julian olech julian olech
1372
BLOG

Czy świat teraz choć trochę spokornieje?

julian olech julian olech Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 60

Pandemia koronowirusa dotyka świat i Polskę coraz mocniej. Z nadzieją szukamy jakichś oznak przezwyciężania tej strasznej plagi, która, ni stąd ni zowąd, zaatakowała najpierw Chiny, potem rozlała się na jej sąsiadów, dalej na Europę, na Amerykę Północną, a teraz trudno już znaleźć jakieś zakątki naszego świata, którego koronawirus by nie dotknął. Skąd się ten wirus wziął? Naukowcy dwoją się i troją w poszukiwaniu jego źródła, a w docierających do nas na ten temat informacjach prawda miesza się z fikcją. Jedni twierdzą, że to działanie celowe jakichś tajnych sił, którym zależy na zmniejszeniu liczby mieszkańców Ziemi, więc opracowano metodę, jak do tego doprowadzić, a teraz wdraża się ją do zastosowania. Straszne, ale, czy prawdziwe? Są też teorie o rzekomym przeniesieniu wirusa ze zwierząt na człowieka, co wydaje się już bardziej prawdopodobne, ale też i o przypadkowym wymknięciu się wirusa z laboratorium, co rodzi jednak pytanie, skąd ten wirus w laboratorium się wziął? Czy na te pytania znajdziemy kiedykolwiek odpowiedź?

Póki co znamy straszne skutki rozprzestrzeniania się koronowirusa. I dowiadujemy się, jak nieroztropne ludzkie zachowania potęgują jego działanie. Co gorsze, nieroztropnie zachowują się też niektórzy państwowi przywódcy, by wspomnieć tu premiera Wielkiej Brytanii, który jakiś czas temu nie widział potrzeby, by w swoim kraju podejmować jakiekolwiek ograniczenia związane z rozprzestrzenianiem się koronowirusa. Teraz już je widzi. Mnie wczoraj zaskoczyła jeszcze bardziej informacja, że belgijskie władze zdecydowały, że starsze osoby zaatakowane przez koronowirusa, będą leczone w drugiej kolejności, bo pierwszeństwo będą miały osoby młodsze. Kto będzie oceniał szanse na wyzdrowienie różnych pacjentów? Czy bogaty kraj, jakim jest Belgia, nie widzi potrzeby leczenia starych, chorych ludzi? Czym kierują się belgijscy decydenci podejmując tak kontrowersyjną decyzję? Czy to nie jest kolejny krok do rozszerzania eutanazji?

Lekarze często stają przed koniecznością dokonywania wyboru, kiedy trzeba decydować o dostępie i sposobie leczenia, ale robią to na własną odpowiedzialność. W Belgii opracowano odgórne decyzje, a co najmniej sugestie, jak lekarze mają postępować, a to już pachnie polityką i przypomina czasy selekcji stosowane podczas IIWŚ w obozach koncentracyjnych. Człowiek staje się coraz bardziej panem świata przyznając sobie prawa, których nikt mu nie nadał.

W miniony piątek trafiłem w TV na odtwarzaną Drogę Krzyżową, jaką odprawiano w Rzymie 25.03.2005r, ostatnią, w której uczestniczył Jan Paweł II. Rozważania i modlitwę przy poszczególnych stacjach prowadziły trzy osoby, dwóch mężczyzn i jedna kobieta. Teksty tych rozważań napisał ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary i dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI. Kto zainteresowany, ten bez trudu odnajdzie tę Drogę Krzyżową w internecie, ja niżej przedstawiam tylko małe fragmenty rozważań przy III Stacji, przedstawiającej pierwszy upadek Pana Jezusa.

„Człowiek upadł i wciąż na nowo upada: ileż razy staje się karykaturą samego siebie,”…. „ujawnia się natura naszej pychy: wyniosłość, przez którą chcemy się uwolnić od Boga, gdy jesteśmy tylko sobą, wyniosłość, z jaką myślimy, że wieczna miłość nie jest nam potrzebna, i sami chcemy nadawać kształt swojemu życiu. Ten bunt przeciwko prawdzie, to usiłowanie, by przebóstwić samych siebie, stać się stwórcami i sędziami nas samych, prowadzi nas do upadku i samozagłady.”…. „Pycha zrodziła myśl, że potrafimy wyprodukować człowieka, i spowodowała, że ludzie stali się swoistym towarem, kupowanym i sprzedawanym, swego rodzaju składem materiału do naszych eksperymentów, dzięki którym mamy nadzieję sami przezwyciężyć śmierć, podczas gdy jedynie coraz głębiej upokarzamy godność człowieka.”

Nastał na nas trudny czas, trudny dla wszystkich, bez wyjątku. Personel medyczny szpitali: lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, pracują w dużym natężeniu i stresie. Trudną pracę mają pracownicy transportu publicznego, personel sklepów spożywczych, poczty, banków. Wszyscy boją się o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo swoich bliskich. Boimy się o nasze miejsca pracy i o zabezpieczenie materialne. Tym bardziej niepokoi nierozważność tych, którzy rządowe ostrzeżenia o konieczności zachowania wielu ograniczeń, koniecznych do opanowania pandemii sobie lekceważą, narażając siebie i innych na ogromne niebezpieczeństwo. A przede wszystkim potrzeba nam wielkiej pokory, pokory wobec tego, co niesie nam współczesny świat. Nie wszystko, co miało być dla nas dobre dobrem się okazało. Świat po koronawirusie powinien się zmienić, głównie dla tego, że człowiek kolejny raz przekonuje się, że nie jest panem tego świata.

P.S. Dzisiaj odbył się pogrzeb ks. Piotra Pawlukiewicza, księdza niezwykle poważanego w wielu środowiskach. Ksiądz Pawlukiewicz był kapelanem parlamentarzystów, rekolekcjonistą głoszącym nauki dla młodzieży, także studenckiej, dla przedsiębiorców, dla młodych małżeństw, dla całych parafii. Ze swoimi naukami jeździł po naszym kraju, był również dobrze znany w środowiskach polonijnych. Był księdzem, dziennikarzem, autorem wielu książek, a nawet, przez parę lat, muzykiem amatorem grającym w zespole, który sam założył. Był również niezwykle ceniony we własnym środowisku, wielu księży czekało na jego konferencje wygłaszane specjalnie dla kapłanów. I oto ten człowiek, który gromadził tłumy słuchaczy, często niemieszczących się nawet w dużych kościołach, był dzisiaj żegnany w niewielkiej, ale i tak niemalże pustej świątyni. Gdyby nie pandemia, to pewnie tłumy żegnające kapłana wypełniłyby nie tylko kościół, ale i jego okolice. Ta uroczystość pogrzebowa, to także znak czasu, w jakim teraz się znajdujemy.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości