Areekw, CC BY-SA 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0>, via Wikimedia Commons
Areekw, CC BY-SA 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0>, via Wikimedia Commons

Syn Krzysztofa Krawczyka dostał ataku padaczki po spotkaniu z Ewą Krawczyk

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Krzysztof Krawczyk Junior już za dni stawi się w sądzie na rozprawie dotyczącej spadku po jego ojcu. W sądzie ma stawić się również Ewa Krawczyk, żona zmarłego artysty i pokazać dwie wersje testamentu - tę sprzed 10 lat i tę, którą artysta podpisał kilka miesięcy przed śmiercią. Krawczyk Junior zdradził jak czuje się przed rozprawą i czego się obawia.

Syn Krzysztofa Krawczyka spotka się w sądzie z wdową po artyście

Już za kilka dni odbędzie się rozprawa w sądzie, podczas której zostaną porównane dwie wersje testamentu, aby sprawdzić, czy Krzysztof Krawczyk faktycznie pominął swojego syna w spadku.

Istotną kwestią dla sprawy będzie również choroba piosenkarza, o której pisała wdowa po nim w swojej książce "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino"

"Choroba Krzysia zaczęła się już 20 lat temu drżeniem głowy. Był to początek Parkinsona. Zwróciłam lekarzom uwagę, ale jakoś nikt nie zareagował. Lata mijały, a choroba robiła postępy" - opisywała.

Zobacz: Tragedia w Białym Miasteczku. Zmarł mężczyzna, który się okaleczył!

Krzysztof Krawczyk Junior przed rozprawą

W sądzie syn Krzysztofa Krawczyka pojawi się w towarzystwie prawniczki i swojej ukochanej - Kasi. Mimo że mężczyzna nie będzie sam, stresuje się.

- Każdy taki stres to dla mnie zagrożenie. Po jednej z rozmów z Ewą Krawczyk, już po śmierci taty, miałem atak padaczki. Teraz też tak może być, ale ta rozprawa jest bardzo ważna dla mojej przyszłości, więc zbieram siły - tłumaczył w rozmowie z portalem Pomponik.

Każdy stres jest zagrożeniem dla syna Krawczyka, ponieważ cierpi na padaczkę, z którą żyje od wypadku samochodowego w 1988 roku, który spowodował jego ojciec - piosenkarz zasnął za kierownicą, przez co Fiat 125p, w którym wiózł syna, uderzył w drzewo.

Zobacz: Doda sprzedaje swoje ciało w 3D. Nowy sposób na biznes?

Wypadek nadszarpnął zdrowie zarówno Juniora jak i Seniora. Piosenkarz złamał szczękę i prawie stracił oko, a szkło z rozbitych szyb poharatało mu twarz. Jego 14-letni syn zalał się krwią i zapadł w śpiączkę ze stłuczonym pniem mózgu.

Kiedy w końcu syn znanego piosenkarza obudził się, lekarze przekazali Krawczykowi wprost, że jego syn nigdy już nie wróci do pełnej sprawności i będzie wymagał opieki.

- To z pewnością nie było łatwe dla mojego taty, który nie miał dla mnie zbyt wiele czasu, bo musiał koncertować, żeby utrzymać powiększającą się rodzinę, a przecież opiekował się też siostrzenicami swojej żony. Dopóki żyła babcia Lucynka, miałem poczucie, że wszystko się jakoś ułoży, ale kiedy przeniesiono ją do domu opieki, sytuacja się zmieniła. Tata oddał mnie pod opiekę swojego brata i jego żony. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy. Nie mam siły o tym mówić - zdradził Krzysztof Junior.

Zobacz: "(D)EFEKT TUSKA" na paskach TVP. Co następny to lepszy

Walka z macochą

Gra w sądzie będzie toczyć się o naprawdę wysoką stawkę. Wygrana przyniosłaby synowi artysty sporą ulgę, ponieważ po raz pierwszy w życiu Krzysztof Krawczyk Junior mógłby kupić własne mieszkanie. Wygrana przyniosłaby mu również pieniądze na rehabilitację i leki - jego renta wynosi niewiele ponad 1000 złotych. Dzięki spadkowi mógłby również wesprzeć swojego syna - 15-letniego Bartka.

- Widziałem się z byłą żoną na pogrzebie mojego taty. Zamieniliśmy kilka słów i jesteśmy w dobrych kontaktach - zdradził Krzysztof Krawczyk Junior.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura