Przyznanie Katarowi organizacji Mundialu 2022 - przez władających światową piłką nożną - może skończyć się mocnym nieżytem... Bo cóż z tego, że w organizację mistrzostw wpompowywane są tam ogromne pieniądze, gdy wszystko dzieje się w atmosferze podejrzeń korupcyjnych.
Katar jest też miejscem, gdzie latem trudno grać w piłkę - czy nawet tylko kibicować - w okolicznościach piekielnego upału. A klimatyzacja wszystkiego nie załatwi. Natomiast przeniesienie imprezy na zimę, zakłóciłoby terminarz rozgrywek ligowych, więc i interesy klubowe.
No i aspekt moralny czy zwykły ludzki: na Katarczyków pracują przyjezdni. A warunki, w jakich przychodzi im to robić - np. na budowach - urągają wszelkiej przyzwoitości. I przez to już wielu robotników - choćby z Nepalu - podczas pracy straciło życie. To jest koszmar.
Pojawiają się coraz częściej głosy, że Katarowi należałoby odebrać organizację Mundialu. Ale trudno powiedzieć, czy jest to wykonalne i czy taki krok nie zniszczyłby organizacji piłkarskich, bo zemsta w postaci wypłynięcia prawdy o negocjacjach wyborczo-organizacyjnych... byłaby gwoździem do trumny dla wielu karier.
Pieniądze są bardzo pomocne przy organizacji wielkich imprez sportowych, ale wtedy, gdy wydaje się je z sensem oraz z pożytkiem dla rozwoju sportu. Jednak mogą być zabójcze dla niego, gdy kupczenie zastępuje szlachetną rywalizację. A przecież, to o nią chodzi w rozgrywkach sportowych i to dla niej kibice chcą towarzyszyć sportowcom.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
