Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
801
BLOG

Czy Julia Przyłębska jest w typie Bronisława Wildsteina?

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

W sobotę 18 września ukazał się kolejny odcinek słuchowiska politycznego Agnieszki Burzyńskiej i Andrzeja Stankiewicza „Stan po Burzy”. Można się z nim zapoznać tutaj (https://podcastyonet.net.libsyn.com/show/stanpoburzy/107-jak-ona-si-wkrada-w-aski-prezesa-kaczyskiego-dziki-wyciekowi-e-maili-konszachty-julii-przybskiej-z-pis-zostay-obnaone).

Autorzy zajmowali się między innymi w tym odcinku sprawą maili – prawdopodobnie wysyłanych przez Michała Dworczyka do Julii Przyłębskiej i Mateusza Morawieckiego. Oczywiście. Nie wiadomo czy one są prawdziwe, ale prawdopodobnie tak. 

W mailach tych, obaj panowie konsultowali z panią Julią w sprawę kandydatur na sędziego Sądu Najwyższego. Jeśli te konsultacje były prawdziwe – a ja nie mam powodów w to wątpić – to doszło do rzeczy niedopuszczalnej. I tej niedopuszczalnej rzeczy postanowił – w jednym z prawicowych tygodników – bronić Bronisław Wildsteina. 

Z jego artykułem można zapoznać się nad tekstem, gdyż jego zdjęcie umieściłem w miejscu, gdzie zwykle umieszczam zdjęcie autora. Otóż Bronisław Wildstein stara się bronić rzeczy nie do obrony. A broni jej – tak sobie myślę, sięgając do historii – uznając, że Julia Przyłębska jest kobietą w jego typie. Jego pokroju. 

Otóż warto przypomnieć, że za pierwszych rządów PiS , Bronisław Wildstein był prezesem Telewizji Polskiej. I był wtedy prezesem naprawdę niezależnym, czego dowodzi jego szybkie odwołanie na polecenie Jarosława Kaczyńskiego. Bronisław Wildstein po prostu chciał robić niezależną telewizję, a Jarosław Kaczyński chciał mieć Jacka Kurskiego. Wildstein Kurskim nie był więc poległ. Po prostu. Dziś ten sam Wildstein stara się w swoim artykule udowodnić, że Julia Przyłębska jest kimś takim jak on. Bardzo to szlachetne, że Wildstein próbuje swoją osobę zniżyć do poziomu Julii Przyłębskiej, ale nie. Julia Przyłębska nie jest osobą w typie Bronisława Wildsteina. Osobą o silnej niezależności. Ona nie jest osobą nawet w typie Jacka Kurskiego, który – trzeba to przyznać – twórczo i kreatywnie wprowadza w życie polecenia z Nowogrodzkiej. Ona jest osobą w typie Marka Suskiego. Osobą która realizuje polecenia z Nowogrodzkiej odtwórczo. Gdzie jej tam jej do pana, panie Bronisławie! 

Abstrahuję już od tego, że Wildstein - z uporem godnym lepszej sprawy - broni przeszłości pani Julii. 

Niestety wszystko to, o czym mówili Burzyńska i Stankiewicz w swoim programie o jej przeszłości, jest prawdą. Wiem to jako Poznaniak, od innych Poznaniaków. Jedyna rzecz, o której nie wiedziałem, to współpraca jej i jej męża z ambasadorem Andrzejem Byrtem, który przyznał się do współpracy ze służbami PRL. Notabene – tu smaczek poznański – teść ambasadora Byrta i moja mama to byli najbliżsi kuzyni. 

Tak to - dzięki „Stanowi po Burzy”, człowiek dowie się czegoś ciekawego o własnej rodzinie. Czemu tego akurat nie bronił Bronisław Wildstein?


Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/ 

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo