Chciałbym z tego tu miejsca podziękować hiszpańskiej publicystce Pilar Raholi, która szczerze i bez ogródek wygarnęła Polakom, co o nich sądzi. Trochę szkoda, że wyszła przy okazji na idiotkę, ale wzbogaciła nas o cenne doświadczenie. Dotychczas byliśmy ekranowani tzw. 'poprawnością polityczną` od stereotypów pracowicie konstruowanych przez ośrodki nieżyczliwe Polsce przez ostatnie pół stulecia.
Wynikające z tej kreciej roboty zabawne nieporozumienia, jak pytania: 'to z tych wieżyczek Polacy strzelali do Żydów?', zadawane przewodnikom w Oświęcimiu kładziono, jako absurdalne, na karb jakiejś kosmicznej ignorancji przybyszów.
Otóż nie, to nie ignorancja, a 'common knowledge', która, skrzętnie podsycana, obiegła parę razy świat i zapewne jeszcze długo nie da się wykorzenić.
Przekonanie, że "niewątpliwie Polska jest kluczem do zła, które leży u źródeł eksterminacji dwóch trzecich populacji europjeskich Żydów" jest dość powszechne i nie wyrażane głośno tylko z niechęci do operowania - oczywistym w tym wypadku - stereotypem. Na tej samej zasadzie nikt głośno nie oświadcza, że 'wszystkie badania wskazują na mniejsze zdolności matematyczne kobiet', bo byłoby to niepoprawnie politycznie stygmatyzowanie, które, choć obiektywnie prawdziwe, może tylko pogłębić niechęć pań do nauk ścisłych, a to tylko pogorszy sprawę.
Dzięki Raholi mogliśmy ujrzeć się takimi, jakimi widzą nas wykształceni - co z tego, że na antypolskich bzdurach - ludzie Zachodu.
Gracias.
Inne tematy w dziale Polityka