Mnożą nam się te "ruskie ataki hybrydowe" jak króliki: rakieta pod Bydgoszczą, rakieta w Przewodowie (oficjalnie cały czas "ruska"), rój styropianowych "ruskich" dronów.
Nie udało się tymi zdarzeniami wywołać jakiejś większej paniki. Ale od czego są miłosierne rosyjskie służby, które rękami posłusznych Ukraińców albo coś podpalą albo, jak ostatnio, wybuchowo zdemontują kawałek toru. Kierunek, w którym zmierzają te tory nie jest przypadkowy - tory na bratnią Ukrainę, która walczy w naszym imieniu z "ruskim agresorem".
Od poważnych służb poważnego państwa należałoby oczekiwać konkretów czyli krótko mówiąc dowodów. Idiota pełniący funkcję ministra spraw zagranicznych już zapowiedział w Sejmie "straszne sankcje dyplomatyczne" wobec "agresora" czyli paskudnej Rosji.
Dowody? A po co? Przecież każde dziecko dorastające w rusofobicznej Polsce wie doskonale, że nie trzeba żadnych dowodów, wystarczy głęboka wiara i stanowcze oświadczenia rządu. (Tutaj przypomniała mi się kompromitacja polskiego wiceministra na forum ONZ).
Osobiście uważam, że takie zdarzenia to manna z nieba dla kiepskiego rządu w Warszawie, nie ośmielam się nazwać tę szajkę "polskim rządem". Incydenty nie są jakoś szczególnie szkodliwe (z wyjątkiem oczywiście wydarzenia w Przewodowie) ale odpowiednio rozdmuchane medialnie są wręcz zbawieniem. Mendia w Polsce już pokazały przy okazji pic-demii, że są w tym świetne.
Można przykryć rzeczywiste problemy, z którymi borykają się Polacy. Można oczywiście dokręcić budżetową śrubę bo przecież "musimy się zbroić przed nieuchronną "agresją Rosji", która jest tuż tuż. A może przyda się jakiś stan wyjątkowy albo wręcz wojenny? Kijowski klaun kokainowy rządzi już na tym patencie ponad półtora roku po terminie.
Ktoś wyjątkowo złośliwy mógłby podejrzewać, że te wszystkie dziwne zjawiska ("sabotaże") to dzieło naszych rodzimych służb ale bardziej prawdopodobna jest działalność bratnich służb UPAdajacej Ukrainy. Ale co jo godom co jo godom, to już sianie "dezinformacji" i teorii spiskowych.
Najważniejsze, że sprawca jest już znany.
Inne tematy w dziale Polityka