folt37 folt37
574
BLOG

Pozytywne oznaki nadchodzących zmian w Kościele Katolickim

folt37 folt37 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Ostatnie dwie doby zaintrygowały opinię publiczną w Polsce bardzo ważnymi wydarzeniami w obrębie religii katolickiej  

Raz – zwołanym przez papieża Franciszka synodzie biskupów poświęcony seksualnym przestępstwom w Kościele Katolickim z wymownym polskim akcentem - papież odebrał od przedstawicieli polskiej fundacji „Nie lękajcie się” raport o zjawisku pedofilii w polskim obszarze Kościoła, a prezesa fundacji – ofiarę pedofilii –pocałował z pokorą w rękę.

Dwa – obalenia pomnika ks. prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku dotkniętego infamią czynów, którym poświęcono obecny synod. Zbulwersowanie tym zdarzeniem jest nie tyle sam fakt obalenia pomnika, ile postawa członków komitety jego budowy blokujący przed władzami miejskimi złożenie pomnika w magazynie do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia oskarżeń ks. Jankowskiego o czyny pedofilii w czasie jego posługi kapłańskiej. Ta postawa członków komitetu bardzo koresponduje z postawą abp Sławoja Leszka Głódzia – metropolity gdańskiego, który arogancko zignorował swego czasu te oskarżenia i nie uruchomił postępowania wyjaśniającego.

Oba wydarzenie choć różne w wymiarze warto zestawić dla ważnej refleksji chrześcijańskich postaw w świetle bolesnej obecności zła w Kościele Katolickim.

Postawa Papieża daje przykład pokory i żalu za owo zło wyrządzone młodocianym chrześcijanom, członom Katolickiego Kościoła Powszechnego przez przedstawicieli kleru tegoż Kościoła.

Synod jest ważnym znakiem dla wiernych, że następuje koniec ery klerykalnej demagogii, że upublicznianie obrzydliwego grzechu pedofilii niektórych księży jest chrześcijańskim obowiązkiem katolików jako gest obrony Kościoła przed złem, a nie walką z Kościołem, jak chcą sprawcy tych przestępstw i ich hierarchiczni zwierzchnicy oraz toruńskie media o. Redemptorysty, ukrywający owe przestępstwa przed opinią publiczną.

Polska pojmowana jako kraj katolicki powinna jednoznacznie i stanowczo solidaryzować się z Ojcem Świętym Franciszkiem w przeciwstawianiu się niezrozumiałej łagodności Episkopatu Polski w zwalczaniu pedofilii pośród polskiego kleru katolickiego, jak i pewnej opieszałości polskiego wymiaru sprawiedliwości w stanowczym i surowym ściganiu oraz karaniu sprawców takich czynów.

Jakiż to gorzki ból muszą odczuwać ofiary tych niegodnych stanu kapłańskiego pedofilskich czynów, kiedy we własnej wspólnocie religijnej nie doznają należnego wsparcia i współczucia, a bywa, że są brzydko kontestowani w procesie ujawniania takich przestępstw.

Jak odległe od postawy Ojca Świętego było zachowanie Piotra Dudy przewodniczącego „Solidarności”, który w czwartek przy zniszczonym pomniku ks. Henryka Jankowskiego złożył kwiaty butnie oświadczając: Prałat tu był i będzie, i nic to nie zmieni, jednocześnie grożąc: „Niech ci tchórze, którzy przyjeżdżają w nocy, przyjadą w dzień. My na nich zaczekamy!

http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-02-21/lider-solidarnosci-zlozyl-kwiaty-pod-zdewastowanym-pomnikiem-jankowski-tu-byl-i-bedzie/

Postawy Metropolity Gdańskiego, Członków komitetu pomnika ks. Jankowskiego i Piotra Dudy nazywających się katolikami, a p. Duda chełpiący się nawet utożsamianiem NSZZ „Solidarność” z chrześcijańską nauką Kościoła nie zdały egzaminu wiarygodności deklarowanej etyki chrześcijańskich postaw z praktykami takiej postawie zaprzeczającymi.

Wyżej wymienionym dedykuję powiedzenie: „nie ufaj człowiekowi, którego czyny są przeciwne głoszonym ideałom” i przypominam katolicki obowiązek wierności nauce biskupa Rzymu komunikatem Soboru Watykańskiego II o czym przypomina ks. Adam Boniecki w ostatnim TP nr 8 z 24 luty 2019 r.

Soborowy dokument „Konstytucja dogmatyczna o Kościele” zaleca m.in. „religijną uległość ducha (…) biskupom nauczającym w komunii z biskupem Rzymu” oraz, podkreślając rangę nauczania papieskiego, nakazuje „zbożną uległość woli i rozumu okazywać autentycznemu w sposób szczególny okazywać urzędowi nauczycielskiemu Biskupa Rzymskiego nawet wtedy, gdy nie przemawia on „ex cathedra”. „Trzeba mianowicie – piszą ojcowie Soboru – ze czcią uznawać jego najwyższy urząd nauczycielski i do orzeczeń przez niego wypowiedzianych stosować się szczerze, zgodnie z jego myślą i wolą, która ujawnia się szczególnie przez charakter dokumentów bądź przez częste podawanie tej samej nauki , bądź przez sam sposób jej wyrażania”.

Wiara w obecność Ducha Świętego w procesie wyboru papieża na konklawe jak i w papieskich naukach nie może być zachwiana politycznymi interesami hierarchicznego kościoła, bo taka chwiejność sprowadza kler na manowce wiary oddalające ich od religijnego postępowania ku korzyściom życia doczesnego.

Za resume notki niech posłuży komentarz Jana Tyrnaua w GW pod tytułem: „W Watykanie huragan” ( http://wyborcza.pl/7,75398,24481445,w-watykanie-huragan.html)

"Papieski gest prośby o przebaczenie, pokory, jakim było środowe ucałowanie dłoni przedstawiciela ofiar pedofilii w Kościele, powinien przejść do historii papiestwa.

Tak jak gest papieża Pawła VI, który 14 grudnia 1975 r. uklęknął i ucałował stopy przedstawiciela „schizmatyckiego” przecież podobno patriarchy Konstantynopola. Historia wtedy też przyspieszyła.

Sprawa ekumeniczna, całkiem naturalnie inna, rozmiar, charakter winy papiestwa inny, ale pokora ta sama. Doszło do tego, że Ojciec Święty, przed którym nawet inni biskupi padali pokornie plackiem, a i dzisiaj całuje się go w rękę, sam ukorzył się w ten sposób. I to przed reprezentantem organizacji dotąd traktowanej przez polską hierarchię zgoła chłodno.

To się teraz musi zmienić, choć Franciszek jest z Argentyny, nie z Polski. Duch Święty dmie jak huragan!"

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo