Eurybiades Eurybiades
405
BLOG

Wolność prasy w Polsce - w nawiązaniu do art. Igora Janke

Eurybiades Eurybiades Polityka Obserwuj notkę 1

Wolność prasy w Polsce - w nawiązaniu do art. Igora Janke


Do napisania tej notki zainspirował mnie ciekawy art. Pana Igora Janke - zamieszczony w ostatni weekend w dodatku do Rzeczpospolitej.

Pan Janke, słusznie zresztą - pochyla się nad problemem zagrożenia niezależności prasy i mediów. Analizuje związek mediów z władzą. Zauważa, że kto ma media ten ma władzę. Zauważa wreszcie - związek wpływów z reklam ze stopniem współpracy z władzą.

Rynek reklamodawców podąża za władzą. A więc - idzie tam gdzie "wygodnie" i "poprawnie" jest się reklamować.


Chciałbym to skonfrontować z naszą codzienną rzeczywistością w pięknym nadwiślańskim kraju.


Na początek troszkę faktów. Sprzedaż tygodników opinii (wybrane tytuły z rantingu):

1. Polityka                     140 828

2. Wprost                      130 496

3. Newsweek                 113 195

4. Gazeta Polska            69 338

5. Przekrój                     44 695


Wpływy z reklam - tygodniki opinii (wybrane tytuły):

1. Newsweek  123 539 156 zł

2. Polityka       87 337 752 zł

3. Wprost        85 705 552 zł

 


Czego brakuje w drugim zestawieniu? Gazety Polskiej? No to wziąłem ostatni numer z 19 stycznia, reklamy:

a) stona 5 - reklama e-numizmatyka.pl

b) strona 15 - ogłoszenie - działki na sprzedaż w Rębiechowie;

c) strona 17 - reklama preparatu ziołowego dla ludzi starszych - niszowego dodam;

d) strona 20 - reklama wydawnictwa św. Stanisława BM;

e) strona 23 - reklama nowej płyty DePress;

f) strona 29 - poważna! reklama - wydawnictwo Zysk;

g) strona 33 - ogłoszenie pensjonatu;

Koniec. Może coś przeoczyłem - nie wiem.


Wróćmy do zestawienia sprzedaży - sprzedaż Gazety Polskiej jest niewiele niższa od liderów rynku reklamowego.

No więc o co chodzi? Czyżby "niewidzialna" ręka rynku? Gdzie się reklamować - w gazetach o dużej poczytności odpowie każdy racjonalnie myślący człowiek. Ale nie! Coś tu przecież nie gra!

Oczywiście - pozostaje możliwość, że w GP pracują głąby nie potrafiące przygotować dobrej oferty dla reklamodawców i ich pozyskać. Możliwe. Ale...nawet jeśli są mało profesjonalni to i im powinno się udać COŚ zebrać z rynku.

A może reklamodawcy myślą, że GP czytają tylko biedni ludzie. Hmmm....a ja? Do biednych się nie zaliczam a czytam. Kiedyś czytałem także Wprost ale jak przejął je Lis to sobie darowałem.

No więc jestem konsumentem czy nie? Może warto byłoby mi pokazać reklamę czegoś ciekawego?

W najbliższym czasie planuję zakup samochodu rodzinnego, telewizora LCS 100 cali, monitora, wieży oraz mebli do pokoju dziecinnego. Niedawno się przeprowadziłem i w końcu skończyły się wydatki na remont.

To co Panie reklamodawco? Spróbujecie mnie skusić reklamą w Gazecie Polskiej? Czy może liczycie, że nie czytając Newsweeka, Polityki i Wprost dostrzegę Wasze reklamy mimo tego?

Czemu działacie nieracjonalnie?

A może uważacie, że warsztat dziennikarski za słaby i gazeta tendencyjno-kłamliwa? Ale przecież kto pisał o "debeściakach"? Kto publikuje felietony Palikota?


 

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wprost-wyprzedzil-newsweeka-gazeta-polska-mocno-do-gory

 http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wplywy-reklamowe-magazynow-newsweek-zyskal-najwiecej

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka