fot. P. Beym
fot. P. Beym
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
1694
BLOG

Leszek Jażdżewski przegrał wybory dla Koalicji Europejskiej?

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Ten tekst w zasadzie powinienem zatytułować: A nie mówiłem?

I po wyborach. Jeszcze wczoraj wyglądało na to, że mandaty będą mieli także przedstawiciele Konfederacji. Dziś wiele wskazuje na to, że będzie to jednak tylko Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Europejska oraz Wiosna. Ten tekst w zasadzie powinienem zatytułować: A nie mówiłem?

Pierwsze a nie mówiłem? jest takie: Po wystąpieniu Leszka Jażdżewskiego, pisałem na tym blogu 5 maja, że jego przemówienie obróci się przeciwko Koalicji Europejskiej. Że jak dotąd – i ja się z tego cieszę – na agresywnym antyklerykalizmie nikt kariery nie zrobił. I że to będzie punkt zwrotny tej kampanii. Służą stosownym cytatem z 5 maja:

„Być może nawet – oby tak się nie stało – to jest moment zwrotny tej euro kampanii. Zwrotny, na niekorzyść Koalicji Europejskiej. Niestety...” (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/953700,po-wystapieniu-leszka-jazdzewskiego-dylematy-konserwatysty).

Oczywiście. Kościół hierarchiczny ma problem ze skandalami pedofilskimi, ale jeśli naprzeciw tych skandali mamy Pawła Rabieja z propozycją adopcji dzieci przez pary homoseksualne – oczywiście w dłuższej perspektywie – to jak Polacy mają taki wybór, to głosują tak, jak głosują. Jeżeli naprzeciwko tych samych skandali stają bluźniercze przedsięwzięcia w rodzaju ostatniej Parady Równości w Gdańsku, to Polacy mówią temu nie. Mimo tych skandali kościelnych.

Drugie a nie mówiłem? jest takie: Mówiłem, że z Wiosną prawdopodobnie będzie tak, że najpierw będzie bardzo dobry sondaż – i takie były – potem Wiosna ledwo przekroczy próg wyborczy, w wyborach do Europarlamentu, a potem po prostu się rozpłynie. I wydaje mi się, że właśnie jesteśmy na tej drodze. Służę cytatem z 5 lutego tego roku:

„Jeśli miałbym więc podsumować Wiosnę Biedronia, to uważam, że projekt ten ostatecznie wykończy SLD, dostanie się do Parlamentu Europejskiego, w liczbie na przykład czterech posłów, następnie osiągnie 6% w wyborach do polskiego parlamentu, a następnie w szybkim tempie się rozleci. I zwolennicy polski lewicy nadal będą czekali na swojego Mesjasza. Ostatecznie Robert Biedroń nie będzie dla nich nawet Janem Chrzcicielem” (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/932025,w-sprawie-wiosny-wszyscy-maja-racje-biedron-nie-bedzie-ani-mesjaszem-ani-janem-chrzcicielem).

Do tego moim zdaniem dojdą jeszcze wewnętrzna awantury. Czy to sukces czy nie. Jeśliby się do tego okazało, że mandaty zdobędą na przykład Robert Biedroń i jego partner, to natychmiast pojawi się zarzut, że to jest „przedsięwzięcie rodzinne”. Uważam, że ten wynik raczej spowoduje wewnętrzne spory w Wiośnie niż ją skonsoliduje. Na marginesie – jeśli teraz pojawi się pomysł wciągnięcia Wiosny do Koalicji Europejskiej – to dla mnie, a nie jestem tu w PSLu w mniejszości będzie to nie do przyjęcia. Zresztą – jak widać – nawet po zsumowaniu wyników Wiosny i KE (a taka operacja zawsze niesie ze sobą jakieś straty), PiS nadal wygrywa.

Trzecie, a nie mówiłem?, jest takie: mówiłem że idziemy w kierunku systemu dwupartyjnego. Mówiłem to w programie Lustra w Telewizji Poznań. Służę cytatem z kwietnia tego roku:

https://www.facebook.com/JanFilipLibicki/videos/281003952837999/

Jakie z tego wszystkiego płyną wnioski? Otóż PiS wygrał zaskakująco wysoko. Nie tylko jako obrońca Kościoła, także jako inspirator dużych programów socjalnych, które - jak widać - zadziałały. Wczoraj wieczorem, w Polskim Radiu mówiłem, że wynik Koalicji Europejskiej nie jest zły. Ale wtedy różnica była 3%. Dziś jest 7%. Ta różnica dzisiaj już jest poważna. Ten wynik jest więc poważnie poniżej oczekiwań.

Czy Koalicja Europejska przetrwa? Moim zdaniem tak. Bo jedynym podmiotem, który mógłby się w tej sytuacji pokusić o indywidualny start jest PSL. PSL miał w mijającej kadencji do PE 4 mandaty, teraz - wiele wskazuje na to - że tych mandatów będzie 3. Moim zdaniem, na dziś, w PSLu będzie bardzo poważna wewnętrzna dyskusja, ale ostatecznie zostanie ono w Koalicji Europejskiej…

Pytanie, co Koalicja Europejska powinna zrobić, w kwestiach programowych, aby ten wynik poprawić? Moim zdaniem 3 rzeczy: zrezygnować z podczepiania się pod agresywny antyklerykalizm, w przekazie porzucić lewą stronę i skręcić bardziej w centrum oraz zdać sobie sprawę, że w Unii Europejskiej jesteśmy już od 15 lat. Co z tego wynika? Ano wynika to, że narracja europejska Koalicji Europejskiej nie może być taka, z powodu której, my głosowaliśmy na tak w referendum akcesyjnym 16 lat temu. Ci, którzy dziś pierwszy raz idę do wyborów, w chwili naszej akcesji do Unii mieli 3 lata. Argumenty, że podróżujemy bez paszportu i mamy autostrady naprawdę na nich nie działają. To jest mniej więcej tak, jakby tłumaczyć Grzegorzowi Schetynie, że sukcesem jest to, iż Polacy we Wrocławiu i Opolu i nie czują się dzisiaj jak repatrianci z Lwowa.

Pozostaje przed nami kwestia ostatnia. Kwestia wyborów prezydenckich. Donald Tusk cały czas czeka. Moim zdaniem te wyniki, raczej oddalają go od decyzji o starcie w wyborach prezydenckich roku 2020. No więc kto mógłby wystartować?

Moim zdaniem albo Rafał Trzaskowski, albo Władysław Kosiniak-Kamysz. U Trzaskowskiego widzę dwa problemy. Pierwszy to wypowiedź Pawła Rabieja i karta LGBT, które to wątki – gdyby pojawiła się taka decyzja - PiS będzie eksploatował bez miłosierdzia, a druga to taka, że po trochę więcej niż roku może być wizerunkowo trudno rezygnować z prezydentury Warszawy. No, ale może Platforma sobie z tym poradzi i wtedy byłby to Trzaskowski, jako reprezentant największego podmiotu Koalicji Europejskiej. Jeśli nie on, to Władysław Kosiniak-Kamysz. Moim zdaniem.

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka