Tusek czeka chyba na jakieś wybory, żeby z hukiem otworzyć autostradę A4 z Polski na Zachód. Prosiłbym dziennikarzy o niewywieranie presji na Premiera, bo jak się połapie, że żadnych wyborów w tym roku już nie ma, to gotów rozwiązać Sejm albo zastrzelić Prezydenta.
Na razie po A4 hasa zwierzyna płowa, a rząd może chwalić się osiągnięciami. Np. wymyśleniem nazwy "schetynówka" oraz wypracowaniem horyzontalno-wertykalnego zrównoważenia polskich dróg.
Już wyjaśniam ococho. Niezaprzeczalnym faktem jest, że w dzisiejszej Polsce istnieje dokładnie tyle samo dróg pod górkę, co z górki. Dzięki temu, i zapiszmy to na plus Premierowi, no bo komu, nasze polskie auta spalają dużo mniej, niż gdyby dróg pod górkę było więcej.
Horyzontalnie też nieźle, zakrętów w lewo jest dokładnie tyle samo, co w prawo. Niby nic, a opony ścierają się równomiernie. Brawo Schetyna!
Więcej sukcesów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie dziękuję.
Inne tematy w dziale Gospodarka