HareM HareM
30
BLOG

Brazylia jak Komorowski

HareM HareM Polityka Obserwuj notkę 4

Zacznijmy od tego, że Holandia miała w tym meczu dużo szczęścia. A Brazylia Felipe Melo. Tak zupelnie BTW: to ten ostatni ma z kolei dużo szczęścia że nie jest Kolumbijczykiem. Takiego szczęścia nie miał przykładowo Andres Escobar. No, to wstępy mamy za sobą.
Dziś po południu oglądałem chyba dwa mecze. Czterdziestopięciominutowe. Gdybym był kibicem Brazylii zniósłbym najprawdopodobniej jajo. Mając w kieszeni pewne zwycięstwo, piłkarze tego kraju zdobyli się na rzecz niesamowitą. Podarowali wygraną przeciwnikowi. Piłkarze Niderlandów na pewno, w przekroju całego meczu, rozegrali solidne, dobre spotkanie. Ale gdyby nie potworne błędy trenera, bramkarza i Melo, że tylko największych współtwórców zwycięstwa  Holandi wymienię, wygrana to nie byłaby, po prostu, możliwa.
Podobnie będzie z rezultatem wyborów w niedzielę. Jarosław Kaczyński i jego drużyna odwalili kawał solidnej, profesjonalnej roboty. Ale, mając przeciwko sobie tak potężną armię wszelkiej maści establishmentu wspieranego jeszcze potężniejszą armadą mass mediów i gotowych na wszystko żołnierzy-lemingów, wygrana byłaby dla nich rzeczą arcytrudną, jeśli nie niemożliwą. Na szczęście po przeciwnej stronie byli coach Nowak, sekundant Palikot i odpowiednik Brazylijczyka Melo – Bronisław Komorowski.  Paru innych zramolałych klakierków celowo nie wymieniam, gdyż nie będę kopać leżących.  Śmiem twierdzić, że bez udziału tych kilku jegomości Platforma nie przegrałaby tego wyścigu. Dzięki Bogu to ci panowie stanowili o kampanii PO. Szczególnie w jej drugiej połowie. I dlatego... Od poniedziałku w Belwederze znów zasiądzie Kaczyński.
Tym razem nie pozwólmy, żeby rozdziobały go kruki i wrony.
 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka