PKN ORLEN - dziś firma naftowo-paliwowa - za kilka lat będzie koncernem multienergetycznym. Fot. Shutterstock
PKN ORLEN - dziś firma naftowo-paliwowa - za kilka lat będzie koncernem multienergetycznym. Fot. Shutterstock

Koncern multienergetyczny a bezpieczeństwo państwa

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Czym jest bezpieczeństwo energetyczne w XXI wieku i dlaczego potrzebny jest multienergetyczny koncern, czyli fuzja PKN ORLEN z Energą, Lotosem i PGNiG?  

Pojęcie bezpieczeństwa energetycznego państwa ulega zmianom. Aby móc konkurować na rynku w skali globalnej i wobec zmieniających się wyzwań dotyczących ochrony klimatu, Polska potrzebuje mieć silny koncern multienergetyczny, który będzie dostarczał energię różnego rodzaju i będzie miał stabilne źródła przychodów.

- Nie możemy budować silnej firmy w oparciu o jeden segment działalności. Musimy rozwijać się w wielu obszarach – tak, aby dywersyfikować przychody. Musimy inwestować w zarówno nisko- i zeroemisyjne źródła wytwarzania energii, jak i rafinerię czy petrochemię – mówił prezes PKN ORLEN Daniel Obajtek na Forum Wizja Rozwoju w Gdyni.

PKN ORLEN jest w trakcie budowania koncernu multienergetycznego polegającym na przejęciu kapitałowym innych spółek energetycznych, których głównym właścicielem jest Skarb Państwa. Pierwsze było przejęcie Energi - producenta i dystrybutora energii elektrycznej. Trwa proces fuzji z Grupą Lotos. Następne będzie przejęcie kapitałowe PGNiG (ropa naftowa i gaz ziemny).

- Od trzech lat spotykam się z różnymi pomysłami na fuzje. Ci, którzy to mówią, mieli 25 lat, aby tę fuzję zrobić. Najprościej byłoby to zrobić przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Dziś zdecydowanie inaczej wyglądałoby nasze bezpieczeństwo i nasze inwestycje – mówi prezes Obajtek. Fuzję PKN ORLEN z Grupą Lotos krytykuje pomorski samorząd, w którym większość ma koalicja PO-PSL.

Powstały z fuzji koncern multienergetyczny pozwoli wygenerować środki na inwestycje, które są niezbędne, aby dostosować się do wymagań polityki Zielonego Ładu Unii Europejskiej. - Takie koncerny jak BP czy Total mają połączenia sektora naftowo-gazowego, rozwijają petrochemię, mają piony energetyczne, mają część spółek, które ścierają się konkurencyjnie na rynkach międzynarodowych – mówił prezes Orlenu. Polska musi nadrobić zaniedbania, aby móc skutecznie konkurować na międzynarodowym rynku.


- Duże koncerny w Europie mają takie fuzje już za sobą. Optymalizacji uległy wszystkie procesy. My podjęliśmy to wyzwanie, aby wzmocnić same firmy, ale też polską gospodarkę – mówił Obajtek. Zauważył też, że fuzja pozwoli uniknąć dublowania wydatków związanych z badaniami i rozwojem, jak również umożliwi np. wspólne zakupy ropy. Dzięki niej wydatki zostaną zbilansowane. - Fuzje są potrzebne, aby optymalizować biznes, ale robimy je głównie po to, by budować bezpieczeństwo multienergetyczne państwa.

Wiek pod znakiem energii

- Wiek XXI staje się wiekiem energii. Dlatego bezpieczeństwo energetyczne w coraz większym stopniu stanowi o rozwoju całej gospodarki i w coraz większym stopniu możemy je utożsamiać z bezpieczeństwem ekonomicznym państwa, a nawet z bezpieczeństwem narodowym – powiedział podczas dyskusji dr Marian Szołucha – ekspert ekonomiczny z Instytutu Prawa Gospodarczego.

Jego zdaniem wyzwania i niebezpieczeństwa dla bezpieczeństwa energetycznego to rozchwianie geopolityczne i boom technologiczny – czyli pędzące zmiany w zakresie nowych technologii, odnawialnych źródeł energii, innowacji. Kolejnym wyzwaniem jest rosnąca konkurencja międzynarodowa na zglobalizowanym rynku.

Jak odpowiadają na to najwięksi gracze? Po pierwsze przez konsolidację. Po drugie przez inwestycje w nowe technologie. Jest to też multienergetyczność. Poszerzenie łańcucha wartości. Inteligentna specjalizacja. Budowanie centrów kompetencyjnych. Budowanie komplementarności w ramach poszczególnych grup kapitałowych – od produktowej po technologiczną. Ekspert zwrócił uwagę, że Polska jest jednym z ostatnich miejsc na świecie, gdzie konkurują ze sobą dwa koncerny paliwowe mające tego samego właściciela (PKN ORLEN i PGNiG).

- Bezpieczeństwo energetyczne, czyli energię dla gospodarki, da nam energia fizycznie dostępna, cenowo dostępna i czysta – mówił dr Dawid Piekarz, wiceprezes Instytut Staszica. Obecnie nie mamy problemu z dostępnością energii, mamy natomiast problem z akceptowalną ceną i jakością tej energii. Każda energia emisyjna będzie teraz, w wyniku regulacji, obciążona nowymi, dodatkowymi opłatami. Jest przez to droższa – zwrócił uwagę ekspert. Zwrócił również uwagę na to, że coraz więcej firm wymaga, by ich produkty powstawały jedynie przy użyciu czystej energii. A Polska jest często podwykonawcą i dlatego ważne jest, aby jak najszybciej dostosowała swoją energetykę do nowych wymagań.

Nowy ORLEN

Po fuzjach PKN ORLEN będzie zupełnie inną firmą, nie będzie już koncernem naftowo-paliwowym – uważa ekspert Instytutu Staszica dr Piekarz. „Nowy” Orlen będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne – jako koncern multienergetyczny będzie dostarczać różne rodzaje energii wytwarzanej z różnych źródeł i dystrybuowanej w różny sposób.

- Istotny będzie zwrot strategiczny, który Orlen zrobi i który sprawi, że będzie to już inna firma generująca bezpieczeństwo ekonomiczne i energetyczne w kilku nowych obszarach - powiedział Robert Śleszyński, dyr. wykonawczy ds. inwestycji PKN ORLEN. - Fuzja Orlemu z Lotosem to proces skomplikowany, który trzeba postrzegać bardziej pod kątem strategii niż zasobów. Jak ten koncern ma wyglądać po tych wszystkich akwizycjach? Patrzymy na to nie z perspektywy tu i teraz, tylko tak chcemy przemyśleć ten proces, żeby odpowiadać na wyzwania cywilizacyjne przyszłości, za 5-10-15 lat, które już za chwilę będą przed nami – powiedział Robert Śleszyński. 

Zdaniem Tomasza Wróblewskiego, prezesa Warsaw Enterprise Institute, w przyszłości bezpieczeństwo energetyczne będzie się opierało na odnawialnych źródłach energii. - Na pięć najszybciej rosnących na giełdzie firm energetycznych, BP jest na ostatnim miejscu. Wszystkie wcześniejsze związane są z odnawialnymi źródłami energii. To firmy, które produkują energię albo z wiatru albo ze słońca. Tam są sentymenty opinii publicznej, tam są sentymenty polityków i tam idą subsydia oraz pieniądze - powiedział Wróblewski.

Przypomniał również, że w ramach pomocy publicznej związanej z epidemią koronawirusa Niemcy wyłożyły 25 miliardów euro na pomoc dla koncernów samochodowych produkujących auta elektryczne lub na wodór, a nic nie dostały firmy produkujące samochody spalinowe. - Mamy do czynienia z rewolucją, pandemia zmienia reguły gry – uważa Wróblewski. Przypomniał, że największe firmy paliwowe od kilku lat nie mogą sprzedać swoich rafinerii, bo ropa to - według Komisji Europejskiej – „trefna” energia. - W Polsce stoimy na płonącym dywanie i trzeba jak najszybciej te przeobrażenia zrobić – dodał Wróblewski. Według niego zwrot w kierunku innowacji jest spóźniony, ale to jedyne wyjście.

BG


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka