Marcin Kierwiński i Jarosław Jakimowicz.
Marcin Kierwiński i Jarosław Jakimowicz.

Jarosław Jakimowicz spotyka Marcina Kierwińskiego: Krótkie spodenki, koszula i teczka

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Jarosław Jakimowicz, aktor i prezenter TVP zasugerował w programie "W kontrze" TVP, że Marcin Kierwiński miał protektora, który chcieli go wepchnąć do "wielkiej polityki". Poseł PO na razie nie odniósł się do rewelacji Jakimowicza.

"Chłopak na salony"

Jakimowicz opowiadał, jak to w 2010 roku zaczepił go znajomy, mówiąc, że "mamy takiego młodego chłopaka, którego byśmy chcieli wprowadzić na salony. My go szykujemy na posła". Zadaniem aktora miało być zabieranie "chłopaka" na warszawskie imprezy, żeby "nieco się otrzaskał" w zamian za "pięć koła". 

Jakimowicz relacjonował pierwsze spotkanie z przyszłym posłem: - Wchodzi. Proszę państwa: sandały, krótkie spodenki, koszula z długim rękawem i teczka w ręku. (…) Patrzę, mówię imię, ja mówię: nie, nie, nie da rady – mówił prezenter, dając do zrozumienia, że nie przystał na propozycję znajomego.

Polecamy:

Krótkie spodenki, koszula i teczka

- Jakiś kilka miesięcy później, kto stoi za panią Kopacz? Pan Marcin Kierwiński – kontynuował Jarosław Jakimowicz. Sprawa miała dotyczyć przekształceń wypoczynkowych ośrodków nadmorskich. - Sandały, krótkie spodenki, koszula z długim rękawem i teczka w ręku. Mówię: nie, nie. Pozdrawiam panie Marcinie – zakończył prowadzący program „W kontrze”. 


Marcin Kierwiński nie przedstawił na razie swojej wersji wydarzeń.

Kontrowersyjna autobiografia

Jarosław Jakimowicz we wtorek stanie przed sądem. Doniesienie złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Chodzi o kontrowersyjną autobiografię Jakimowicza.

"W swojej autobiografii, którą promował jako autentyczny zapis zdarzeń z przeszłości, Jakimowicz przyznał się do współpracy z przestępcami handlującymi dziećmi w celu gwałcenia ich i wykorzystywania ich jako niewolników seksualnych" - pisze Ośrodek.

"Jakimowicz nie zawiadomił jednak policji i nie uratował dziecka, lecz oddał je w ręce gangu handlującego dziećmi w celach pedofilskich, o czym wiedział i z czego zdawał sobie sprawę" - czytamy. "Wystraszony konsekwencjami gwiazdor z TVP w środku nocy w panice opublikował wtedy oświadczenie, w którym nagle oświadczył, że jego autobiografii, o której autentyczności zapewniał wiele lat - tak naprawdę jest oszustwem. Wolał stracić twarz niż ponieść konsekwencje opisywanych w książce czynów" - dodaje Ośrodek, przypominając, że za handel dziećmi w celach pedofilskich sprawcy może grozić kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Kłopoty Jakimowicza

W styczniu dziennikarz Piotr Krysiak napisał, że "gwiazda publicystyki TVP INFO miała zgwałcić uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020. Tak utrzymuje kobieta, która uciekła ze zgrupowania i zgłosiła sprawę policji". Nie padło nazwisko Jakimowicza, ale media powiązały go z tą sprawą. Prezenter pozwał Krysiaka o zniesławienie, a także Kamila Durczoka, który w mediach społecznościowych napisał, że aktor jest "oskarżony o gwałt". Pozew o ochronę dóbr osobistych złożył również przeciwko stacji TVN.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura