"Świat nie rozumie nas, my nie rozumiemy świata. Nie rozumiemy nawet samych siebie" - miał napisać Conrad. Lewica ze wzajemnością nie rozumie Polski. Specjalnie nawet się z tym nie kryje, co sondaż głośno wydziwiając, że PiS-owi rośnie, a potem sama sobie przeczy tłumacząc, że tenże "zjada przystawki". Teoretycznie Liga od pół roku powinna nie istnieć, a z Samoobrony niedługo nie ostanie się nawet DNA Leppera.
Idealną personifikacją lewicy jest posłanka Błochowiak, która co prawda wie, że pedały są po jej stronie, bo chodzą w czerwonych skarpetkach, ale nie jest pewna "czy emeryci chcą budować Świątynię Opatrzności Bożej". Pani - he, he - Anito, pani włączy Radio Maryja i się upewni. W tym czasie PiS za tę inicjatywę zgarnie +1%, lid-slid obsunie się o tyle samo, a roztropnie milcząca PO utrzyma swoje zaszczytne 2. miejsce gwarantujące liderom dożywotnie posady w gabinecie wiecznych cieni.
Co do mnie, nie zamierzam zaprzestać płacenia ZUS-u z powodu finansowania przezeń Świątyni, tak jak nie odmawiam uiszczania podatku dochodowego, mimo idzie również na te wyfraczone rzępoły z filharmonii. Ba, pośrednio łożę nawet na kampanię przeciw homofobii, co zakrawa na jakąś autodestrukcję, bo jak każdy normalny ojciec jestem również homofobem.
Tolerancja, lewico, wymaga szacunku dla przekonań 90 procent rodaków. Oni okazali ci jej aż nadto.
Inne tematy w dziale Polityka