USA nie zmienią strategii ws. budowy Nord Stream 2. Fot. PAP/EPA
USA nie zmienią strategii ws. budowy Nord Stream 2. Fot. PAP/EPA

Administracja Bidena przypomina o sankcjach za zaangażowanie w Nord Stream 2

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Każda firma, która będzie współtworzyła gazociąg Nord Stream 2, musi liczyć się z sankcjami ze strony Stanów Zjednoczonych - przypomniał Antony Blinken. 

- Departament Stanu ponawia swoje ostrzeżenie, każdy podmiot zaangażowany w Nord Stream 2 naraża się na sankcje USA i powinien natychmiast porzucić prace przy tym gazociągu - przekazał Blinken. Zapewnił, że administracja Joe Bidena "zobowiązuje się do przestrzegania" przegłosowanego przez Kongres prawa przewidującego sankcje na rurociąg. Blinken dodał, że Departament Stanu "poddaje ocenie informacje" o podmiotach, które według doniesień pomagają w budowie gazociągu.

Administracja Bidena zmaga się z krytyką na Kapitolu po lutowym raporcie Departamentu Stanu i decyzji, w ramach której nie objęto sankcjami firm europejskich zaangażowanych w gazociąg z Rosji do Niemiec. Urzędnicy bronią się, że potrzebują więcej czasu, by zebrać dowody na udział tych firm w budowie i sugerują, iż sankcje są tylko kwestią czasu.

Na początku marca w kwestii Nord Stream 2 rzecznik Departamentu Stanu zapewniał: resort "kontynuuje sprawdzanie podmiotów zaangażowanych w działalność potencjalnie podlegającą sankcjom".

Republikanie obawiają się jednak, że Waszyngton może podjąć działania zbyt późno, by skutecznie zapobiec ukończeniu budowy gazociągu. Niepokoją się także doniesieniami mediów, że Waszyngton gotów jest zawrzeć z Berlinem polityczne porozumienie umożliwiające dokończenie rurociągu, przed czym grupa parlamentarzystów Partii Republikańskiej ostrzegła w liście sekretarza stanu.

Do takiego potencjalnego kroku krytycznie odniósł się także reprezentujący Demokratów szef senackiej komisji spraw zagranicznych senator Bob Menendez. Jego zdaniem wola naprawy stosunków z Niemcami, które były napięte podczas kadencji byłego prezydenta Donalda Trumpa, nie powinna skutkować łagodniejszą polityką USA wobec rurociągu.

Parlamentarzyści Republikanów, a wraz z nimi część Demokratów, nalegają na natychmiastowe wprowadzenie dodatkowych sankcji na kilkanaście podmiotów zaangażowanych w budowę, w tym na statki i porty. Ich zdaniem Kongres USA wyposażył do takiego kroku administrację w odpowiedni zestaw narzędzi prawnych.

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka