Premierze: do roboty!

Platforma Obywatelska traci w sondażach. Dlaczego? Bo okazuje się, że spoiwem jej jest jeden facet - Donald Tusk - a ten ostatnio jakiś taki wycofany i jakby w innym wymiarze. Czy to wieści, iż może otrzymać propozycję objęcia lukratywnego stanowiska w UE, tak go przystopowały? W każdym razie wygląda, jakby mu paliwa brakowało, stąd - pewnie - jego "Tuskobus" stoi w garażu, zamiast jeździć pośród ludu miast i wsi. Premier stracił też dystans do samego siebie, bo jak inaczej tłumaczyć fakt, iż sądzi się z Jerzym Urbanem... o żart. Katastrofa.

Platformianym ministrom też się pogorszyło. Taki Sławomir Nowak - minister transportu - mętnie się tłumaczy ze swych związków z biznesmenami oraz z posiadania - bądź pożyczania - zegarków. Minister sportu - Joanna Mucha - od początku nie sprawiała wrażenia osoby, która ma predyspozycje do kierowania swym resortem, ale luz, przed EURO2012 potrzeba było wyciszenia emocji... i do pewnego stopnia się to udało. Tyle, że dziś nie ma powodu, aby ją trzymać tam, gdzie widać, że się dusi. Minister zdrowia - Bartosz Arłukowicz - już się udusił, bo specjalnie mu nie idzie, a on lubi błyszczeć, boć przecież agent, a tu trzeba się wykazywać. Pewnie, gdyby wiedział... to dalej leczyłby swoich pacjentów bądź woziłby się w klubie SLD. ITP. ITD.

 Premier desygnował na ministrów - w wielu wypadkach - ludzi, którzy są mierni, ale mu wierni, bądź - jak w przypadku Jarosława Gowina - takich, którym chciał podciąć skrzydełka... nawałem pracy w powierzonym resorcie. Dziś, to już nie funkcjonuje należycie, więc czas na zmiany, bo w innym przypadku władzę może przejąć ugrupowanie prezesa Kaczyńskiego, a sądząc po innych politycznych czy przedwyborczych momentach, to on może nie być tym zachwycony. I będzie musiał mocno się nastarać, aby coś w swoich notowaniach popsuć. Co prawda dobry bywał w te klocki, ale - jednak - teraz, to może być niewykonalne, gdy Platforma, aż tak się podkłada. 

Panie Premierze, proszę się obudzić i mieć też na względzie zdrowie psychiczne swego koalicjanta, bo jego przewodniczący dziś się totalnie zbulwersował, gdy dziennikarze jednej ze stacji tv zapytali go o rządowe personalia i nawet zagroził, iż poskarży się na nich kierownictwu owej stacji. A jeszcze całkiem niedawno był to spokojny chłop, który i płodami rolnymi chciał dziennikarzy częstować. Zatem: do roboty!