Niemcy chciały, ale nie dostarczyły obiecanych Ukrainie dział przeciwlotniczych Gepard. 50 sztuk broni ofensywnej, której niby mają się wszyscy, co jadą i lecą bać, nie opuściło niemieckiej ziemi. Prawdę mówiąc, to dla świętego i niemieckiego spokoju mogliby Niemcy ten pieprzony złom na Ukrainę wysłać i niech Ukraińcy sami sobie amunicję kupią. Mają kasę, więc ze szwajcarami się dogadają, bo kasa cuda potrafi robić, więc te kilkaset tysięcy pocisków by otrzymali. Szwajcarzy zawsze umieli liczyć i wiedzą, że jakby te 50 Gepardów zaczęło strzelać, to po 15 minutach wystrzelałoby z dwadzieścia tysięcy pocisków. Chyba nie muszą dodawać, że normalne wojny prowadzone są w systemie ciągłym i 24-godzinnym.
Zdaniem mediów niemieckich i ukraińskich problem z zaopatrzeniem powstał w związku ze szwajcarskim zakazem reeksportu broni do strefy działań wojennych. Tak to się kończy współpraca z krajami neutralnymi, które produkują pociski przeznaczone do magazynowania w krajach, gdzie nie trwa wojna. Dzięki ci losie łaskawy, że Niemcy z Rosją trzymają, bo jakby teraz ta kacapska horda ruszyła, to Niemcy po kilkuminutowej zaporze ogniowej dalszą obronę prowadziliby przy pomocy kamieni i proc. Jakby ktoś jakichś analogi z Dawidem i Goliatem się doszukiwał to niech se też z procy w łepetynę walnie, bo bajki rosyjskie też są przepiękne, ale te z dziadkiem Mrozem do dziś budzą przerażenie.
Wypada jeszcze dodać, że ostatnia puszczająca się plotka, że niemiecka firma Rheinmetall niby dała łapówki (kilka milionów euro) rosyjskim biznesmenem, by otrzymać stumilionowy kontrakt z Rosją, oficjalnie nie została potwierdzona. Oznacza to powolną śmierć plotki i dziennikarzy z nią związanych. Tak więc Rheinmetall był i będzie producentem pocisków neutralnych składowanych na wypadek wojny. Taką okazję, by sprawdzić, czy to naprawdę na polu bitwy się sprawdzi, zaprzepaszczono bezpowrotnie.
Przy okazji dodam, że od 1 maja nastąpił gwałtowny wzrost dostaw rosyjskiego gazu do krajów UE. Dostawy gazociągiem Jamał–Europa, które w ostatnich dniach kwietnia spadły do zera, na początku maja wróciły do poziomu z początku kwietnia. Prawdziwą niespodzianką będą jakieś pakiety czy inne pierdoły sankcyjne. Węgry i Niemcy zostaną objęte specjalnym programem ochronnym i o gaz nie muszą się martwić, a nawet mogą dostarczać gaz do Polski. Dobrze, że rosyjska ropa dalej będzie docierała do rafinerii w Szwed. Wypowiedzi naszych ekspertów ekonomicznych, paliwowych i innych sugerowały, że Polska ma rozwiązywać problem paliw po niemieckiej stronie. Ja już nawet podejrzewałem najgorsze. Znaczy się Obajtek z Morawieckim zakupią niemiecką rafinerię i zaczną utrzymywać niemieckich bezrobotnych. Takie coś nazywa się ekspansją międzynarodową polskich przedsiębiorstw .
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Uwaga! Wszystkie ilustracje na blogu – niezależnie od sposobu ich powstania (fotografie, grafiki komputerowe, obrazy generowane sztucznie) – mają charakter wyłącznie ilustracyjny i nie przedstawiają rzeczywistych osób. Wszelkie podobieństwa do osób istniejących są przypadkowe. Autor nie przetwarza danych osobowych i nie wykorzystuje wizerunku żadnej osoby bez jej zgody. W razie wątpliwości proszę o kontakt – sporne materiały zostaną usunięte.
Osoby urażone treścią moich notek lub komentarzy proszę o kontakt karzo@mail.de Prawnicy osób urażonych po przedłożeniu pełnomocnictwa (Polska) lub Vollmacht (BRD) otrzymają wszystkie moje dane potrzebne do prowadzenia sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka