3542-wyzwolenie-polish-theater-poster
3542-wyzwolenie-polish-theater-poster
LechGalicki LechGalicki
274
BLOG

Wyzwolenie

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 1

Lech Galicki / *wasze i nasze wspomnienia*

   ( video:    Szczecin - pierwsze dni (1974) - film dokumentalny o Szczecinie w latach 1945-1948, z udziałem pionierów, którzy po wojnie przywrócili miasto do życia. W filmie wykorzystano wcześniej nie publikowane zdjęcia archiwalne, m.in. ze zlotu młodzieży "Trzymamy straż nad Odrą" w kwietniu 1946 roku.reż. Andrzej Androchowicz. PS. Film prawdopodobne nie jest ostateczną wersją zmontowanego materiału. Sedina).


    Wyzwolenie polskimi drogami wędrowało. Szło, chociaż jaki sens przybycia, nie wiedziało...
  Aleja Wyzwolenia w Szczecinie. Tutaj szedł kiedyś pierwszomajowy pochód. - Pomożemy! - krzyczano do stojących na umajonej sierpami i młotami oraz innymi symbolami socjalizmu, a także internacjonalizmu trybunie, przedstawicieli ludu miast i wsi, z czerwonymi chustkami zawiązanymi na pionierską modłę.

    (video:  Pochód pierwszomajowy w Szczecinie, rok 1974.Aleja Wyzwolenia , real. Tomek Krukowski).                                                                                            


   - Niech żyją! - krzyczał do mikrofonu wodzirej pochodu. I żyli jako tako. Ale żyli. Przeklinali i trwali we wspólnocie "byleprzetrwania". Robotnicy i chłopi. Oni, one i ich dzieci, wnukowie... Także siostry trzy. Wierzyły w haseł spełnienia o wspaniałym jutrze sny. Kiedyś do pochodu włączyli się niespodziewanie w roku 1971 stoczniowcy z Wolnych Związków Zawodowych ze stoczni szczecińskiej protestujący przeciwko masakrze robotników w Grudniu roku 1970.

(Video: Z okazji 37. rocznicy Wydarzeń Grudniowych Polskie Radio Szczecin przygotowało "Szczecińską Trylogię Grudnia 70".
Premiera "Szczecińskiej Trylogii Grudnia '70" (wideo). (...) Pierwsze z nich "Grona Grudnia" poety Lecha Galickiego zawiera kilka obrazów wydarzeń z 17. i 18. grudnia 1970 roku. Protestujący uczniowie, przerażona matka szukająca syna w kłębach gazu łzawiącego, palący się budynek Komitetu Wojewódzkiego.(...). Autor scenariusza/ w 1970 uczeń pierwszej klasy LO nr VI, świadek Zdarzeń Grudniowych przed KW/ - Lech Galicki. Reż. Sylwester Woroniecki. Aktorzy: Lidia Jeziorska, Iwona Kowalska-Zych, Adam Zych, młodzież z V L.O im. Adama Asnyka w Szczecinie oraz Przemysław Szymańczyk i inni dziennikarze Polskiego Radia Szczecin)

                                                                                                        


  Wielu z nich aresztowano potem, ale to nie jest ważne, bo to kiedyś było, a teraz stoczni nie ma. Sprzedali ją sprzedawczykowie. Czy jest taki zawód?

  Czy można pozwolić aby istniał? Sprzedawczykowie, sprzedawczykowie, ukradli mleko krowie!!! - krzyczą w swej wyliczance sztubaki na parkingu samochodowym płatnym, kiedyś boisku szkolnym, gdzie piłkę nożną się kopało, a nie leżącego, jak ostatnio zdarzyło się na balu jednej z organizacji antyhomofobicznych, czy jakoś tam. Spoko?
    Aleja Wyzwolenia w Szczecinie. Tłum przechodniów czeka niecierpliwie na zielone światło. Ruszy (w ramach odruchu Pawłowa?). Tłum ruszył. Prawie biegnie. Czas leci. Jest przemiana ustrojowa. Totalna wyprzedaż. Majątku narodowego, historii narodowej, siły narodu... Teraz mówi się wyprz. Po nowopolsku. Z europejskim języka mówionego potocznie sznytem. Nie na razie, ale nara. Wszystko wykastrowane z sensu. Bo po co on?

( video:   Szczecin, ulica Śląska. Listopad 2008. Fotografie: Krzysztof Matysiak - www.krzysztofmatysiak.pl
Więcej zdjęć ze szczecińskich oficyn znajdziesz tu: https://picasaweb.google.com/11723223...)
                                           

   Nagle słychać krzyk. Starsza (stara), poruszająca się o kulach kobieta upada na bruk. Kule odskakują na boki, buty lecą na boki, z nosa i warg, i z kolan upadłej płynie czerwona obficie krew. Tłum biegnie dalej. Oszołomiona kobieta z trudem podnosi głowę. Szuka czegoś rozpaczliwie. Znajduje leżącą nieopodal portmonetkę. Rzuca się na nią mimo stanu przedzawałowego i pokrywa całym swoim ciałem. Tak leży. Czerwone światło dla pieszych. Zielone dla ruchu kołowego. Samochody ruszają (odruch Pawłowa?). Ktoś podbiega do porzuconej rannej. Kaleki gościu. Ciągnie kobietę. Nogą posuwa kulę. Pot, łzy...
  Przechodnie idą przed siebie, nie oglądają się do tyłu. Nie ważne to co było, ale to co będzie. Czas ucieka, pieniądz czeka.
- Ty, k... spier... - krzyczy kierowca wypasionego merca.
  Na alei Wyzwolenia. Wyzwolenie tu było. Wyzwolenie.

  ( video: Szczecin, al. Wyzwolenia •17 gru 2015 /SPH CREDO. Zawracanie na trudnym skrzyżowaniu).
                                                     


       2020 r.                                                                                  


LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura