Nolens volens Bracia stają się producentem prawicowych polityków z atestem. Wystarczy, że wykopią danego ministra z rządu, a w jednej chwili z dyspozycyjnego nieudacznika staje się niezastąpionym fachowcem. To taka premia od postępowych mediów. Bombardowanie miłością za opuszczenie Ciemnej Strony Mocy.
Wiele wskazuje na to, że entuzjazm dla (wice) premierów jest wprost proporcjonalny nie tyle do ich kompetencji lub krzywd doznanych od Braci, co do rozmiarów szkód, jakie ich odejście może narobić w rządzie. Tylko tym tłumaczyć można
gwałtowne uczucie red. Żakowskiego do "warchoła" Leppera podczas pierwszego kryzysu koalicji. Wsparte zresztą certyfikatem na Europejczyka wydanym przez samą GW. Tą samą, która chwilę wcześniej ogłosiła go
najgorszym ministrem rolnictwa.
W przypadku ministrów Dorna i Sikorskiego nauka nie poszła w las i pochwały są nieco bardziej powściągliwe.
W końcu, kto wie, mogą wrócić w następnym rozdaniu jako filary kaczyzmu.
Inne tematy w dziale Polityka