karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
693
BLOG

Przegrana PiSu.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Wszyscy już wszem i wobec ogłaszają, że PiS nie ma z kim przegrać na jesieni. Z każdej strony słychać, że zwycięstwo Kaczyńskiego jest pewne. Istotą jest tylko w jakim procencie. Ale jest jedno - ale. Może ale niekoniecznie wygra. I wcale nie chodzi o to, że minimalne zwycięstwo w sejmie i takie samo w senacie, będzie porażką. PiS przegrało wybory z ...PiSem. Taka istnieje realna możliwość.

PiS w swoich zamierzeniach, stawia otwarcie na pewne grupy społeczne. W tych społecznościach są pociotki, kuzynowie i inni ustawieni w spółkach skarbu państwa, w samorządach rządzonych przez pisowców. Układy i ukladziki. Taka rodzina pisowska, zamknięty krąg zaufanych. Wbrew pozorom jest to dość duża grupa beneficjentów dobrej zmiany. I tutaj PiS spać za bardzo nie może. 

Każdy ma ambicje. Wygrał wybory samorządowe, więc jest ważnym już człowiekiem w PiSie. Pokazał przecież, że stoi za nim jakiś elektorat i właśnie oczekuje miejsca wyborach do sejmu. Przykład dała Szydło, że się należy koniec i kropka. Rozbuchanie ambicji i to nie politycznych, lecz pieniężnych jest właśnie takim zapotrzebowaniem na powiększenie swojego stanu posiadania. Będąc w sejmie ma się wiekszę możliwości pracy nie tylko dla swojej rodziny, można byc lokalnym panem i bogiem. Robi się ciasno w lokalnych strukturach, więc się należy więcej. Posłuszeństwo trzeba też nagrodzić i tutaj Kaczyński będzie miał problem, zresztą widać to było przy ostatnich dwóch wyborach. Ważniejsi funkcjonariusze z otoczenia wodza, próbowali układać listy i wciskać swojaków. Był desant nad którym nie miał kontroli prezes, gdyż ulegał pod naciskiem argumentów, że im się należy. Głośnym przykładem było, gdy facet od roszczeń wojennych Mularczyk wcisnął swoją żonę na listę, mimo oporów lokalnych działaczy. 

Osobna kwestią będą ambicje delfinów, może raczej rekinów, którzy wyniesieni przez Kaczyńskiego na piedestał, będą walczyć nie tylko o sukcesje po wodzu, lecz o przyszłość w nowym rozdaniu. Widać, że ambicje przerastają Ziobrę, który co chwilę rozpala nowe fronty walki ze wszystkimi. Ostatnio znowu musiał zostać zahamowany przez prezesa. Morawiecki ostatnio w niełasce za swoją aferę gruntową, robi i zrobi wszystko, żeby być nadal premierem. Jego stwierdzenia i porównania historyczne odnoszące się do bieżącej polityki, są już nie tylko absurdalne ale tak głupie i pozbawione sensu, że suweren zaraz pomyśli, czy aby PiS nie istniał już za Mieszka. Walka między tymi dwoma panami, ich ambicje do bycia tym pierwszym po bogu a w pózniejszym czasie numerem jeden, doprowadzą do walki na całego. Ziobro ma instrumenty do agresywnej walki przeciekami na temat przeszłości Morawieckiego. Pan od gruntów kościelnych będzie się bronił, lecz jego słabe zaplecze i pozycja nie za wesoła. PiS w konflikcie między jednym a drugim, pokaże, że nie istnieje jedność i mobilizacja.

Pozostają roszczeniowy na delegacji w parlamencie europejskim. Ich ambicje wcale nie wygasły, wręcz przeciwnie, im też się należy. Cały czas Szydło marzy o prezydenturze a Brudziński chce zostać premierem. Uśpione ambicje są na pokaz i kwestią czasu będzie, gdy będą rozgrywać swoje interesy. PiS rozbudził w nich taki apetyt na większą władze, że zrobią wszystko, żeby ich powrót był spektakularny. Walka o najwyższe cele będzie i już trwa. Szydło z Brudzińskim będą głównymi rozgrywającymi w następnych wyborach. Ich zaangażowanie będzie wprost proporcjonalne do oczekiwań. Kaczyński zrobi wszystko, żeby wygrać zdecydowanie na jesieni. Równocześnie może obiecać bardzo dużo tym wszystkim co do takiego zwycięstwa doprowadzą. Dlatego Szydło zrobi to właśnie wszystko, żeby dostać  nominacje prezydencką. Ciemnocie się powie, Duda był bardzo dobry, ale idą czasy na kogoś kto będąc premierem ma większe doświadczenie. Szydło raczej nie zdecyduje się być wiceprezydentem. Jej ego by na to nie pozwoliło. 

Walka w PiSie to kwestia czasu, paru  tygodni. Rozbuchane wewnętrzne roszczenia, ambicje i ego to początek walki wewnętrznej. Bratobójczej. Dla niektórych będzie to ostatni dzwonek na zaistnienie i zarobienie większych pieniędzy. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka