Jarosław Banaś maskuje swoją depresję i modli się za miasto. Kołobrzeg 2020 wiosna.
Jarosław Banaś maskuje swoją depresję i modli się za miasto. Kołobrzeg 2020 wiosna.
report report
114
BLOG

Każda władza nam przeszkadza albo modlitwa nad miastem

report report Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W Kołobrzegu nadal mamy legalną władzę. Piszę nadal, bo nieraz można odnieść wrażenie, że coś dziwnego dzieje się wmieście. Decyzje usiłują podejmować, osoby bez mandatu, samozwańczy prezydenci stowarzyszeń złych myśli, dyrektorzy nieistniejących departamentów. A przecież pracują dla nas ludzie, którzy zostali wybrani zgodnie z prawem. Akceptowanie ich działań, oznacza akceptowanie wyniku wyborczego. Negowanie ich umiejętności oznacza podważanie naszego osobistego wyboru. Bo przecież, jeżeli dokonamy złego zakupu, nieroztropnie podejmiemy decyzję o kredycie, za szybko jedziemy samochodem, do kogo ostatecznie mamy pretensję? Do sprzedawcy, że nam sprzedał zły towar? Do banku, że nam dał kredyt? Do radaru, że zmierzył naszą prędkość? Wiadomo, że nie. Przecież sam wybierałem towar w sklepie, podpisywałem wysokość oprocentowania w banku, pędziłem samochodem. Podobnie samodzielnie wybraliśmy prezydenta i radnych.


Do sprawnej pracy potrzebują oni atmosfery życzliwości, zrozumienia i akceptacji swoich planów. Negując działania wybranych władz negujemy niejako dokonany przez nas samych wybór. Łatwiej jest oczywiście skrytykować, niż zaproponować lepsze rozwiązania. Ale równocześnie trzeba pamiętać, że im bardziej krytykujemy, tym bardziej przyznajemy się do nietrafnego wyboru, czyli do tego, że podjęliśmy złą decyzję. Idąc dalej, możemy stanąć przed lustrem i wymierzyć sobie kilka bolesnych ciosów. A ty głupi i co zrobiłeś? A masz, a masz... To autoagresja. Choroba.


Jak zatem nie popadając w autoagresję, korygować decyzje i oczekiwania. Jedyna rozsądna odpowiedź, to by wyciągać wnioski na przyszłość. Nie popełniać kolejnych błędów, lub kandydować i dać się wybrać na radnego lub prezydenta i sprawować władzę po swojemu. Dziś w trwającej kadencji, należy zachować spokój i definiować opinie. Składać propozycję z prośbą o uwzględnienie. Ignorować autodestrukcję, bo ostatecznie krytyka i samobiczowanie, do niczego nie prowadzą. Chwieją samopoczuciem i mnożą zachowania psychopatyczne.


Dowiedziono, że prym w takich sytuacjach wiodą jednostki, na ogół z ciężkimi doświadczeniami z dzieciństwa, rozchwiane emocjonalnie, bądź pobudzone lekami z powodu długotrwałych kuracji, którym nie ułożyło się życie rodzinne, którym nie poukładały się kariery zawodowe, ludzie nieszczęśliwi, którzy poprzez sygnalizowane niezadowolenie, oczekują by się nimi zaopiekować. Najlepiej w ich ocenie, byłoby postawić ich na stanowisku i do tego sprawić by ich pokochał kot czy ktokolwiek. Liczyć się z ich zdaniem. Okazywać zainteresowanie. Cytować opinie. Zauważać w środowisku. Chwalić. Wtedy się uspokajają.


Pokłady energii, które ich wypalają, to energie społecznie zmarnowane. Zupełnie nie konstruktywne. Czas przyszły stracony. Przerwać tego łańcucha nie sposób, bo im bardziej się ich koryguje, tym większego dostają wzmożenia. Tym bardziej podważają wybory, mandaty decyzje. Sami jednak pod osąd społeczny się nie poddadzą, nie wystartują w wyborach. Nie kandydują. Dlaczego? Bo wtedy okazałoby się, niezbicie, jakim cieszą się poparciem, uznaniem i sympatią. Nie uzyskaliby mandatu. Społeczeństwo w większości stroni od autodestruktorów.


Zatem Drogi Czytelniku, nim skończysz czytać ten tekst i zajmiesz czym innym, bądź ostrzeżony, nie daj się podburzać, niszczyć poczucia swojej wartości, wartości podejmowanych decyzji, porostu nie ulegaj, psychopatycznym destruktorom. Zaufałeś, wybrałeś, akceptuj. Jednak koryguj, zabieraj głos publicznie, pisz felietony, wygłaszaj opinie, trzymaj poziom wypowiedzi. I bądź aktywny. Pracuj nad dziełami. Tylko one w ostateczności ocaleją. Chociażby to był tylko wyryty w kamieniu kwiat.


Żyjemy w pięknych czasach, możemy na wszystko wpływać i kształtować rzeczywistość. Możemy to czynić, tylko musimy w to wierzyć. Modlić się i pracować, nie wypalać sił na bezsensowną krytykę. Modlitwę możesz traktować metaforycznie jako modlitwę dobrych myśli. 


report
O mnie report

Interesują mnie przejawy życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo