Autor pisze w masce.
Autor pisze w masce.
report report
146
BLOG

Czy powstanie apolityczna Partia Kołobrzeg?

report report Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Kołobrzeg . Trwają niekończące się wideokonferencje, które mają być substytutem działań. Mówić dużo i wokół tematu, jednak z całej siły nie mówić konkretnie. Tak jest recepta na kryzys. I czekać. Każdorazowo oskarżać rząd, za wszystko, za co się da. Żadnej refleksji, że może - nie na wszystkim się znam, np. na stawianiu miejskiej gospodarki na nogi. Po prawie trzech tygodniach, zespół pomocowy uśpiony i zagadany na śmierć, przyjmuje wielkie nic a rada w napięciu głosuje puste obietnice. 

Udzielamy bezpłatnej pomocy, piszą w ogłoszeniu urzędowym. To oddaje cały urok myślenia o mieście, bo przecież, jeżeli pomoc będzie płatna, to - to już nie będzie pomoc. 

Branża turystyczno-hotelowa wysyła sprzeczne sygnały. Sympatycy układu miejskiego, chwalą władzę za pakiety pomocowy. Praktycy, niezależni mówią, że w tym pakiecie jest odroczenie płatności a to nie jest żadną pomocą. To tylko dalszy termin egzekucji, ale nadal nieunikniony. 

Jedni i drudzy żyją nadzieją, że rząd otworzy na sezon granice i powrót gości zahamuje kryzys. 

Jest jeszcze czas, by skorzystać z siły intelektualnej miasta i zaprosić do rozmowy byłych prezydentów, parlamentarzystów, największych pracodawców. Wydaje się, że technicznie, takie spotkanie w maseczkach będzie niebawem możliwe. Ale na to, trzeba partyjną przynależność zostawić w szatni. Partyjna deklaratywność, męczy i brzydzi, za chwilę ludzie rozdrażnieni położeniem i mniejszymi dochodami, będą się dystansować do partyjnej dyscypliny a działaczy oskarżać o nieudolność. Partyjny miejski samorząd ma strach w oczach, bo to on są pierwszej linii odpowiedzialności. Z całej siły starają się przerzucić odpowiedzialność na rząd i partię rządzącą Polską, ale te zaklęcia stają się coraz mniej skuteczne. 

Coraz częściej przebija się pogląd, że gdyby województwem i Kołobrzegiem rządziła partia rządząca Polską, kryzys byłby mniej odczuwalny a samo miasto budziłoby większe zainteresowanie swą ekonomiką niż obecnie. Do tego należy jeszcze dodać, politykę wojewódzkiego samorządu, który dla Szczecina uczni wszystko a dla pozostałych nic, albo prawie nic. To jest pole do wykorzystania przez tutejszą opozycję samorządową, ale ta śpi albo uczy się obsługi komputerów i telefonów. Opcja rządząca w mieście, jest młodsza, przez to sprawniejsza multimedialnie, bardziej obyta i z mediami społecznościowymi i aktywna. Opozycja miejska, jest stara nieruchawa i uśpiona wywalczonymi pozycjami. Władzy nie obalimy - ocenia, to i nie ma się co wysilać. No chyba, żeby powiał, jakiś mocniejszy wiatr ale nie od morza tylko z Warszawy, więc wtedy może się ruszymy. Teraz czekamy, aż rządzącym miastem się nie powiedzie, to się obudzimy. To oczywiście pozycja szkodliwa społecznie ale z ich punktu widzenia bezpieczna. Przetrwać do wyborów. Niech rządzący się sami zdetonują, nawet kosztem upadku budżetu miasta. 

A taki wariant, czarny, niektórym już się przyśnił. Upadająca turystyka, dwucyfrowe bezrobocie, wyprzedaż w strefie uzdrowiskowej, apartamenty za bezcen, potentaci wykupujący zadłużonych, budżet miasta na poziomie starostwa powiatowego, bankructwa, zwolnienia, zarząd komisaryczny, śmieci na ulicach, sarny wyjadające kwiaty na klombach. Apokalipsa. 

Czas kryzysu w mieście, jest bardzo dobrym momentem, żeby poczuć silę Kołobrzegu , jego wartość, jego ducha, by np. spotkać się pod hasłem "Partia Kołobrzeg". O idei "Partia Kołobrzeg" mówię i piszę od lat, okresowo budzi ona zainteresowanie, po czym chwilowi wyznawcy idei przyłączają się bezproduktywnie do służby w którymś z wiodących ugrupowań. Tam uprawią swoje grządki nawet za cenę widocznej destrukcji. W tym podzielonym krajobrazie, pomiędzy obozowiskami przemykają emisariusze złych wiadomości, ciągną zyski od jednych i drugich. 

Wydaje się, że mimo nadchodzących siedmiu chudych, może nie lat, a jedynie miesięcy, mamy dobry czas, by przestać marzyć o tym, aby na wyborczą listę wpisało nas partyjne gremium, a wpisać się samemu. "Partia Kołobrzeg" to pojemne hasło, wystarczy przestrzegać jednej zasady, nie należeć do żadnej partii. 

Piszę o tym trochę prowokacyjnie, bo wydawało mi się, że ten spokojny, nikomu nie wadzący portal, ( www.kolobrzegwiary.pl )  gdzie mam udostępnione miejsce do wypowiedzi publicznej, nie budzi większych emocji. Otóż nie, nawet tak wydawałoby się uniwersalistyczne treści i ogólne wezwania do wartościowania życia, budzą w jakiś dziwnych środowiskach, napięcia i frustracje. Śmieszne to i pozornie niewytłumaczalne. Starałem się znaleźć przyczynę agresji. Dowiedziałem się, że w mieście kolportowana jest wiadomość, iż środowisko piszących na tymże portalu, ma wystawić w najbliższych wyborach samorządowych, swoją listę wyborczą i stąd bierze się, ten szyderczy atak frustratów. Dlatego z pełną świadomością, na przekór pełnym lęku o utratę rządu dusz, piszę - zakładajcie "Partię Kołobrzeg". Po prostu. To będzie bardzo dobra partia. 

JB

report
O mnie report

Interesują mnie przejawy życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka