Jan Bodakowski Jan Bodakowski
309
BLOG

Koncepcje ekonomiczne Solidarności w latach 1980–1981 – miedzy s

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

Jan Bodakowski

Koncepcje ekonomiczne Solidarności w latach 1980–1981 – miedzy socjalizmem, kapitalizmem a brakiem pomysłu na Polskę

 

W wydanym nakładem Instytutu Pamięci Narodowej zbiorze tekstów historycznych „''Solidarność'' od wewnątrz 1980–1981” znalazł się bardzo interesujący tekst autorstwa Jacka Luszniewicza dotyczy koncepcji ekonomicznych „Solidarności” przed wprowadzeniem stanu wojennego.

 

Przed stanem wojennym w Solidarności, jako ruchu społecznym, wiele ośrodków przedstawiało swoje koncepcje ekonomiczne, od władz centralnych związku po ośrodki regionalne i instytucje nie zależne od związku. Nie da się przy tym ukryć, że koncepcje te często były ze sobą sprzeczne.

 

Nie mniej, koncepcje wysuwane przez ludzi Solidarności dotyczyły bardziej rozwiązania bieżących problemów niż kształtowania ustroju ekonomicznego na lata. „Solidarnościowe postulaty z lat 1980-1981 zmierzały do zmian wewnątrzsystemowych, a nie anty-systemowych”. Celem był poprawiony, przeobrażony, zdecentralizowany socjalizm.

 

Solidarność nie dążyła do „prawnego ograniczenia zakresu” ingerencji państwa, prymatu wolności jednostki, separacji ekonomii od polityki. Celem solidarności była demokratyczna kontrola nad procesami ekonomicznymi.

 

Solidarność nie dążyła do kapitalizmu, ale do spełnienia niespełnionych przez komunistów obietnic bezpieczeństwa socjalnego. Celnie w swej pracy „Polska myśl polityczna po roku 1939” Grzegorz Kucharczyk zaważył, że „Program gospodarczy (a właściwie jego brak) był największym deficytem myśli politycznej ''Solidarności'' w latach 1980-1981. Zatrzymano się na hasłach, a remedium na wszelkie niedostatki tzw. realnego socjalizmu widziano w demokratycznym samorządowym socjalizmie.

 

Środowiska lojalne wobec władzy i krytyczne wobec Solidarności starały się wynajdować w Solidarności te głosy które bliskie były wolnemu rynkowi (by we własnym mniemaniu skompromitować Solidarność). O tendencje pro kapitalistyczne oskarżana była Sieć (czyli struktura Solidarności łącząca poziomo zakłady pracy poza kontrolą władz związku). Sieć miała zdaniem publicystów lojalnych wobec władzy dążyć do likwidacji kontroli władz nad poszczególnymi zakładami, co powodowało by, że decydować miały by w polskiej gospodarce relacje rynkowe a nie centralne planowanie. Zakłady miały by wtedy kierować się zyskiem a nie polityką władzy, osiągane zyski dzielone były by między pracowników zakładu. Sieć atakowana była za odchylenie wolnorynkowe nie tylko przez publicystów lojalnych wobec władzy ale także przez rodzimych opozycjonistów trockistów i związane z nimi zachodnie środowiska trockistowskie.

 

Sieć, radykalniejsza od władz związku, chciał ograniczenia role państwa tylko do transportu, łączności, produkcji na potrzeby wojska, handlu zagranicznego, bankowości, ubezpieczeń, infrastruktury energetycznej i społecznej. Państwo nawet w tych dziedzinach miało nie mieć monopolu, bo do aktywności miano dopuścić podmioty nie państwowe, samorządowe, spółdzielnie i prywatne. Zdecydowanie wykluczano państwową aktywność w rolnictwie i handlu wewnętrznym. Sieć domagała się pełnej swobody zakładania i rozwoju firm prywatnych, i ograniczania zasięgu sektora państwowego. Własność prywatna miała być ograniczana koncesjami, limitowaniem rozmiarów przedsiębiorstw prywatnych i hamowaniem reprywatyzacji.

 

Sieć chciała by nowymi właścicielami zakładów państwowych stali się robotnicy w nich pracujący. Celem sieci była likwidacja centralnego planowania, i oparcie relacji gospodarczych na mechanizmach rynkowych. Przedsiębiorstwa miały odzyskać pełną swobodę działania, czerpać zyski, i ponosić koszty swoich działań. Przedsiębiorstwem miały zarządzać rady pracownicze powołujące i odwołujące dyrektora.

 

Jeszcze bardziej radykalny w swojej krytyce socjalizmu, niż Sieć, był ekspert Solidarności Stefan Kurowski. Uznawał on socjalizm za całkowicie chybiony eksperyment, który „przez 30 kilka lat wpędza nas w napięcia społeczne, biedę i katastrofę gospodarczą, a jednocześnie nie daje sprawiedliwości społecznej”. Kurowski uznawał, że socjalizm ze swoje natury nie jest reformowalny, i jest skazany na bankructwo. Alternatywą dla socjalizmu, był dla Kurowskiego, jednak nie kapitalizm tylko gospodarka samorządowa. Kurowski domagał się pełnej prywatyzacji rolnictwa, twierdził, że prywatne zakłady są o wiele efektywniejsze niż państwowe. Dodatkowo Kurowski był radykalny i w dziedzinie politycznej, domagał się niepodległości Polski, pluralizmu politycznego i wolnych wyborów, czyli odebrania władzy PZPR – co powodowało, że nie był lubiany przez władze związku. Kurowski był sygnatariuszem „Deklaracji na rzecz wolnej gospodarki”, prócz niego list ten podpisał także Stefan Kisielewski i Janusz Korwin Mikke.

 

Znany ze swoich klasycznie liberalnych poglądów gospodarczych Mirosław Dzielski, przed zostanie ekspertem Solidarności, domagał się prywatyzacji i kapitalizmu. Swoimi wolnorynkowymi poglądami nie epatował w czasie doradzania Komisji Robotniczej Hutników w Hucie im Lenina ani na stanowisku rzecznika prasowego Zarządu Regionu Małopolska NSZZ Solidarność. Do swojej ostrej klasycznie liberalnej retoryki powrócił po wybuchu stanu wojennego.

 

W stanie wojennym poglądy klasycznie liberalne, odwołujące się do Ronalda Reagana i Margaret Thatcher stawały się coraz bardziej dominujące wśród elit opozycji.

 

Najbardziej smutne w historii kształtowania się programu ekonomicznego środowisk wywodzących się z opozycji antykomunistycznej jest to, że dziś prowadza one głupie i szkodliwe działania jak PO i mają głupie pomysły na przyszłość jak PiS (czy klony w postaci Solidarnej Polski lub Polski Razem), nie zmobilizowały się do zdefiniowania swojego programu pomimo posiadania imponującej tradycji realizmu politycznego jak Ruch Narodowy, albo nie potrafiły dotrzeć ze swoim przesłaniem do młodych polskich narodowców jak Nowa Prawica Janusza Korwina Mikke (niestrudzenie zwalczającego od kilku dekad socjalizm).

 

Jan Bodakowski

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura