
Andrzej Kołodziej z ugrupowania "Solidarność Walcząca" przypomina swoją rozmowę z Lechem Wałęsą o współpracy z SB. - Pozostaje kwestia tego, czy dokumenty te były używane jako szantaż, czy była forma nacisku na Wałęsę. Ja wiem, że on panicznie sie bał tych dokumentów. Ja z nim osobiście o tym rozmawiałem. Mowił, że opublikowanie tych dokumentów tragicznie wpłynie na jego karierę - tłumaczy Andrzej Kołodziej.
Trzeba przyznać szczerze, że strach uczuciem nieprzyjemnym jest. Kołodziej strach zna i wie, że bać się trzeba, ale powinien wiedzieć, że strach nie może być usprawiedliwieniem. Kariera Bolka nabrała rozpędu właśnie dzięki Kołodziejowi. Bo Kołodziej też się bał. Bał się tej całej bandy czekającej na kasztany wyjmowane z ognia przez tysiące uczciwych ludzi. W sierpni 80 był jednym z wielu którzy za Bolkiem poszli. Wiedział, jak było, był ostrzegany, powodu do strachu nie było, a polazł.
Lechowi można jeszcze wybaczyć, bo głąb był i został, ale przylazł już najwyższy czas na to, by strach ogarnął straszących. Niech zaczną żyć ze świadomością, że teraz strach zawitał do nich. Czy Lech potrafi się teraz nam odwdzięczyć, czy jak zawsze będzie udawał idiotę? Zobaczymy.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Uwaga! Wszystkie ilustracje na blogu – niezależnie od sposobu ich powstania (fotografie, grafiki komputerowe, obrazy generowane sztucznie) – mają charakter wyłącznie ilustracyjny i nie przedstawiają rzeczywistych osób. Wszelkie podobieństwa do osób istniejących są przypadkowe. Autor nie przetwarza danych osobowych i nie wykorzystuje wizerunku żadnej osoby bez jej zgody. W razie wątpliwości proszę o kontakt – sporne materiały zostaną usunięte.
Osoby urażone treścią moich notek lub komentarzy proszę o kontakt karzo@mail.de Prawnicy osób urażonych po przedłożeniu pełnomocnictwa (Polska) lub Vollmacht (BRD) otrzymają wszystkie moje dane potrzebne do prowadzenia sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka