konik, jaki jest, taki jest
konik, jaki jest, taki jest
Malgor Malgor
864
BLOG

idę zamknąć bramę, coby mi siostry Godlewskie nie wlazły...

Malgor Malgor Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

pyszna opowiastka

https://www.salon24.pl/u/jastrzebowski/1138999,baran-reprografia-i-norwid#comment-20827907

mam w rewanżu alternatywną, jasne że skromniejszą, no i spontanicznie spisaną*:

gorsza od właściciela posesji z bramą nie jestem; pomieszkuję na wsi i bramę już mam (za to skrzynki odbiorczej, co to chcieli mi chłam bezprawnie w nią wcisnąć, nie mam i mieć nie zamierzam);

ale jak bramy nie było i siatki (leśnej) wokół siedliska nie było, właziło mi albo tubylcze, nieważkie, albo kocie łazęgowe;

pierwsze gadać za bardzo ze mną nie chciało, bo nie na gadanie przyszło, a po dwadzieścia złociszy;

drugie gadać nie chciało, bo pysk w miskę wsadziło;

w ogóle - mało tu ze mną gada, raczej samo do siebie; ale że podsłuchuję, to wiem, że gadające, zbaraniałe od kulturalnego towarzystwa (znaczy, mojego), raz zahaczyło i o Norwida;

i mądrze samo ze sobą o nim gadało;


jedno z gadających tak gadało:

kultura, oooo, ważna rzecz! i artyści - wybrańcy; trzeba korzystać i trzeba wspierać; samotni, a za miliony; samotnie, dźwigają i pchają; samiuteńcy, bo Aldony wetknęli w wieże...

kultura to poważna sprawa; a już Norwid, no ten to mądry był, ten wzrok, ta broda... ale zabiedzony, chudziaczek;

nie docenili, nie wsparli, pogonili...


a drugie z gadających gadało po swojemu:

Norwid? sarkastyczny, trudny w kontaktach, odludek, pyszałek...

bazgrał i dziwaczył, nie dbając o odbiorcę;

na salonach bywał, nieźle sobie na nich radził, ale tak się zacietrzewił w morałach o Człowiekach, że przeoczył ludzia, tego przez małe "l";

miał wenę; ze 30 tomów cudactwa się zbierze, jeśli ma być kulturowo kompletne; a 30 tomów to nie każdy da radę wcisnąć w metraż kredytowy, zwłaszcza gdy już zajęty przez Mickiewiczów, Słowackich, Janów, Sępów, Morsztynów, Gombrowiczów, Mironów, Herbertów, Miłoszów, Tkaczyszynów - bo każdy wielkim był/jest i być wielkim, a zatem i kupowanym, chciał/chce...

tych chudych artystów krocie niezliczone; pokolenia całe, ale dziś jakby ich co dnia, ba - co godziny - przybywało;

każdy twórcą, każdy kreatywny, każdy w sieć wrzuca, art street odstawia, murale zapełnia, projekty odpala, glamoury i kampy nam wciska...

każdego trzeba dokarmić?

no, każdego...

może się okazać, że skoro Brzozowski (Rafał) ma głos jak dzwon, to nie tylko baran, ale i ta szkapa z notkowej fotki - to też twórca...

bo to łatwa dziś profesja.

----

Morału zatem nie będzie...

opodatkowana po kokardki - co mogę?

pójdę zamknąć bramę, coby mi zabiedzone siostry Godlewskie nie wlazły...


* jako komentarz, teraz notka; nie o podatkach, oczywiście, oczywiście...

Malgor
O mnie Malgor

nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura