Temat kopania wora pruchnickiego wypełnionego słomą tak się oklepał, że za kilka dni klapnięcia jęzorem wart nie będzie. Szkoda, bo zabawy ludowe są nieodłącznie związane z historią całych narodów i cementem spajającym społeczności lokalne. Tak było, jest i będzie. Nie wszystkim jednak podoba się zabawa ludowa i grupy antysemickie, i nazistowskie, za wszelką cenę próbują zohydzić piękne i czasami brutalne zabawy regionalne.
No i jak to bywa padło na żyda. Że jakieś tam pejsy, haczykowaty nos i gadżety wskazujące na pochodzenie wora są stereotypowe dla jakiejś tam nacji. Z ciekawości mną targającej polazłem wydłubać z czeluści ocenzurowanego internetu obrazy stereotypowego żyda i naprawdę jestem zaskoczony.
Blondyni, rudzi, łysi i siwi, nosy standardowe, łachy markowe, firmy jakieś tam mają, część w ławach sejmowych zasiada, a więc typowo europejskie typy, o których wszystko można powiedzieć, ale że są jakimś worem słomiastym na pewno nie. Antysemita jednak nie śpi. On ma swoje wyobrażenie żyda i tak będzie żydem trząsł, aż swoje wytrzepie. Niby dla dobra żyda, a jednak o swoim worku myśli. Taki to stereotyp.
Interesującym elementem nagonki antysemitów jest to, że na antysemickich stereotypach jadą osobnicy szczycący się starannym wykształceniem i zajmujących przewodnie pozycje. Nie do wszystkich dociera, że edukacja nigdy nie zastąpi inteligencji. Taki stereotyp se na końcu walnąłem.
https://www.salon24.pl/u/karzo/950464,tradycja