instytucję świadka koronnego połączyć szerszą ideą - prawo do wybaczenia, jako uniwersalne prawo człowieka. Każdy człowiek powinien mieć zagwarantowane prawo do okazania skruchy i przekazania prośby o wybaczenie do właściwej osoby. Osoby pokrzywdzone powinny mieć prawo do ogłoszenia wybaczenia, pod warunkiem, że otrzymały zadośćuczynienie lub ważną prawnie niepustą obietnicę zadośćuczynienia. Wiem, że już ten temat został w naszym programie poruszony, jednak wymaga on rozwinięcia.

SN uznał, ze Kamiński został ułaskawiony legalnie - jako "najwyższy" miał prawo. Teraz możemy Kamińskiego legalnie nazywać przestępcą, skoro SN legalnie uznał, że Kamiński był winny. Niewinny - uniewinniony. Winny - ułaskawiony. Zauważmy, że w SN nie ma chrześcijan, bowiem każdy wychowany w naszej kulturze rozumie, że nie ma ułaskawienia bez skruchy. A wiemy, że Kamiński nie tylko, że nie okazywał skruchy, ale nawet nie przyznał się do winy i nie poprosił o łaskę. 

Aby takie rozstrzygnięcia nie obrażały ludzkich instynktów prawości, należy uporządkować ten naturalny proces: skrucha, wybaczenie, ułaskawienie. Na początku warto zauważyć, że wybaczenie nie musi skutkować ułaskawieniem, a ułaskawienie nie musi być całkowite. Jednak odwrotnie musi być - bez wybaczenia nie wolno ułaskawić. Najpierw musi być ogłoszone: "wybaczam", a dopiero potem osoba kompetentna do okazania łaski może ogłosić, na czym polegać będzie ta łaska - skrócenie wyroku, złagodzenie kary czy jeszcze coś innego.

Czasem krytykuję nieetyczne zasady chrześcijaństwa, ale chyba nikt nie wątpi, że większość z nauk chrześcijaństwa, to nauki dość dobre. Jedną z takich dobrych zasad jest, że nie dostaje rozgrzeszenia ten, kto nie poprosi. Nie wejdzie do raju, kto nie żałuje za grzechy. Nie przyjmuje się przeprosin w formie szyderstwa, np. "przepraszam cię, bo mi kazali przeprosić, ale uważam, że ci się należało" - takich przeprosin przyjąć nie wolno. Nie daje się rozgrzeszenia temu, kto przekonany jest, że nie zgrzeszył. Nie daje się łaski, kto o nią nie prosi. To mentalność zupełnie obca naszej kulturze. Mentalność Dudy i mentalność SN, to bezduszna mentalność, jakby obcych bestii z jakiegoś mechanicznego uniwersum.

To samo zło popełniają ludzie opiekujący się w Polsce świadkami koronnymi. "Masa" ze swoim bezczeszczeniem państwa jest najgłośniejszym przykładem. Czy wolno dać przywileje świadka koronnego komuś, kto nie żałuje za grzechy? Przecież to też jest rodzaj ułaskawienia. A "masa" bezczelnie szydzi sobie z bezrozumnych i bezdusznych łaskawców. Nasze państwo traci godność z własnej woli, w imię marnych korzyści. "Masa" potraktował prokuratorów jak najgorsze szmaty, a oni tylko się oblizują. Media zrobiły z niego celebrytę - taka jest kondycja moralna naszych władz i elit, jaka jest jakość prawa.

Wobec świadka koronnego należny stosować te samą procedurę: skrucha, wybaczenie, ułaskawienie. Jedyna różnica, to brak ogłoszeń - procedura ta w przypadku ŚK powinna być tajna, ale tym bardziej restrykcyjna - ŚK musi zasłużyć na swoje przywileje, a nie z łaski z góry traktować swoje ofiary i prokuratorów.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka