Eurybiades Eurybiades
1023
BLOG

Trzeba wiedzieć, kiedy wstać i wyjść

Eurybiades Eurybiades Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

     To wydaje się oczywiste, a dla Wojciecha Młynarskiego ta sprawa była ważna w stopniu wystarczającym do poświęcenia jej piosenki.  Inna jeszcze piosenka powiada, że  "nic nie może przecież wiecznie trwać";  prosta mądrość zawarta w tych drobnych utworkach słowno - muzycznych nie wymaga objaśnień.  Zaczynając cokolwiek należałoby przewidywać, kiedy i w jaki sposób się to da zakończyć;  - patrzaj końca!  -  mawiano kiedyś nie bez kozery.

   Patrząc na to, co się w wiadomym szpitalu dzieje nie sposób nie stwierdzić, że młodzi lekarze zachowują się odwrotnie do tego, co zalecając te mądre, wyżej wymienione wskazówki.  Czas trwania tego, co się nierozsądnie rozpętało przebrał wszelką rozsądną miarę - a moment pozwalający na zakończenie przedsięwzięcia i wyjście z niego z jaką - taką twarzą, a nawet z poczuciem odniesienia czegoś w rodzaju sukcesu - minął;  wszystko, co się zbytnio przeciąga, zaczyna budzić znudzenie, powszednieje i wywołuje zobojętnienie.  A przesada związana z doborem formy tej akcji zaczyna powoli prowadzić do śmieszności - bo dlaczego sięgać po środki ekstremalne dla poparcia sprawy o znaczeniu w gruncie rzeczy wcale nie fundamentalnym?  Pamiętam, że w pewnej rosyjskiej powieści niejaki porucznik Mawrin powiadał:  - jestem człowiekiem o zimnej krwi i ścierpieć nie mogę przesady!  Niby, co jedno ma do drugiego?  A jednak:  zimna krew łączy się z rozsądkiem, a ten pozwala przebrania miary.  W piwnicy tego szpitala zimnej krwi najwyraźniej brakuje, a emocje podpowiadają nietrafnie.

   A może nie w tym rzecz - i sprawa się przeciąga nie w wyniku dezorientacji, która ogarnęła rezydentów, a dlatego, że nie ma zgody na jej zakończenie?  Pytanie, czyjej zgody - wydaje się być naiwne w stopniu najwyższym;  nie tak dawno szef Platformy zapowiadał, że oni - czyli partia - będą organizować i inspirować protesty.  Jeśli nie w takim kontekście należałoby o tym wszystkim myśleć, to poproszę o lepsze wyjaśnienie.  Protest w sprawie zarobków jestem w stanie zrozumieć i przyjąć za dobrą monetę, jako akcję spontaniczną i oddolną - inna rzecz, że w konkretnej sytuacji - bezczelną;  dlaczego - to temat na inne opowiadanie.  Ale ci raczkujący w zawodzie usiłują mnie przekonać, iż to właśnie oni byli w stanie wyliczyć, że bez 6,8%  - to ani rusz - i że w dodatku pieniądze na to są;  poważna propozycja musi i tę kwestię brać pod uwagę, nespa?  Wolne żarty:  za sprawy z najwyższej półki zaczynają się brać pracownicy z najniższego szczebla drabinki zawodowej, a to nie budzi zbytniego zaufania do rzetelności i merytorycznej jakości twierdzenia, że ma być akurat o 0,8 pkt. procentowego  więcej, niż zakłada rząd.  To wygląda mniej więcej tak, jakby 3% na obronę zaczęło domagać się np.  ogólnoarmijne stowarzyszenie kaprali.  Pewnie inaczej odniósłbym się do jakiegoś wystąpienia dyrektorów szpitali czy profesorów medycyny;  obeszłoby się pewnie bez histerycznej formy - a poza tym można żywić przekonanie, że ci by się -  en masse - raczej nie dali wmontować w partyjną imprezę.  No i najwyraźniej się nie kwapią.  Zakładam też, że w razie czego pewnie przyjęliby częściowe spełnienie żądań - bo tak podpowiada rozsądek;  on też każe spojrzeć, czy się ma za plecami stojący murem naród, czy tylko egzaltowane staruszki i paru polityków.  Rozsądek tak podpowiada, a wychodzi jakoś inaczej.  Ech, młodzi - wypada jeszcze się trochę pouczyć!

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo