Był kiedyś taki ktoś, który odliczaniem usypiał i uzdrawiał ludzi przez telewizor. Człowiek o nazwisku Kaszpirowski hipnotyzował widzów, wmawiając, że jego telepatia czyni cuda. Dzisiaj mamy nowego Kaszpirowskiego. To premier Morawiecki.
Każde wystąpienie premiera wygląda tak samo. Mimika a raczej jej brak , oczy wpatrzone gdzieś w niewidzialny punkt, słowa wypowiadane jak w hipnozie. Jego retoryka jest taka sama, jak wyuczona regułka na pamięć. Swoim przekazem, chcę nie tylko uśpić wybrańców, co bardziej uzdrowić chorą rzeczywistość. Chce uśpić suwerena wrażeniami i swoimi oczekiwaniami. Nie zawsze to działa, zwłaszcza jak to było widać ostatnio, zahipnotyzował samego siebie. Uśpił się sam, że nawet nowa-stara marszałek nie mogła go obudzić.
Morawiecki ma dziwną przypadłość. Nie umie przemawiać. Wychodzi z niego chłodny, cyniczny i prostacki przekaz. Banksterski styl życia jak widać tkwi w nim do tej pory i tylko jakaś dziwna przypadłość Kaczyńskiego do niego, trzyma jeszcze Morawieckiego na powierzchni. Gdyby nie jego jakaś lojalność i być może spolegliwość oznaczająca podległość, prezes wymieniłby go na inny model. Być może taki hipnotyczny styl pasuje wszystkim, bo zaklinanie rzeczywistości jest też sposobem na wszystkie zło wynikające ze stylu sprawowania władzy. Taki stan przyda się jeszcze bardziej, gdy nie będzie można zrealizować obietnic lub gdy podniesie róże podatki. Trzeba wtedy zahipnotyzować społeczeństwo, wmawiając, że to nie są podwyżki lecz inne uwarunkowania. Tak jak wytłumaczył ostatnio kwestę wyższej akcyzy na alkohol.
Premier uzdrowiciel, którego styl rządzenia wynika z narzuconych przez Kaczyńskiego oczekiwań, musi sie przygotować na rzeczy, które już teraz go przerastają a po nowym roku przerosną go całkowicie. Zostały mu narzucone rzeczy, których spełnienie jest już dzisiaj nie możliwe. Kwestie społeczne i gospodarcze władza już wie, że nie zrealizuje. Czeka tylko na odpowiedni moment, żeby zaatakować swojego suwerena odpowiednią narracją. Do tego jest właśnie potrzebny taki hipnotyzer Morawiecki. Uwiedzie swoim zachowaniem, wtłoczy w głowy uspokajające przesłanie, da do zrozumienia, że jest dobrze i to bardzo, ale nie można spełnić bo władza chcę ale nie może, bo wróg na to nie pozwala. Oczy wpatrzone w horyzont niemożliwości i suweren będzie zachwycony.
Styl obecnego rządu polega na odizolowaniu się od społeczeństwa. Za murem ochrony władza unika kontaktu ze społeczeństwem. Pochowani w swoich ministerstwach lub w gabinetach jak Kaczyński, PiS odrealnił się całkowicie od rzeczywistych spraw. Od czasu do czasu budzi się ze snu, gdy wypływa skandal lub afera. Wtedy z odległości przemawia nie wyjaśniając dlaczego to coś się stało. Unika konfrontacji, bo się po prostu ludzi boi. Dlatego stara się hipnotyzować przekazem tak idiotycznym, że chyba im samym jest głupio, że coś takiego mówią. No chyba, że już tacy są zatraceni w rzeczywistości, że każda brednia im kłamstwo staje się w ich głowach prawda.
Morawiecki to idealny premier według Kaczyńskiego. Jest tak spolegliwy i tak sumiennie wykonuję rozkazy prezesa, że jego wymiana nie wchodzi w rachubę. To nie to co przedstawiała swoją osoba, kobita premier, która witała się z osobami z mafii. Szydło chciała coraz więcej i więcej. Jej pazerność i chciwość były już dla prezesa zbyt aroganckie. Kaczyński nigdy się nie przyzna, że popełnił błąd, lecz w przypadku Beaty Szydło, musiał zrobić wyjątek. Zrobił to na tyle na swój sposób elegancko, że strącił ją o krzesełko niżej. Pozostawiając cały blichtr i otoczenie. Praktycznie była ale jej nie było. Układ odpowiedni dla Kaczyńskiego i Szydło. Morawiecki będzie tak długo premierem, dopóty gospodarka i finanse nie upadną na całkowite dno. Wtedy nie będzie już wyjścia i sam stanie na czele upadłego rządu. Wtedy hipnoza juz nie będzie potrzebna tylko brutalna rzeczywistość i realność jej brutalnej władzy. Tak więc Kaszpirowski obecnej władzy, dalej będzie usypiał i uzdrawiał spojrzeniem, zachowaniem i mową Polaków.
Komentarze