Małe sprawy są bardzo często miernikiem wielkich zamiarów. To one wyznaczają i pokazują nie tylko intencje, obietnice, chęci i malowane garściami kolorów obrazy świetlanej przyszłości, lecz sprowadzają do parteru możliwości, pokazują wydmuszki zapewnień, obnażają górnolotne zapewnienia i jak balon napompowane ideały.
„Dobra zmiana” zaczęła się w roku 2015 z przytupem. Zaczęto „reformować” Państwo, usprawniać i polepszać, wyrzucać niegospodarnych decydentów i rozkradających pracowników. W medialnej kampanii pokazującej grzechy poprzedników wybrano stadninę koni w Janowie Podlaskim. Wyrzucono dyrekcję, postawiono „naszego” człowieka, poprzedników oskarżano o rozkradanie naszego, wspólnego mienia, niegospodarność, kumoterstwo i działania na szkodę Państwa. Miało być lepiej a polska stadnina miała jeszcze lepiej rozsławiać polskie ogary i klacze.
W roku 2019 stadnina pamiętająca czasy napoleońskie jest w rozsypce. Dugi, afery, niegospodarność, utrata twarzy znanych na cały świat aukcji, zmiany dyrektorów. Polska chluba i marka znana na cały świat dogorywa i hoduje krowy. Zwolniony za „niegospodarność” dyrektor w roku 2015 uzyskał zysk ponad 3 miliony. W roku 2018 stadnina poniosła straty w tej samej wysokości.
„Dobra zmiana” rozliczała w roku 2016 poprzedników w ramach tzw. auditu. W 16 godzinnym maratonie Sejmowym wyliczano stracone czy kradzione setki miliardów, wymieniano błędy, zaniedbania, niedociągnięcia, przekroczenia uprawnień, naruszenia przepisów itd. Itp. Pani premier „nam się należy” Szydło grzmiała z Trybuny Sejmowej przypominając afery poprzedników, zaniedbania w badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, stracone milardy. Obiecywała zawiadomienia do prokuratury i ukaranie winnych.
I co?
I nic.
W roku 2019 Prezes Kaczyński obiecuje rozliczenie Tuska z jego lotów do Gdańska.
Nie wspomina o rzliczeniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego z jego 141 lotów do rezydencji na Helu.
Kameleon to zwierzątko nad wyraz ciekawe. Natura wyposażyła go w zdolności przystosowywania się do otoczenia. Chce się ukryć – zmienia kolor. Przystosowuje się. Już go nie widać chociaż jest.
Człowiek również nauczył się zmieniać kolor. Nie tyle skóry, ale poglądów. Nauczył się przystosowywać i zmieniać je w zależności od sytuacji.
Skromność? Tak, ale…
Prwdomówność? Ależ oczywiście…
Zwykła przyzwoitość? Tak, ale jak tak żyć panie Prezesie?
Kameleon zmienia barwy, gdy „vox populi” tego oczekuje.
Kameleon w swoim bezpiecznym otoczeniu oklaskuje i gratuluje.
Z dystansu ale nie z boku.
Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka