Młody polski minister Roman Giertych z bezpośredniością właściwą swemu wiekowi wywalił głośno to, co przygniatająca większość Europejczyków myśli po cichu: że aborcja jest zła, że muzułmanie tu nie pasują, że tolerancja dla homoseksualizmu nie powinna obejmować propagowania go za publiczne pieniądze.
Gwałtowna, emocjonalna reakcja europejskiej lewicy potwierdza pośrednio wagę problemów, jakie poruszył. Zamiast uczciwej polemiki, doczekał się jednak - jakie to przewidywalne - salw besserwisserstwa i histerii.
Ministerialna kariera Giertycha to pasmo porażek, polityczna - zjazd w nicość. Jeżeli ministra zapamiętamy za coś jeszcze niż ponadprzeciętny wzrost i niewielkie kompetencje - to właśnie za to 'kontrowersyjne' wystąpienie.
Inne tematy w dziale Polityka