Wolność prasy w Polsce - w nawiązaniu do art. Igora Janke
Do napisania tej notki zainspirował mnie ciekawy art. Pana Igora Janke - zamieszczony w ostatni weekend w dodatku do Rzeczpospolitej.
Pan Janke, słusznie zresztą - pochyla się nad problemem zagrożenia niezależności prasy i mediów. Analizuje związek mediów z władzą. Zauważa, że kto ma media ten ma władzę. Zauważa wreszcie - związek wpływów z reklam ze stopniem współpracy z władzą.
Rynek reklamodawców podąża za władzą. A więc - idzie tam gdzie "wygodnie" i "poprawnie" jest się reklamować.
Chciałbym to skonfrontować z naszą codzienną rzeczywistością w pięknym nadwiślańskim kraju.
Na początek troszkę faktów. Sprzedaż tygodników opinii (wybrane tytuły z rantingu):
1. Polityka 140 828
2. Wprost 130 496
3. Newsweek 113 195
4. Gazeta Polska 69 338
5. Przekrój 44 695
Wpływy z reklam - tygodniki opinii (wybrane tytuły):
1. Newsweek 123 539 156 zł
2. Polityka 87 337 752 zł
3. Wprost 85 705 552 zł
Czego brakuje w drugim zestawieniu? Gazety Polskiej? No to wziąłem ostatni numer z 19 stycznia, reklamy:
a) stona 5 - reklama e-numizmatyka.pl
b) strona 15 - ogłoszenie - działki na sprzedaż w Rębiechowie;
c) strona 17 - reklama preparatu ziołowego dla ludzi starszych - niszowego dodam;
d) strona 20 - reklama wydawnictwa św. Stanisława BM;
e) strona 23 - reklama nowej płyty DePress;
f) strona 29 - poważna! reklama - wydawnictwo Zysk;
g) strona 33 - ogłoszenie pensjonatu;
Koniec. Może coś przeoczyłem - nie wiem.
Wróćmy do zestawienia sprzedaży - sprzedaż Gazety Polskiej jest niewiele niższa od liderów rynku reklamowego.
No więc o co chodzi? Czyżby "niewidzialna" ręka rynku? Gdzie się reklamować - w gazetach o dużej poczytności odpowie każdy racjonalnie myślący człowiek. Ale nie! Coś tu przecież nie gra!
Oczywiście - pozostaje możliwość, że w GP pracują głąby nie potrafiące przygotować dobrej oferty dla reklamodawców i ich pozyskać. Możliwe. Ale...nawet jeśli są mało profesjonalni to i im powinno się udać COŚ zebrać z rynku.
A może reklamodawcy myślą, że GP czytają tylko biedni ludzie. Hmmm....a ja? Do biednych się nie zaliczam a czytam. Kiedyś czytałem także Wprost ale jak przejął je Lis to sobie darowałem.
No więc jestem konsumentem czy nie? Może warto byłoby mi pokazać reklamę czegoś ciekawego?
W najbliższym czasie planuję zakup samochodu rodzinnego, telewizora LCS 100 cali, monitora, wieży oraz mebli do pokoju dziecinnego. Niedawno się przeprowadziłem i w końcu skończyły się wydatki na remont.
To co Panie reklamodawco? Spróbujecie mnie skusić reklamą w Gazecie Polskiej? Czy może liczycie, że nie czytając Newsweeka, Polityki i Wprost dostrzegę Wasze reklamy mimo tego?
Czemu działacie nieracjonalnie?
A może uważacie, że warsztat dziennikarski za słaby i gazeta tendencyjno-kłamliwa? Ale przecież kto pisał o "debeściakach"? Kto publikuje felietony Palikota?
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wprost-wyprzedzil-newsweeka-gazeta-polska-mocno-do-gory
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wplywy-reklamowe-magazynow-newsweek-zyskal-najwiecej
Inne tematy w dziale Polityka