Krytycy polityki historycznej PiS dostali nowy do tego podarunek od dyrektora Zamku Królewskiego prof. Wojciecha Falkowskiego w postaci nadgorliwego schlebiania Jarosławowi Kaczyńskiemu umieszczeniem jego zdjęcia na wystawie w Zamku Królewskim pośród fotografii uczestników Strajku Sierpniowego 1980 r., w którym Kaczyński nie brał udziału.
Pan Falkowski, nowy dyrektor Zamku z nadania PiS, powołaly bez konkursu w 2017 r. przez ministra Piotra Glińskiego chciał /zapewne w dowód wdzięczności dla prezesa PiS/ subtelną manipulacją – jego zdaniem – umieścił podobiznę prezesa w kontekście strajku sierpniowego 1980 r. na banerze fotograficznej wystawy poświęconej 100-leciu odzyskania niepodległości Polski.
Z nieukrywaną satysfakcją Gazeta Wyborcza zamieściła w dzisiejszym numerze (2 stycznia 2019 r.) aż dwa obszerne artykuły na ten temat.
Katarzyna Kolenda – Zaleska rozważając zachowanie PiS w 2019 r. w kontekście nadchodzących historycznych rocznic związanych z ważnymi politycznymi wydarzeniami ostatnich lat (np. 30 lecie umowy okrągłostołowej i wyborów kontraktowych), od których odcina się PiS pisze:
„Ciekawe, jak partia władzy poradzi sobie z niewygodnymi rocznicami, które czyhają na nią w tym roku. Umieszczenie wizerunku Jarosława Kaczyńskiego na wystawie w Zamku Królewskim pokazującej najważniejsze postacie zasłużone dla polskiej niepodległości – i to w kontekście strajku sierpniowego 1980 r., w którym prezes PiS nie uczestniczył – dowodzi, że partia władzy ma kłopot z historią. A ten rok będzie dla niej szczególnie kłopotliwy ze względu na nagromadzenie okrągłych rocznic, dla PiS niejednoznacznych, a dla elektoratu PiS – tego twardego elektoratu, kluczowego, jeśli chce się myśleć o dobrym wyniku wyborczym – wręcz nie do zaakceptowania".
http://wyborcza.pl/7,75968,24324492,pis-ma-klopot-z-historia-wiec-pisze-ja-na-nowo.html
A Tomasz Urzykowski pisze tak:
Wystawa w Zamku Królewskim na stulecie niepodległości Polski już po otwarciu została uzupełniona o zdjęcie braci Kaczyńskich (Lech i Jarosław Kaczyńscy w Sejmie, zdjęcie wykonano 9 września 1992 r. /Fot. Michał Sadowski/FORU/. Chodzi o fotografię Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Umieszczono ją obok kadrów przedstawiających Annę Walentynowicz szykującą posiłek dla protestujących gdańskich stoczniowców w 1980 r. oraz strajkujących rolników w Rzeszowie w 1981 r. W przeciwieństwie do nich zdjęcie Kaczyńskich nie jest opatrzone żadną informacją. Ale i bez tego łatwo się zorientować, że nie powstało w 1980 lub 1981 r., tylko dużo później, już po Okrągłym Stole, gdy bracia weszli do oficjalnej polityki. Pozowali fotografowi bez marynarek, w holu Sejmu).
Według dyrekcji Zamku umieszczenia tego zdjęcia domagali zwiedzający. To bardzo dziwne, bo komisarz wystawy temu zaprzecza mówiąc: „Zdjęcie braci Kaczyńskich to inna kwestia. Dyspozycję jego powieszenia wydał dyrektor Zamku. Jako komisarze nic nie wiemy na ten temat. Nikt a nami nie konsultował tego kroku”.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24324618,tak-w-panstwie-pis-falszuja-historie-dyrektor-zamku-kazal.html#a=190&c=8000
Czy opozycja może się cieszyć tym kolejnym blamażem obozu rządzącego? Pewnie może, choć moim zdaniem powinna się raczej martwić. Takie akcje manipulowania historią – szczególnie w „przededniu” ważnych kampanii wyborczych – dowodzą o nieustępliwej, konsekwentnej strategii PiS polegającej na dezawuowaniu w polityce historycznej Polski zasług ówczesnej opozycji demokratycznej próbami wypierania jej niepodważalnie wielkich, historycznych zasług i przypisywanie rozwojowych sukcesów Polski ruchowi braci Kaczyńskich.
Niemrawość opozycji w demaskowaniu tej strategii PiS jest poważnym zmartwieniem społecznego zaplecza tejże, co liderzy opozycji powinni sobie wziąć poważnie do serca.
Maraton wyborczy już w tym roku!