Karolina Nowicka Karolina Nowicka
96
BLOG

Ludzie sukcesu contra przegrywy?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Społeczeństwo Obserwuj notkę 24


Szanowny bloger ZetJot ubolewa nad tym, że pewne środowiska nie szanują prężnej działalności jego ulubionych mediów:

Radio Maryja stworzyło nie tylko wiele inicjatyw, lecz stworzyło także wspólnotę Rodziny Radia Maryja - przykład oddolnej, obywatelskiej mobilizacji wokół jakiegoś pomysłu na życie. Zadziwiający jest poziom agresji i nienawiści nieudaczników wobec takich inicjatyw - najpierw było to Radio Maryja, które było solą w oku tych środowisk, teraz doszły do tego TVRepublika i TVwPolsce24. Tamci nie cierpią niezależności ani prawdziwego sukcesu. [...] Trzeba poświęcić więcej, zdecydowanie więcej, uwagi udacznikom, a nieudaczników ignorować.

Chciałabym zauważyć, iż samo odniesienie sukcesu w jakiejś dziedzinie nie przekłada się (tzn. nie musi przekładać) jeszcze na OBIEKTYWNĄ wartość – czy to człowieka, czy samego przedsięwzięcia. Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o podane przez blogera ZetJot przykłady, tylko o zasadę. To, że komuś coś się udało, że wywiązał się znakomicie z jakiegoś zadania, nie musi oznaczać, że jest dodatkowo osobnikiem dobrym czy mądrym (cokolwiek by to nie znaczyło). Czy szanujemy najwięcej zarabiające „gwiazdy” Only Fans, każdego zamożnego i ściganego przed media celebrytę czy chociażby Elona Muska? :) A może wszyscy szanują pana Owsiaka? :) Czy może jednak drwimy sobie z nich czasem lub wręcz wściekamy się na to, że „ośmielają się” wygłaszać swoje – niesłuszne w naszym mniemaniu – opinie polityczne? :) „Ludzie sukcesu” mogą się na czymś wyśmienicie znać, mieć wiedzę w jakimś temacie, dlaczego jednak mielibyśmy traktować ich jako autorytet wyłącznie z racji ich osiagnięć na jednym, konkretnym polu?

Naturalnie drugą stroną monety jest typowa dla „małych duchem” osobników zawiść. Albo... zwykła ignorancja, która każe lekceważyć cudze dokonania, nawet jeżeli pchają one rozwój cywilizacji czy kultury do przodu. Nicola Tesla zmarł w biedzie i zapomnieniu. Podobnie jak van Gogh. A także Oscar Wilde. Dzisiaj są – jak mniemam – powszechnie znani i doceniani. Coś mi jednak mówi, iż los nie zawsze jest sprawiedliwy i wielu wybitnych ludzi przepada w mrokach niepamięci. Dlatego popularność jest dość słabym wyznacznikiem czyjejś wartości.


Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo