Come-back cenzury, big time. Media oburzone - jeden biskup ocenzurował pozostałych. Mam podstawy, by domniemywać, że podobnie jak w sprawach kościelnej tacy najchętniej wypowiadają się ci, co grosza w życiu na nią nie rzucili, tak i tą sprawą bulwersują się głównie mędrki-niedowiarki.
Przeciętny praktykujący katolik diecezji płockiej bodajże jest za tę brutalną ingerencję głęboko wdzięczny. Ba, reszta wiernych normalnie mu zazdrości. Ksiądz oznajmiający, że odczyta "list konferencji episkopatu" daje bowiem mi i - wiem z obserwacji - nie tylko mi hasło do wejścia w stan katalepsji, pobożnego spowolnienia tętna i oddechu aż do końca pasterskiego posłania.
Wszelkie skróty tych epistoł to widomy znak działania Ducha Św. Na dobry początek wystarczą dwa ucięte akapity.
Alleluja.
Inne tematy w dziale Polityka