Komisja Europejska chce zmienić przepisy, co uderzy w Nord Stream 2. Fot. Pixabay
Komisja Europejska chce zmienić przepisy, co uderzy w Nord Stream 2. Fot. Pixabay

Komisja Europejska uderza w Nord Stream 2

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Komisja Europejska chce zmienić przepisy, aby unijne prawo obejmowało cały planowany gazociąg Nord Stream 2. Zmiana przepisów byłaby niekorzystna dla tej rosyjskiej inwestycji.

W Brukseli od pewnego czasu trwa spór o prawne uwarunkowania dla Nord Stream 2 (Zobacz: Zamieszanie w Brukseli ws. Nord Stream 2). Obecnie obowiązujące przepisy (dyrektywa gazowa z 2009 r.) nie precyzuje jednoznacznie, jak traktować odcinki położone na międzynarodowych wodach terytorialnych. To otwiera drogę do różnych interpretacji. Sprzymierzeńcy projektu Nord Stream 2 argumentują, że unijne prawo nie ma zastosowania do bałtyckiego odcinka rurociągu.

Unijne prawo ma cel antymonopolowy; trzeci pakiet energetyczny mówi m.in. o tym, że sprzedawcą gazu i operatorem gazociągu nie może być ten sam podmiot. Propozycja Komisji Europejskiej, aby objąć cały gazociąg unijnym prawem oznacza, że rosyjski monopolista (Gazprom) musiałby zagwarantować dostęp do rurociągu także innym firmom zainteresowanym przesyłem. Ograniczyłoby to jego własne dostawy i spowodowało, że inwestycja stałaby się dla niego mniej opłacalna.

Propozycja Komisji Europejskiej musi uzyskać zgodę większości krajów i Europarlamentu. Warto przy tym pamiętać, że projekt Nord Stream 2 ma w Unii zarówno przeciwników, jak i silnych zwolenników. Zobacz: Opinia pod dyktando Niemiec. Spór prawny w UE o Nord Stream 2.

- Ta poprawka uzupełnia i precyzuje obecne zapisy dyrektywy, jasno stwierdzając, że unijne prawo obejmuje wszystkie istniejące rurociągi oraz te planowane do i z krajów trzecich. Teraz musimy zakasać rękawy i rozpocząć prace nad tą ważną częścią całej układanki. I wierzę w szybką ścieżkę legislacyjną i szybkie decyzje obu legislatorów - mówi Marosz Szefczovicz, wiceszef Komisji Europejskiej.

Były polski premier Jerzy Buzek, przewodniczący komisji przemysłu w Europarlamencie, zapewnia, że przepisy mogą zostać znowelizowane w ciągu kilku miesięcy, a więc "błyskawicznie". Komisja chce, aby nowe regulacje weszły w życie do końca 2018 r. Gazprom zapowiada uruchomienie Nord Stream 2 w 2019 r. Zobacz: Niemcy i Rosja nie zgadzają się ze stanowiskiem KE.

Unijne regulacje pozwalają na derogacje, czyli wyłączenia spod prawa trzeciego pakietu energetycznego i tego nowelizacja nie zmieni. Dlatego Moskwa może być zainteresowana rozmowami ze stroną unijną. W praktyce właściciele Nord Stream 2 mogą się zwrócić w tej sprawie do niemieckiego operatora sieci przesyłowych (Bundesnetzagentur), bo to do tego kraju będzie prowadziła magistrala. Bundesnetzagentur przed wydaniem zgody na wyjątek musi jednak zapytać o zdanie Komisję Europejską. A ta już niejednokrotnie mówiła, że projekt Nord Stream 2 jest sprzeczny z celami unii energetycznej.

Jeśli strona rosyjska zdecydowałaby się zignorować nowe przepisy i budowała gazociąg bez zamiaru wdrożenia unijnych restrykcji, wówczas np. Polska mogłaby wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości, by ten zmusił Niemcy do cofnięcia pozwolenia na budowę. Precedensowe sprawy o zbliżonym charakterze były już przez Trybunał rozpatrywane.

Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku równolegle do uruchomionego w 2011 r. gazociągu Nord Stream. Partnerami rosyjsiego Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich koncernów energetycznych: austriacki OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuski Engie i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Gazociąg ma być gotowy pod koniec 2019 r.

Wraz z uruchomieniem Nord Stream 2 Rosja chce zaprzestać przesyłania gaz rurociągami biegnącymi przez Ukrainę. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.


źródło: PAP, polskieradio.pl

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka