© Salon24.pl S.A.
© Salon24.pl S.A.

Salon24.pl ma już 12 lat!

Redakcja Redakcja Blogi Obserwuj temat Obserwuj notkę 149

Było szaro, staroświecko, dziś kolorowo i przejrzyście. Tak zmieniał się Salon24.pl na przestrzeni ostatnich 12 lat. Jedno się nie zmieniło - nadal jesteśmy bardzo ważnym głosem w debacie publicznej. Mimo kryzysu blogosfery w Polsce, Salon24.pl rośnie w siłę.

Nie ma już popularnych witryn blog.pl, bloog.pl, kwestią czasu jest wymarcie niezwykle prężnie kiedyś działającego blogspota. W Salon24.pl dyskusja nadal trwa na wszystkie tematy - od polityki, po gospodarkę, naukę, sport, podróże, zdrowie, historię czy literaturę. Spieramy się o reformę sądownictwa, o to, kto łamie zasady demokracji, jaka czeka przyszłość naszego kraju. Chwalimy i ganimy naszych sportowców, przekazujemy sobie przepisy na doskonałe dania. Doradzamy, gdzie warto pojechać na wakacje. Ostrzegamy przed różnymi niebezpieczeństwami, czyhającymi w sieci i w realnym życiu. To Salon24.pl w pigułce - miejsce dla prawicy, lewicy i symetrystów. 

Codziennie na blogach publikowane są teksty o polityce, gospodarce, sprawach społecznych, kulturze, technologiach, sporcie, jak również o podróżach, architekturze czy stylu życia. Powstają teksty o gotowaniu, modzie i o charakterze poradnikowym. Salon24 inicjuje dyskusje. We współpracy z naszymi partnerami prowadzimy akcje edukacyjne dotyczące finansów osobistych i profilaktyki zdrowia. Na co dzień piszemy o ważnych wydarzeniach politycznych i gospodarczych, energetyce, kulturze i sporcie.

10 lat Salon24.pl. Ufka: Społeczność i przyjaźnie w realu

Przez 12 lat wielokrotnie się zmienialiśmy. Ostatnie, wprowadzone modyfikacje, wprowadziły powiew świeżości i, co ważne, wzrost popularności witryny. Nasze blogi w sierpniu 2018 roku przeglądało blisko 600 tys. realnych użytkowników i zanotowaliśmy ponad 5 mln odsłon. Co ważne, kiedy inne serwisy wyłączają blogi z własnej oferty, my stale się rozwijamy i oferujemy Wam miejsce publicznej dyskusji. Czasami jest ostro, może nawet zbyt emocjonalnie, ale reagujemy - żadne miejsce w sieci tak starannie nie reaguje na zgłoszenia użytkowników. Razem dbamy o jakość Salon24.pl.

10 lat Salon24.pl. Tomek Laskus: Salon jest po prostu najlepszy

Nasz serwis po roku działalności miał ok. 3 tysięcy komentatorów i blogerów. Dzisiaj, po 12 latach, bloguje już 75 tys. użytkowników. Salon24.pl tworzą politycy, publicyści, dziennikarze i przede wszystkim zwykli komentatorzy, którzy często widzą więcej i piszą ciekawiej, niż znane osoby ze świata mediów. Założyli tutaj bloga Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, Waldemar Pawlak czy Ludwik Dorn. Wielu znanych osób nie ma już z nami z różnych przyczyn - obowiązków zawodowych i klauzul w redakcjach. Na ich miejsce pojawili się jednak inni, znakomici blogerzy. To Wy tworzycie w największej mierze Salon24.pl.

Bogna Janke: Salon24.pl rośnie po zmianach sprzed roku

Najważniejsze wydarzenia ostatnich 12 lat na platformie blogowej Salon24.pl? Wielu użytkowników pamięta pierwszy wywiad z Barackiem Obamą dla europejskich mediów, podczas podróży amerykańskiego prezydenta. Relacjonowaliśmy wieczór wyborczy w 2011 roku, nadając ze wszystkich sztabów partyjnych. Organizowaliśmy urodziny Salon24.pl, na których blogerzy mogli spotkać się i wymienić poglądami z dziennikarzami, czołowymi ekspertami oraz politykami: Jarosławem Kaczyńskim, Zbigniewem Ziobro, Janem Rokitą, Jarosławem Gowinem, Markiem Migalskim, Bartoszem Arłukowiczem, Pawłem Zalewskim i innymi. Blogerzy organizowali wspaniałe akcje charytatywne, na czele z Mikołajkami. Salon24.pl organizował debaty między blogerami.

10 lat Salon24.pl. Warzecha: To był bardzo solidny trening

Wielu internautów ma do nas pretensje - że Salon24.pl jest zbyt prawicowy, innym razem czytamy, że jesteśmy lewakami. Tymczasem nasz portal jest taki, jak Wy. Promujemy dobre teksty, niezależnie od tego, czy napisał je bloger prawicowy, czy lewicowy. Naszym nadrzędnym celem jest podjęcie ważnej dyskusji na różne tematy. Salon24.pl jest dokładnie taki, jacy są użytkownicy, zabierający głos.

Wielu z Was pamięta uruchomienie Salon24.pl 16 października w 2006 roku. Przypominamy fragment opowieści Bogny i Igora Janke o początkach funkcjonowania portalu:

"Zanim uruchomiliśmy Salon24.pl, Igor prowadził już swój blog na Onecie. Był to pierwszy blog publicystyczny w Polsce podpisywany nazwiskiem dziennikarza. Miał ogromną oglądalność i zastanawialiśmy się, co z tym zrobić. Radek Krawczyk, kolega ze studiów Igora, kierował wówczas redakcją Onetu.  To on wpadał na pomysł, aby stworzyć platformę blogową, na której dziennikarze i nie-dziennikarze pisaliby obok siebie. Takiego serwisu nie było nigdzie – ani w Polsce, ani na świecie. Inspiracją był The Huffington Post, ale ten portal nie był otwarty dla zwykłych użytkowników. W Polsce dotąd monopol na opinie mieli ludzie mediów. Salon24.pl miał to przełamać i publikować obok siebie teksty i komentarze „znanych” i „nieznanych”.

Igor podchwycił ten pomysł. Zapytał znajomych dziennikarzy, czy założyliby blogi w nowym, niezależnym serwisie. Salon24.pl w założeniu od początku miał być otwarty też dla amatorów i to stanowiło o jego odmienności. Latem 2006 roku Radek Krawczyk ciężko zachorował. Otarł się o śmierć. Start serwisu był zaplanowany na jesień. Radek doszedł do siebie i po koleżeńsku doradzał nam jeszcze z łóżka. Serwis tworzyli Bogna, jako pierwszy moderator i admin, i Igor odpowiadający ze treść. Po wielu miesiącach, kiedy Radek opuścił Onet, uznał, że warto dołączyć i został wspólnikiem w firmie, a potem jej szefem odpowiadającym za biznes. Zakładaliśmy, że przez pierwszy rok będziemy żyć bez reklam. I tak nikt nam wtedy by nie uwierzył, że warto w takim dziwnym serwisie się reklamować. Serwis stworzyliśmy i utrzymywaliśmy z własnych pieniędzy.

Początek był znakomity. Blogi założyli znani dziennikarze od prawa do lewa, ale i tłum zwykłych ludzi. Dziennikarze mieli frajdę, że mogli na gorąco czytać w komentarzach pod ich tekstami reakcje czytelników. To była zupełna nowość. „Zwykłym” autorom frajdę sprawiało to, że mogą niemal na żywo dyskutować ze znanymi dziennikarzami i publikować na równi z nimi. Dotychczasowi czytelnicy mainstreamowych mediów zobaczyli, że mają teraz własną przestrzeń do wyrażania swoich poglądów i że nie są w tych poglądach osamotnieni".

Przeczytaj więcej: Salon24.pl ma 10 lat. Opowieść Bogny i Igora


GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura